Senegal
Spis treści
Senegal, galeria zdjęć
Kraj w Afryce Zachodniej zwiedzony w listopadzie 2007r., podczas objazdu zorganizowanego przy udziale miejscowego biura podróży. Trasa wiodła przez 5 krajów od Senegalu przez Mali, Burkina Faso, Benin do Togo. Podróż samochodem z częściowymi noclegami pod namiotami (na pustyni w Mali). Bardzo egzotyczna wyprawa.
W Senegalu zwiedziłem Dakar i okolice, w tym Różowe Jezioro i rejony nadmorskie.
Załączam kilkanaście zdjęć.
Senegal Płd. Informacje praktyczne i relacja z podróży.
Senegal Płd. Informacje praktyczne i relacja z podróży.
Tekst i zdjęcia: Paweł Krzyk
Różne informacje praktyczne: o wizie Senegalu napisałem w Gambii. Można w Zinguinchor (fonet. zigenczor) zdobyć wizę Gwinei Bissau. Konsulat znajduje się w centrum miasta(podobno taniej). Ja swoją zdobyłem w Gambii, gdyż tutaj jestem w sobotę i niedzielę. Obowiązuje język francuski oraz afrykańskie, a walutą jest frank Zachodnioafrykńskiej Wspólnoty Walutowej (CFA), który obowiązuje łącznie w 8 okolicznych krajach). Kurs wymiany 1 EUR= 600-630 CFA, a wymienić najlepiej już u „koników” na granicy. Można i w bankomatach bankowych. Najkorzystniej wymieniać EURO. Hotele liczne i na dość dobrym poziomie (jak na Afrykę), a tańsze ceny w mieście od ok. 7.000-12.000 CFA/pokój. Transport pozamiejski odjeżdża z głównego placu autobusowego (mini busy i taxi). Do hotelu i po mieście wygodnym transportem są taxi, w których obowiązuje stała cena 500 CFA. W Senegalu występuje zagrożenie malarią (w tym mózgową) przez cały rok. Piszę o tym tutaj: malaria. Jest ten kraj również terenem endemicznym dla wielu bardzo groźnych chorób tropikalnych (sprawdź i zabezpiecz się przed wyjazdem). Klimat podrównikowy wilgotny. I jeszcze jedno: Senegal Płd. to dzielnica Casamance, a w niej od czasu do czasu występują lokalne konflikty zbrojne, mające na celu oderwanie tej prowincji od Senegalu. Warto sprawdzić sytuację przed wyjazdem, np. na stronie naszego MSZ. Tutaj się targuje cenę praktycznie wszystkiego.
Relacja z podróży
Wjechałem do Senegalu od strony Gambii. Z Centrum Banjul odchodzą autobusy do mniejszego miasteczka Birkama (Gambia-20 Dalasi). Brak jakiegokolwiek rozkładu jazdy. Ruszają jak mają komplet pasażerów. Po półtorej godzinie oczekiwania na autobus(sobota) skusiła mnie oferta busz-taxi, dojazdu nią na drogę wyjazdową do Birkamy w Serekundzie. W sobotę i niedzielę duże autobusy podobno nie kursują. Po drodze informują mnie, że mogą pojechać ze mną bezpośrednio na granicę. Negocjacje skończyły się na 11 EUR (1 godzina jazdy,ok.35 km). Odprawa i granica to słupek na jezdni, sznurek z wiszącymi „farfoclami” w poprzek, oraz z boku parterowe budki. Wymalowana dama-policjantka wbijając mi stempel wyjazdowy Gambii, mówi że nie jadła dzisiaj śniadania. Udałem nieznajomość angielskiego. Zwyczaj naciągania na łapówki przez policjantów jest powszechny, na posterunkach kontrolnych co kilka km. Za kilkaset metrów na granicy Senegalskiej kupuję bilet do busz taxi, jadącej do Zinguinchor (2500 + 1000 CFA za plecak u kierowcy). Na obu granicach pełno „wymieniaczy” walut (1 EUR=620CFA). Ruszamy po pół godzinie bo busz taxi jest pełna. Chyba mam względy u Allacha, gdyż jadę z przodu obok kierowcy na najwygodniejszym miejscu, tego czegoś na 4-ch kołach, w którym wszystko się rusza, skrzypi, oraz gra ogłuszająca zawodząca religijna muzyka. Po dwóch godzinach, po kilku kontrolach dokumentów, jestem na centralnym placu autobusowym w stolicy regionu Casamance- Zinguinchor. Droga niezbyt ciekawa przez podmokle wiejskie tereny. Mogłem od razu jechać dalej do Gwinei Bissau, ale postanowiłem zatrzymać się na jedną noc i zwiedzić miasto. Znalazłem nocleg w hoteliku Casafrique w centrum (7000CFA). Na zdjęciach pokazuję to co zobaczyłem obok niego.
