Maroko południowe

Maroko południowe, relacja z podróży.

Tekst z zdjęcia: Paweł Krzyk

 

Taksówka, którą przyjechałem z Sahary Zachodniej wcale nie przywiozła mnie do Agadiru- choć powinna. Zatrzymała się w miasteczku na przedmieściach i kierowca poinformował, że to koniec trasy. Jestem na taksówkowym dworcu. Całe szczęście obok pełno miejskich taksówek i za parę groszy dowieźli mnie do hotelu, który zarezerwowałem w centrum tej turystycznej Mekki. Lokalizacja nad ciepłym Oceanem Atlantyckim powoduje, że masowo przyjeżdżają tutaj turyści z biur podróży. Jeżeli w Mauretanii i Saharze Zachodniej na białoskórego mogłem sobie popatrzeć w lustrze, to tutaj… wszędzie ich pełno i często słyszę język polski. Końcowy etap podróży rozpoczętej w Czadzie prowadzi przez miejsca bardzo często odwiedzane, stąd nie rozpisuję się. Traktuję pobyt w Agadirze relaksacyjnie i wypoczynkowo.

Dziesięć kilometrów piaszczystych plaż oraz średnio trzysta słonecznych dni w roku sprawia, że ponad czterystu tysięczny Agadir jest najpopularniejszą nadmorską miejscowością wypoczynkową w Maroku. Największym i jedynym zabytkiem Agadiru jest twierdza na wzgórzu, którą ładnie widać z promenady nadmorskiej, ale nie warto do niej się wdrapywać, gdyż posiada wyłącznie mury zewnętrzne. Miasto w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym roku, w ciągu piętnastu sekund, zostało prawie doszczętnie zniszczone przez trzęsienie ziemi. Inne zabytki są współczesne, meczet Loubnan… i mało co więcej.

 

Agadir , promenada nadmorska i twierdza  Agadir, meczet Loubnan

 

Wybierzesz się na pewno w Agadirze na duży suk (bazar): rybny oraz ogólny. Mnie tam nogi zabolały od „tuptania” pomiędzy straganami. Pewnie w Maroku skosztujesz głównej marokańskiej specjalności- duszonych warzyw z mięsem w tadżinie. Stoją przed prawie każdą knajpką.

 

-03 Agadir Agadir, marokański tadżin

 

Do Marrakeszu, kultowego miejsca Maroka przyjeżdża się dla zabytków, ale przede wszystkim aby się poszwendać po ogromnej medynie. Starożytne, obecnie milionowe miasto leży u podnóża ośnieżonych szczytów Atlasu  Wysokiego- kiedyś kontrolowało ruch karawan w tej części świata. Centralnym turystycznym miejscem, od którego wszyscy rozpoczną zwiedzanie jest centralny plac Dżamaa al- Fina w medynie. Obok niego nie można nie zobaczyć Meczetu Kutubijja z dużym minaretem. Jeżeli zechcesz, pojedziesz za niewielkie pieniążki ozdobnym zaprzęgiem konnym na objazd pozostałych zabytków miasta.

 

 Marrakesz, minaret meczetu Kutubijja  Marrakesz, Dżamaa al-Fina

 

Każdego wieczoru na placu medyny trwa rodzaj fiesty, podczas której prezentują się chyba wszyscy artyści w mieście. Ja nazywam ich „cudakami”- warto tu spędzić chociaż jeden wieczór. Wiedzieć jednak trzeba, że oprócz najlepszych artystów plac upodobali sobie również najlepsi złodzieje kieszonkowi. Ustawi się wieczorem wiele restauracyjek z wszelkimi specjałami (nawet ślimakami), ale najwięcej jest miejsc oferujących soki i specjały dla „wiewiórek”. Zachęcają każdego jak mogą, oferując możliwość skosztowania przed zakupem. Przekonałem się, że ich ceny są mocno zawyżane- nawet o czterysta procent. Te same chrupiące słodkości kupisz wielokrotnie taniej na medynie wewnątrz. Medyna Marrakeszu została wpisana na listę Światowego dziedzictwa UNESCO.

