Komory, archipelag Komorów, informacje praktyczne

Komory, archipelag Komorów, informacje praktyczne  (na listopad 2014).

Informacje ogólne: Komory (właściwa nazwa Związek Komorów) od 1975 roku samodzielne wyspiarskie państwo, jest od 2002 roku federacją trzech zamieszkanych, samorządnych wysp: Anjouan, Moheli i Wielki Komor, leżących w archipelagu Komorów na oceanie Indyjskim. Nazwa Komory pochodzi z języka arabskiego: „księżyc”. Archipelag Komorów usytuowany jest w Kanale Mozambickim pomiędzy Madagaskarem i wschodnim wybrzeżem Afryki (Mozambik). W skład archipelagu wchodzi jeszcze Majotta, ale ta nie należy do Związku Komorów, gdyż  pozostaje z wyboru terytorium zamorskim Francji (obecnie departament zamorski). Podróż po Majotcie opisałem wcześniej tutaj.  Różnica czasowa: plus 2 godziny do czasu naszego, tzn. gdy u nas jest np.  12.00, to na Komorach 14.00. Historia tej dawnej kolonii („Wyspy Perfumowe”) po uzyskaniu niepodległości od Francji, była burzliwa i obfitowała nie tylko w zmianę nazwy, ale również liczne  zamachy stanu (aż 16). Dawna nazwa: Federalna Islamska Republika Komorów. Była również zlikwidowana przy pomocy wojska, secesja wysp Anjouan i Moheli. Państwo jest niewielkie: tylko 2170 km2, przy liczbie mieszkańców ok. 670 tysięcy. Wyspy są: górzyste, zróżnicowane terenowo, pochodzenia wulkanicznego i klimacie podzwrotnikowym suchym i wilgotnym. Posiadają również miejsca gdzie deszcze są rzadkim zjawiskiem.

Kiedy jechać? Komory posiadają gorącą, monsunowa porę deszczową, od listopada do kwietnia. Temperatura średnia w ciągu całego roku wynosi +26oC. Cyklony od stycznia do kwietnia. Jechać najlepiej przed rozpoczęciem pory deszczowej, gdyż po zakończeniu pory deszczowej jest mnóstwo komarów… Patrz bezpieczeństwo…

Wiza: jest wymagana, ale bez problemu dostaniesz ją na lotnisku, po wypisaniu 2-ch dokumentów (bez zdjęć), pokazaniu biletu wylotowego i opłaceniu 30 EUR. Można również po przeliczeniu zapłacić USD. Mnie formalności z wypisywaniem i otrzymaniem wizy zajęły 10 minut.

Język urzędowy: arabski, francuski i komoryjski. Po angielsku porozumiesz się czasami. Przy moim koślawym francuskim zawsze kogoś znalazłem z angielskim, lub rozmawiałem językiem turystycznym…

Waluta: obowiązuje frank komoryjski (KMF). Przelicznik wymiany na lotnisku był 1 EUR= ok.492 KMF, ale potrącają ok. 4,1% prowizji. Efektywnie 1 EUR wyszło mi po 472 KMF. Wymiany poza bankami nie ma, ale można płacić walutą wymienialną w hotelach i instytucjach np.: linie lotnicze… (EUR, USD, nie używałem innych walut).

Internet i telefony, prąd, wtyczki: Internet jest dostępny, np. w hotelach. Telefony GSM nasze chyba nie działają (z mojego Plusa nie pogadałem). Prąd i wtyczki jak w Polsce.

Ceny: towary i usługi : zróżnicowane ale generalnie niezbyt wysokie, choć wiele artykułów importują. Dla ułatwienia podaję ceny w EUR. Przykłady: 2 l. C. Coli= ok. 2,5 EUR, woda niegazowana 1,5 l.=0,6 EUR. Bagietka ok. 0,15 EUR, transport bardzo tani zbiorowymi taksówkami: np. przejazd 40 km za 1,5 EUR!, przyzwoite hotele tanie od ok. 20 EUR/pokój.

Jak dojechać? Najwygodniej samolotem. Ja przyleciałem tutaj z Majotty samolotem lecącym z  Reunionu. Widziałem połączenia z Addis Abeby oraz Tanzanii.