W ciągu 4-ch godzin zwiedziłem centrum, tego rozłożonego nad brzegiem rzeki Casamance miasta. Nie ma żadnych umocnień, promenad…, a podmokły brzeg rzeki jest upstrzony łodziami rybackimi… i stertami śmieci. Przy porcie znajduje się duży betonowy budynek bazaru, ale jego wnętrze i sprzedawcy są niezbyt atrakcyjni turystycznie. Na zdjęciach jedna z ulic oraz Bazar Marche St- Maur.
W mieście panuje przyjazna senna atmosfera. Większość bocznych ulic ma piaszczystą pomieszaną z drobnymi muszelkami nawierzchnię, ze stertami śmieci, i żerujących na nich kozach, oraz zaprzęgami osiołkowymi. Są również lepsze taxi, ale i takie połatane, powiązane „rzęchy”. W centrum przed katolicką katedrą, znajduje się pomnik z białymi ptakami. Kilka budynków rządowych, szkół… a żar się z nieba leje. Na fotkach ulica w pobliżu portu, oraz plac obok katedry.
W końcu usiadłem w barze przy lokalnym piwku (0,63 l za 800 CFA). Przyglądam się potężnym drzewom, upstrzonym na biało guanem ptasim. Nie znam nazwy tych podobnych do bocianów dużych ptaków. Wieczorem jeszcze po 23-j słyszę zawodzącą religijną pieśń- rzekę. Jak tu zasnąć przy tym nieustannym coś na full: la lla, u lal-la…, i tak w kółko. A może to nie było religijne, tylko sobotnia dyskoteka…? Rankiem ruszam dalej w stronę granicy z Gwineą Bissau. Na zdjęciach drzewo z ptakami i mapka dotychczasowej trasy.
Dalszej relacji szukaj w Gwinei Bissau.
Przejście na początek wyprawy: Gambia
Senegal… relacja z podróży (na luty 2024)
Senegal… relacja z podróży (na luty 2024)
Tekst i foto: Paweł Krzyk
Wyspa Carabane
Wyspa Carabane, zwana także Karabane, położona jest u ujścia rzeki Casamance, w skrajnym południowo-zachodnim zakątku Senegalu. Pojechałem tam po wyjeździe z Gwinei Bissau. Oczywiście trzeba skorzystać z przeprawy łodzią.
Kiedyś na tej wyspie pomiędzy rzeką i oceanem mieściła się pierwsza placówka handlowa francuskiej kolonii. Odwiedzając wyspę Carabane, nie można ominąć starego kościoła z 1885 roku, pozostałości domów handlowych, szkoły więziennej czy cmentarza.
Wyspa, ze względu na swoje dziedzictwo historyczne i kulturowe, wpisano na Listę Wstępną Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Wyspa Mar Lodj
Położona w delcie Saloum, wyspa Mar Lodj, jest wyjątkowa zarówno pod względem ludzkim, jak i przyrodniczym. Na mojej senegalskiej trasie w kierunku północnym znajduje się za Gambią, po drodze do Dakaru.