 

07 Marrakesz. Dżamaa al-Fina  Marrakesz. Dżamaa al-Fina

 

Wiedząc o korkach na wjeździe do pięciomilionowej Casablanki, pojechałem do niej pociągiem. Był to dobry wybór. Casablanca jest głównym ośrodkiem przemysłowym i kulturowym oraz największym portem morskim Maroka. Jest to także największe miasto w Maghrebie. Samo miasto moim zdaniem jest przereklamowane i specjalnie nie ma zbyt wiele turystom do zaoferowania. Warto zobaczyć Meczet Hasana II, którego mury omywają fale oceanu Atlantyckiego. Miasto posiada wyższą zabudowę centrum od innych marokańskich metropolii.

 

 Casablanka, meczet Hassana II Casablanka

 

Poza spacerami po wielkomiejskim centrum, warto zajrzeć do starej medyny. Posiada ozdobne bramy i wieżę z zegarami. We wnętrzu, jak we wszystkich marokańskich medynach znajduje się plątanina zamieszkanych, wąskich uliczek. Zwiedzałem ją w piątek (w islamie jak nasza niedziela) i często musiałem robić tymi uliczkami kółka po bocznych uliczkach, gdyż w południe w licznych tam meczetach odbywały się religijne uroczystości, na które z wszystkich stron ściągali mężczyźni z dywanikami pod pachą. Problemem było ich zasiadanie na całej szerokości wąskich uliczek, z każdej strony mini świątynek.

 

 Casablanka, stara medina Casablanka, stara medina

 

Na koniec, to co widziałem w marcu na drzewach i na straganach najczęściej: pomarańcze i mandarynki.

Pora pożegnać Maroko, które odwiedzam po raz drugi. Poprzednio zwiedziłem część północna i centralną. Wcześnie w nocy jadę taksówką na odległe o trzydzieści kilometrów lotnisko, z którego o szóstej rano odlatuję do domu. Na mapce niżej pokazałem całą trasę podróży z Sahelu do Maghrebu- zajęła mi trzydzieści jeden dni.

 

 Maroko w marcu  Z Sahelu do Maghrebu- mapka całej trasy

 

 

Przejście do poprzedniej relacji: Sahara Zachodnia

Przejście na początek trasy: Czad

 

 

Maroko południowe, informacje praktyczne  (na marzec 2017).

Tekst: Paweł Krzyk

 

Informacje ogólne: kraj jest powszechnie znany więc piszę tylko szczegóły związane z pobytem na trasie: od granicy z Saharą Zachodnią przez Agadir, Marrakesz do Casablanki. Różnica czasowa minus jedna godzina, tzn. gdy w Polsce jest 12.00 to w Maroku będzie 11.00

Kiedy jechać?  Można jechać przez cały rok.

Wiza: wiza od Polaków na pobyt do 90 dni nie jest wymagana- bez opłat, stempel na granicy i wszystko. Dobrze jest zapamiętać, gdzie w paszporcie marokańskie służby imigracyjne wpiszą specjalny numer wjazdowy- gdyż jest potrzebny podczas rejestracji w hotelach.

Język urzędowy: arabski. Innym używanym językiem jest francuski. Po angielsku zawsze kogoś znalazłem. Dobrze jest przyswoić sobie podstawy języka francuskiego.

Waluta: obowiązuje dirham marokański (MAD). Najlepiej przywieźć ze sobą euro w gotówce. Kurs EUR był niekorzystniejszy. Przelicznik wymiany oficjalny: 1 EUR= 10,25 do 10,55 MAD. Przy bankach widziałem bankomaty. W sklepach i hotelach czasami jest możliwości zapłaty kartą kredytową.

Internet i telefony, prąd, wtyczki: Internet jest dostępny. Telefony GSM nasze działają. Prąd i wtyczki takie jak w Polsce.