Bezpieczeństwo: kraj bezpieczny dla turysty. Nie ma żadnych ograniczeń w podróżowaniu. Ale dużym problemem jest: malaria, denga i… Bóg wie co jeszcze. Obowiązuje posiadanie „żółtej książeczki” ze szczepieniem przeciwko żółtej febrze. O profilaktyce antymalarycznej piszę pod malaria. Nie pij wody nieprzegotowanej (nawet mycie zębów). Na wyspie Anjouan woda nie nadaje się do spożycia nawet po przegotowaniu. Medycyna i farmacja na bardzo słabym poziomie- czytałem sugestie szybkiej zmiany kraju w przypadku problemów zdrowotnych, na np.: Reunion, Majottę (Unia Europejska i raczej normalna dla nas „cywilizacja), ale i: RPA, Kenia, Tanzania. Majotta to tylko 40 minut lotu. W nagłych przypadkach może pomóc Ambasada Francji w Moroni… I jeszcze jedno: tutaj 99% mieszkańców jest muzułmanami-trzeba zachować właściwą postawę. Pamiętaj zawsze o pytaniu o zgodę, zanim zaczniesz fotografować  ludzi, zwłaszcza kobiety. Ne fotografuj obiektów rządowych…

Transport i informacje turystyczne: Wyspy posiadają lotniska. Można popłynąć pomiędzy wyspami, to tylko od ok. 75 do 115 kilometrów, ale unikaj przeładowanych łódek.

Wielki Komor ma lotnisko międzynarodowe oddalone o 22 km od stolicy Moroni. Na lotnisku ani w mieście nie znalazłem typowej informacji turystycznej. Nie ma też żadnych map i prospektów. Podobno można coś znaleźć w budynku rządowym, ale nie podpowiem- nie próbowałem (Ministerstwo Transportu i Turystyki- w centrum przy głównej ulicy). Mnie wystarczyło przygotowanie z Internetu i informacje zdobyte na miejscu. Po wyjściu z terminalu należy wsiąść do zbiorowych taksówek, które zawiozą gdzie trzeba za niewielką opłatą. Ja jechałem te 22 km wprost do hotelu za 4,5 EUR, a jak się potargujesz (lub zrobisz jak niżej) możesz pojechać i za 1,1 EUR. Najlepiej nie reagując na zaczepki „usłużnych naciągaczy”, nic nie mówiąc, wsiąść do taksówki, podając nazwę hotelu, która rusza po napełnieniu się chętnymi. Przykład: naciągacz negocjuje cenę od 20 EUR, gdy faktyczna wynosi 1,5 EUR- zwykle dopadają tacy klienta już w strefie normalnie dla miejscowych niedostępnej. Ja wielokrotnie tak robiłem i płaciłem tyle co inni (podejrzałem ile płacą inni, ale lepiej mieć trochę drobnych). Dobrze jest znać nieco francuski (chociażby podstawy i liczebniki). Na Moheli poleciałem z Moroni samolotami linii AB Aviation: dwa loty codziennie. Bilety można kupić tylko na miejscu (przez Internet niedostępne)- najlepiej od razu po przylocie na lotnisku. Biuro linii AB: po wyjściu z terminalu skręć w prawo jakieś 100 m- znajduje się z lewej strony w parterowym budyneczku. Kontakt do anglojęzycznego pracownika tego Biura: Fahar 3327349- tu kosztują bilety ok. 98 EUR/obie strony. Główne biuro linii znajduje się w Moroni: AB Agence, Hadoudja, w centrum miasta niedaleko głównego budynku rządowego Unii Komorów (z hotelu Moifaka miałem 5 minut spaceru- i zapłaciłem tylko 91 EUR). Drogi na Wielkim Komorze w beznadziejnym stanie: wąskie i bardzo „dziurawe”. Większość taksówek i pojazdów drogowych (poza stolicą) jest w stanie wskazującym … na potrzebę szybkiego złomowania. Taksówki ruszają poza miasto, jak się napełnią pasażerami.

Wyspa Moheli: o dolocie patrz wyżej. Stolica Moheli, Fomboli, znajduje się w odległości ok.3 km od lotniska. Dojazd taksówką za 0,5 EUR. Taksówki male i duże odjeżdżają z placyku w centrum miasta, obok bazaru i grupy dużych drzew. Ceny na najdłuższych trasach nie przekraczają 1,5 EUR (2 godziny jazdy). Taksówki większe jeżdżące np. do: Quallah, Nioumachoua, czy Istamia, kosztują tyle samo, i maja zwyczaj nie wyjeżdżania dopóki się nie napełnią. Robią przed wyjazdem kółka po uliczkach Fomboli co może trwać kilka godzin. Ja siedziałem 3 godziny…, zanim wiaterek przeciągu nie ochłodził nieco spocone ciuchy. Nic się na to nie poradzi. Drogi są dobre tylko przy stolicy, im dalej tym gorzej.

Hotele:

Wielki Komor:  spałem w hotelu zarezerwowanym korespondencyjnie przez Internet. Miałem bardzo duży problem z rezerwacją internetową: brak w wyszukiwarkach, trzeba pisać do hotelu… Hotel Moifaka,B.P.704 Hamramba, Moroni. Tel. +269 7730333 lub 7731556. Jedna  osoba rozmawia dobrze po angielsku- stąd miałem podstawową informację turystyczną. contact@moifakahotel.fr, lub hotelmoifaka@yahoo.fr . Ceny: jedynka 14.000 KMF/pokój bez śniadania, z wifi. W pobliżu znalazłem równorzędny Hotel Ravinala Moroni Zilimadjou, Tel: 7735190 lub 3491708. ravinalafimi@yahoo.fr . Cena 10.000 KMF/ jedynkę.