Nazywają Mar Lodj miejscem na skrzyżowaniu religii. Zaświadcza o tym lokalny dialog „islamsko-chrześcijańsko-animistyczny”, w środku naturalnego sąsiedztwa sawanny i namorzynów.
Mają tu wiekowe trzy różne drzewa, które od dawna splatają swoje pnie. Symbolizują zrozumienie pomiędzy w/w trzema religiami praktykowanymi na wyspie. W cieniu tych drzew regularnie składa się ofiary, ale ludzie przychodzą prosić o błogosławieństwa, umieszczając banknot lub monetę w tykwie. Znajdą się tu również tysiącletnie baobaby z mnóstwem ptaków.
Saint Louis
Saint-Louis znajduje się w północnym Senegalu, w pobliżu granicy z Mauretanią. Dwie wyspy barierowe i półwysep wcinający się w rzekę Senegal zamieszkuje około 200 000 ludzi.
Miasto było niegdyś stolicą francuskiej Afryki Zachodniej, a jego XIX-wieczna architektura nawiązuje do dawnej rangi. Dwupiętrowe wille z łuszczącymi się pastelowymi ścianami cieniują wąskie uliczki. Wiele budynków ma balkony z balustradami z kutego żelaza i okiennicami sięgającymi do sufitu. W 2000 roku ONZ wpisała część miasta na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, co pomogło pobudzić rozwój branży turystycznej.
Wyspa i półwysep Sain Louis
Po przejściu, czy przejechaniu, słynnym żelaznym mostem Faidherbe (z 1897 roku) turysta znajdzie się na wyspie Saint Louis. Aby jednak znaleźć się nad brzegiem oceanu atlantyckiego należy przejść się drugą, nieco krótszą częścią mostu. Tutaj będzie wspaniały widok na „parking” kolorowych długich łodzi, osobowych i rybackich.
Spacerując pośród dawnej wspaniałości miasta, na pewno turysta sfotografuje kilka monumentalnych budynków, pałac gubernatora, katedrę, meczet i wiele rozpadających się XIX wiecznych francuskich willi kolonialnych.
Patrząc historycznie, miasto wyrosło na handlu niewolnikami. Potem handel niewolnikami został zastąpiony przez handel gumą i orzechami ziemnymi. Zaś po 1957 roku, kiedy Senegal stał się niezależny, wyspa Saint Louis straciła uprzywilejowaną pozycję kapitałową na rzecz Dakaru. Utraciła majętną francuską populację, odeszło wojsko i w ten sposób zmniejszyła się kapitałowa zdolność do utrzymania historycznych budynków, które obecnie niszczeją.
Park Narodowy Oiseaux du Djoudj
Park Narodowy Oiseaux du Djoudj jest usytuowany w zakolu rzeki Senegal. To północno-zachodnia część kraju, niedaleko granicy z Mauretanią. Znajduje się na liście… UNESCO.
Obejmujący około 16 000 ha park z utrzymującymi się przez cały rok zbiornikami wodnymi, powoduje, że zatrzymują się tu liczne stada ptaków migrujących z Europy przez Saharę.
Teren parku jest podmokły, z licznymi bagnami i stawami, obejmuje również odcinek rzeki Senegal oraz przyległe tereny sawannowe. Do najliczniej występujących miejscowych ptaków zaliczają się kormorany, pelikany, flamingi. Żyją tu także większe zwierzęta, takie jak guźce, hieny i gazele. Atrakcje parku zwiedza się w czasie wycieczki łodzią. Zachwyciła mnie duża kolonia pelikanów.
No i mapka trasy No i mapka trasy w końcowej części (od Bissau)
Przejście do poprzedniej relacji: Gambia…
Przejście na początek trasy: Niger, Agadez…