Ceny: towary i usługi : generalnie niezbyt wysokie. Dla wygody podaję ceny w EUR: np. Coca cola mała butelka ok. 0,5 EUR, woda 1,5 litra ok. 0,55 EUR, placek chlebka 0,1 – 0,3 EUR . Hotele o niższym standardzie około 9- 25 EUR za pokój 2 osobowy.

Jak dojechać? Najwygodniej samolotem. Duże miasta posiadają porty lotnicze.

Bezpieczeństwo: obecnie, kraj bezpieczny dla rozważnego turysty. Granica z Algierią jest zamknięta na całej długości. Nie ma specjalnych zagrożeń sanitarnych, poza tężcem, żółtaczką pokarmową i ogniskami wścieklizny. Przy wjeździe szczepienia nie są wymagane.

Pamiętaj zawsze o pytaniu o zgodę, zanim zaczniesz fotografować  ludzi, zwłaszcza kobiety.

Transport i informacje turystyczne: na granicach i w miastach praktycznie brak  informacji turystycznych, i jakichkolwiek materiałów turystycznych (czasami dostępne w większych hotelach- w hotelu zwykle mówią „wyszły” i sugerują zakupić sobie mapki w księgarniach). Jeżeli są informacje turystyczne to słabe. Ruch prawostronny. Istnieje dobrze rozwinięta sieć połączeń autobusowych, samochodowych i kolejowych (nowoczesne autobusy, duże taksówki, kolej między największymi miastami). Ja w czasie swojej podróży korzystałem z taksówek zbiorczych poza miejskich, taksówek prywatnych w granicach miast, dużego autobusu oraz kolei. Niżej podaję szczegóły (dla ułatwienia podaję ceny w EUR):

Sahara Zachodnia, Al- Ujun- Agadir: zbiorcza taxi 6 osobowa, 645 km, 9 godzin, 21,4 EUR

Agadir- małe taxi po mieście tzw. colectivo: gdy cała dla Ciebie 4 x 5 MAD, gdy jedno miejsce 5 MAD (0,45 EUR).

Agadir- Marrakesz: duży autobus, 3,5 godziny, 9,7 EUR, jeżdżą często (1-1,5 godziny)- gdy mają miejsce zabierają pasażerów z późniejszych godzin odjazdu.

Marrakesz, taxi po mieście: żółta taxi, 1,9 EUR.

Marrakesz- Casablanka: pociąg, 3, 5 godziny, 9,2 EUR, jeżdżą co 2 godziny- odjechałem o 10,45.

Casablanka taxi po mieście: 1,9 EUR (podobno powinni brać połowę tego- mnie się nie udało).

Casablanka- lotnisko w porze nocnej: taxi za 20 EUR.

Hotele:

– Agadir: spałem w Residence Igoudar, Boulevard Du 20 Août, 20 EUR/ noc w pokoju 2 osobowym.

Marrakesz: spałem w Hotelu Atlas, 50 Rue Sidi Bouloukate, Riad Zitoun Lakdim, Medina, za 9 EUR/ noc w pokoju 1 osobowym. Mini pokoik w dobrej lokalizacji. Plusem tylko lokalizacja i cena. Obok mnóstwo innych hotelików.

Casablanka: spałem w Hotelu Majestic,  57, Avenue Lalla Yacount, za 28 EUR/ noc ze śniadaniem w pokoju 1 osobowym. Dobra lokalizacja w centrum miasta. Gdybym pojechał jeszcze raz pewnie bym nie rezerwował wcześniej, tylko pojechał (w dzień) do starej mediny, gdzie jest wiele małych hotelików.

Przewodniki: nie szukałem, wystarczyły mi informacje z Internetu, oraz informacje na miejscu.  

Atrakcje turystyczne:

Agadir: miejsce nad morzem, gdzie masowo ciągną Polacy z biur podróży… Popatrz w przewodniku- jest ich mnóstwo.

Marrakesz: kultowe miejsce z ładną mediną i wieloma zabytkami- patrz przewodniki.

Casablanka: miasto ogromne ale zabytki takie sobie- patrz przewodniki.