Moheli: spałem w wiosce Quallah 2 w sympatycznym hoteliku przy plaży: Sambadjan Village. Wart polecenia: czysty, moskitiera, śniadanie, dwa kroki do plaży, ale bez prądu!!! Cena 12,5 EUR/ bungalow 2 osobowy-mają 7 bungalowów. Kontakt tylko tel. 7726023, lub do przewodnika Mustafa (j. angielski) GSM nr: 3314701.

Drugi hotel w Fomboli: Pensjonat Aljazira, 5 minut pieszo od postoju taxi w głąb miasta. Kontakt: Tel. 7721339 i 3495900, oraz E-mail: pensjonaldjazira@yachoo.fr. Wart polecenia: czysty, moskitiera, śniadanie, wifi, cena 25 EUR/pokój 2 osobowy.

Przewodniki: nie szukałem, wystarczyły mi informacje z Internetu oraz informacje na miejscu.  

Atrakcje turystyczne: takich „super ekstra” nie ma wiele, chyba, że przyjedziesz tutaj na dłużej i na odpoczynek: puste plaże, nurkowanie, jacht, wulkany, wędrówki po miejscach prawie nie dotkniętych stopą ludzką…, oraz przyjaźni ludzie.

Ja zwiedziłem:

na Wielkim Komorze: pojechałem na cały dzień taksówkami zbiorczymi z Moroni do Lac Sale (Salle). Jest to Jezioro wulkaniczne w kraterze wygasłego wulkanu. Po drodze kilka atrakcji-patrz relacja. Wydałem na kilka taksówek łącznie ok. 6 EUR/ ponad 90 km (!!!) Koniecznie zabierz: jakiś posiłek, dużo picia i dobre buty (skały). Wróciłem drugą stroną wyspy przez Mbeni. Warto zrobić kilka stopów. W stolicy warto zwiedzić centrum. Połazić i zobaczyć jak się żyje znacznie biedniej, niż np. na sąsiedniej Majotcie. Można się wybrać z przewodnikiem na krawędź czynnego wulkanu Kartala (2361 m… jeżeli „łobuz” nie szykuje się do…). Czasami sypie popiołami- wybuchł  ostatnio w 1977 r. Mniejszy wybuch z jednego z licznych kraterów miał miejsce w 2007 roku (z lawą). Znalazłem dokładną informację w tym temacie: służę pomocą zainteresowanym. Biuro „Karthalatours-espace tourisme”,BP 5457-Hamramba, Moroni, www.karthalatours.fr, E-mail: karthalatours@hahoo.fr. organizuje wypady z przewodnikiem na wulkan. Ceny: wypad 1 dniowy: 120 Eur/1 osobę, 100 EUR/ 2-5 osób. Wypad 2 dniowy z noclegiem na kalderze: odpowiednio: 150 – 120 EUR. Wędrówka 1-dniowa: rozpoczyna się o 5.00 i trwa do ok. 18.00, ok. 15 km pod górę: 7 godzin/ i 6 w dół. W cenie znajduje się m. innymi  sprzęt, namioty, wyżywienie i picie. Ja nie byłem, gdyż wulkan w czasie mojego pobytu był pokryty chmurami.

Na Moheli. Ciekawym miejscem jest wioska Quallach nr 2 i nr 1, w pobliżu których można obejrzeć wielkie czarne nietoperze (1,5 m rozpiętości skrzydeł), oraz wodospad. Wycieczka z przewodnikami (2-ch) trwa ok. 5 godzin i kosztuje 2 x 5 EUR. Warte zwiedzenia jest miasteczko Nioumachoua, 8 km dalej za wioską nr 2. Można popłynąć (drogo), pojechać taxi, lub motocyklem. Można tam przenocować w podobnym hoteliku przy plaży. Na krańcu wyspy znajduje się Itsamia, gdzie na plażach składają jaja wielkie żółwice morskie. Podgląda się je późnym wieczorem za drobną opłatą. Jest mini hotelik przy plaży Pamiętaj, że taksówki nie kursują tam w niedzielę. Ja z Quallah musiałem wrócić do Fomboli aby się przesiąść na kolejną taxi do Itsamia. Z Itsamia jeździ tylko jedna, wyjeżdża wcześnie rano i wraca przed wieczorem. Jak nie zdążysz pozostaje tylko pieszo i okazja. Niżej mapki trasy na Wielkim Komorze, oraz na Moheli.

mapka trasy na Wielkim Komorze MOHELI

Powrót do relacji z podróży