Wybrzeże Kości Słoniowej, informacje praktyczne.

Wybrzeże Kości Słoniowej, informacje praktyczne.

Wizy: wizę Wybrzeża Kości Słoniowej zdobyłem jeszcze w Polsce, w Ambasadzie Francji w Warszawie. Mając komplet dokumentów  wizę można otrzymać w ciągu jednego dnia (60 EUR). Wizę tego kraju można otrzymać również na miejscu, w Afryce, w kilkunastu miejscach. Najbliżej to: Abuża, Accra, Conakry,  Dakar, Bamako, Monrovia, Wagadugu, Yaounde. Z uwagi na to, że kraj ten jest kontrolowany w części przez rebeliantów na północy, ci nie uznają wiz oficjalnych. Można otrzymać tę drugą , oficjalne  bezpłatne zezwolenie od oficera, który dowodzi w tym rejonie.

Język:  urzędowym jest francuski. Po angielsku dogadać się nie jest łatwo, jednak znajdywałem kogoś ze  znajomością kilku słów. Oczywiście jest również kilka języków plemiennych.

Walutą jest frank  (CFA- czyta się sefa), podobnie jak w pozostałych krajach Unii Monetarnej Afryki Zachodniej BCEAO, czyli: Beninu, Burkina Faso, Gwinei Bissau, Mali, Nigru, Senegalu i Togo. Kurs wymiany jest lepszy z przeliczenia EURO. 1 EUR=655,75 CFA (w banku na lotnisku).

Hotele w tym kraju są takie sobie, i nie ma zwykle problemów ze znalezieniem miejsca. Wiedząc o byle jakich tanich hotelikach w Abidjanie, zarezerwowałem na ostatnie dwie noce, jeszcze z kraju, w Ben Residence Hotel, Riviera Bonoumin, Route de Attoban (niestety za 60 EUR/noc). Hotel znajduje się w bezpiecznej okolicy, około 7 km za centrum La Platoau. Do centrum przeskok taksówką tylko za 2000 CFA (ok.3 EUR).

Transport. Jest łatwy  i wygodny. Minusem są częste kontrole, podczas których pasażerowie wysiadają i przedstawiają swoje dokumenty osobie kontrolującej. Duże autobusy na połączeniach pomiędzy miastami, z rozkładem jazdy, są najwygodniejsze. Autobusy odjeżdżają z miejsc nazywanych gare routieres. Minibusy i busz taxi, ale te odjadą z tych samych  dworców autobusowych co autobusy,  dopiero jak wszystkie miejsca będą zajęte. Taksówki w miastach dobre i tanie. W Abidżanie jeżdżenie na licznik jest tańsze, np. ok. 8 km w cenie 2000 CFA (nieco ponad 3 EUR). Wyjątkiem jest taxi z lotniska do centrum: mówią że włączają licznik, i faktycznie coś odlicza tylko że w takim tempie, że po 3-ch kilometrach kazałem się zatrzymać i chciałem wysiąść. Dopiero wtedy doszło do negocjacji  na kwotę. Do hotelu za centrum (7 km dalej niż La Platoau) zapłaciłem ok.15 EUR. Z powrotem już normalną taksówka było za…..

Zagrożenia. Ten kraj niestety nie należy do najbezpieczniejszych, i najbardziej stabilnych krajów Afryki Zachodniej. Cote d’Ivoire (czyta się: kot iwłar) od 2002 roku, w wyniku buntu na tle dyskryminacyjnym,  podzielił się na południe i rebeliancką północ. Kraj ten jest wielkości Polski z ok. 24 milionami mieszkańców. Sytuacja jest stabilna z pasem buforowym, którego dawniej strzegli żołnierze ONZ. W Abidjanie dochodzi okresowo do gwałtownych demonstracji. Warto sprawdzić sytuację  przed przyjazdem np. na stronach naszego MSZ. Oprócz problemów politycznych zagrożeniem jest nagminne łapówkarstwo, na częstych kontrolach drogowych. Wiedząc o nielegalnych wymuszanych pod byle pozorem, opłatach za przejazd od strony Ghany, lecę samolotem. Sytuacja na drogach  jest o tyle niebezpieczna, że w przypadkach oporu przed haraczami, kierowca autobusu, opornego pasażera z bagażami pozostawia na drodze!!! W stolicy Abidjanie (Abidżanie) występuje zagrożenie przestępczością, również rabunków z użyciem broni . Nasze MSZ zaleca ograniczenie pobytu w Abidżanie do minimum. Radzi się nam korzystać z … miejscowych opiekunów, nie nosić ubioru i rzeczy świadczących o zamożności… itp. (czyli, prawie jak wszędzie w Afryce Zachodniej). Oczywiście w żadnym przypadku nie poruszać się po zmroku. Nie ma większego problemu z fotografowaniem, ale zawsze pytaj o zgodę.

Zdrowie, czas wyjazdu, , i inne… Na wybrzeżu  występuje wysokie zagrożenie malarią przez cały rok. Jest ten kraj  również terenem  występowania dla całego szeregu  groźnych chorób tropikalnych: cholera, denga, ślepota rzeczna, choroby brudnych rąk…(sprawdź sam i zabezpiecz się przed wyjazdem).  Ja temat chorób tropikalnych, podobnie jak bardzo wielu turystów, lekceważyłem sobie (np. eee- tam, wystarczy czymś się popryskać). Ale  po zachorowaniu przez małżonkę na malarię, traktuję sprawę bardzo poważnie. Piszę o tej chorobie tutaj: Malaria. Możesz również poczytać u kolegi podróżnika: Malaria w Afryce. Nie radzi się nam korzystać z publicznej służby zdrowia. Klimat podrównikowy wilgotny, a na wybrzeżu  występują dwie pory deszczowe: maj-czerwiec, oraz październik. Na północy  kraju występuje  już tylko jedna pora mokra, od maja do czerwca. Najdogodniejszym czasem podróży, prawie zawsze jest pierwsza połowa pory suchej. Czas w porównaniu do Polski, jak i we wszystkich krajach dotychczas: minus jedna godzina (czas londyński).Przewodnik używałem Lonely Planet, np. Afryka Zachodnia… Jedzenie,  jak wszędzie w okolicznych krajach: bagietka lub bułka  z czymś i omlet na śniadanie, a później ryż, lub makaron z sosem… jakimś mięsiwem , rybą. Z piw lubiłem Flag (5,2% alkoholu) i lokalny Bock (4,8 % alk., butelka 1 l. w knajpce=750-800 CFA).Kilka innych cen: woreczek z wodą= 50 CFA, bagietka= 150 CFA, krążek serków trójkątnych=750 CFA.

Przejście do relacji z podróży TUTAJ.