Mauretania: Alak, Atar, Szinkit. Relacja z podróży

Mauretania: Alak, Atar, Szinkit. Relacja z podróży (na luty 2025)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

 

Znów jestem w drodze, tym razem do środkowej Afryki

 Dość długa, nieco trudna logistycznie podróż, także nieco niebezpieczna, rozpoczyna się w Mauretanii, a kończy w Mozambiku.

Pierwszym stopem jest lotnisko w Madrycie, gdzie podziwiam jak zawsze w Hiszpanii, tutejsze „szyneczki”.

Klimatami marokańskimi zapachniało mi w Casablance. Krótko, gdyż za 3 godziny dalszy skok do Nawakszut, stolicy Mauretanii…

 

 

W drodze na południe

              W hotelu w Nawakszut, stolicy Mauretanii, wylądowałem po północy. Marzyłem tylko o spaniu, jednak po przyzwoitym śniadaniu zacząłem się rozglądać za transportem na południe w kierunku Mali. W ciągu 2 godzin siedziałem już w przyzwoitej Toyocie. Droga tego dnia to było około 250 kaemów w jedną stronę. Tuż za stolicą przyzwoita droga prowadzi przez pustynię z dość często występującymi osadami. Nie nudziłem się…

 

 

Alak

Alak (Aleg), leży na południu przy mauretańskiej „drodze nadziei”. Jest 28- tysięczną stolicą regionu Al-Barakina. To węzeł komunikacyjny w pustynnym regionie. Bardzo ciekawiły mnie tutaj niskie restauracyjne knajpki przy głównej ulicy, gdzie głównym daniem był zapiekany ryż z dodatkiem mięsa.

 Siedząc na dywanie je się palcami, robiąc z papu kulki w dłoni. Oczywiście jest też czajnik z wodą i miska do obmycia utłuszczonych dłoni.

 Jestem jednym turystą, którego kraj pochodzenia jest natychmiast kojarzony z Lełandołskim…

 

 

Atar

Atar jest mauretańskim miastem zewsząd otoczonym pustynią. Z Nawakszut po niezłej drodze jest tutaj ok.450 kilometrów. Po drodze będzie kilka osad, pasące się „na piasku” samopas stada kóz i dromaderów, liczne ciężarówki z kopalń odkrywkowych… Jak powieje, będzie i burza piaskowa zamiatająca piaskiem na jezdni, oraz ograniczająca widoczność do kilkudziesięciu metrów.

 

 

Szinkit

Szinkit (fr. Chinguetti) był zamieszkiwany od tysiącleci, a od XI wieku stał się dla Berberów Sanhadża ufortyfikowanym ośrodkiem handlowym na trasie karawan przez Saharę, łączących dorzecze Nigru ze światem śródziemnomorskim.

Odbudowany w XIII wieku stał się dodatkowo miejscem spotkań pielgrzymów, zmierzających z Maghrebu w stronę Mekki. Był określany przez wieki jako siódme, najświętsze miejsce islamu i z czasem sam stał się celem pielgrzymek.

Obecnie jest niespełna 5- tysięcznym, zagubionym w pustyni miasteczkiem. Został wpisany na Listę… UNESCO i zalicza się do największych atrakcji turystycznych Mauretanii.

Tradycyjnie, jak dotrzeć?

Otóż nie tak łatwo. Od stolicy do Atar prawie 450 kilometrów po dobrej drodze. Stamtąd jednak prowadzi ok. 80-kilometrowa droga szutrowa, która w końcowych paru kilometrach przy wietrze tworzącym wydmy, wymaga napędu 4×4. Jeżeli do Atar jest raczej nudnawo, to w stronę Szinkitu będą stare wulkaniczne góry, wjazd zakosami Kanionu Tezent na przełęcz Tivouujar i dalej wyżyna Białej Doliny pośród połamanych skał dawnego rozlewiska lawowego. Robią drogę, więc pewnie za trochę będzie łatwiej.

 

 

Nawakszut

No i trzeba się pożegnać z krainą współczesnych Maurów. Znikam długimi przelotami w kierunku Czadu. Na fotkach mauretańska stolica- Nawakszut.

 

 

 

 

 

Przejście do następnej relacji: Czad