Sudan Południowy, informacje praktyczne

 

Sudan Południowy, informacje praktyczne  (na listopad 2017).

Tekst: Paweł Krzyk

Informacje ogólne:  najmłodsze w świecie niepodległe państwo, znajdujące się w Afryce Wschodniej- niepodległe od 6 lat- 09.07 2011 roku, po oddzieleniu się od Sudanu. Graniczy z: Etiopią, Kenią, Ugandą, D. R. Konga, Republiką Środkowoafrykańską i Sudanem. Pd Sudan liczy 619,7 tys. km² powierzchni i 10,6 mln mieszkańców. Różnica czasowa: plus 2 godziny do czasu naszego, tzn. gdy u nas jest np.  12.00, to w Sudanie Pd jest 14.00.

Kiedy jechać?  Sudan Południowy jest jednym z najgorętszych krajów Afryki, nawet w porze chłodnej temperatura wynosi ponad 35 st. C. Pora sucha trwa od października do marca z temperaturami osiągającymi 45 st. C., zwłaszcza w pobliżu granicy z Sudanem.

Najlepiej jechać? Ze względu na porę deszczową, podczas której wiele dróg jest nieprzejezdnych, najlepszą porą na podróż jest polska zima – od listopada do marca. W porze suchej będą dodatkowo największe szanse na zobaczenie zwierząt (nie są zasłonięte drzewami).

Wiza: Ja swoją wizę załatwiłem w Addis Abebie w Ambasadzie Sudanu Pd.

Podpowiadam aktualne informacje, znacznie różniące się od tych w Internecie i na stronie MSZ. Na wizę w Etiopii trzeba czekać 3 dni robocze, licząc tylko od poniedziałku do piątku. Nie da rady skrócić tego czasu. Podjechałem do Ambasady, znajdującej się w pobliżu drogi z lotniska do centrum miasta. Musiałem napisać pismo z prośbą o wydanie wizy (na komputerze i wydrukować). Dołączałem: wniosek (ich druk), kopie biletów samolotowych, rezerwacje hotelu i potwierdzenie z hotelu tej  rezerwacji (wcześniejsza korespondencja z hotelem). Ta dodatkowa korespondencja przydała się, gdyż we wniosku trzeba wpisać osobę zapraszającą/ sponsora: wpisałem człowieka, który prowadził ze mną korespondencję z hotelu.

Wizy do krajów sąsiadujących- Wizy Ugandy i Kenii dostępne są na granicach. Z pozostałych sąsiadów Sudanu Południowego, ambasady w Dżubie posiada na pewno: Etiopia, północny Sudan i Demokratyczna Republika Konga. Niestety nie mam informacji na temat możliwości uzyskania wiz tych krajów.

Język urzędowy: angielski.

Waluta: obowiązuje funt południowo sudański (SSP). Wymiany na miejscową walutę dokonuje się oficjalnie i prawie w każdym miejscu. Na lotnisku nie było oficjalnego punktu wymiany, ale robiły to wszystkie biura tam znajdujące się: wprawdzie kurs zależał od negocjacji. Warto mieć ze sobą USD- prawie wyłącznie uznają tę walutę. EUR, które ja miałem wymieniałem po prośbach za kurs mniejszy od dolara. Obowiązywał kurs: 1 USD= 179 SSD, 1 EUR =170 SSD. Wymieniać można w hotelach i sklepach. Nie widziałem bankomatów. Płacenie kartami – nie spotkałem.

Internet i telefony, prąd, wtyczki: Internet jest dostępny w dobrych hotelach i kawiarenkach internetowych.  Telefony GSM nasze nie działają. Prąd: taki jak w Polsce, wtyczki typu brytyjskiego.

Ceny: towary i usługi – generalnie średnie i niskie, jeżeli nie będziesz zbyt wymagający. Dla wygody podaję ceny w USD: butelka wody 1,5 litra= ok. 0,6 USD, jajko ugotowane w knajpce ulicznej 0,17 USD. Płaskie placki typu bułka/ chlebek za 0,56 USD za 10 szt. Danie w knajpce: makaron i kartofle w sosie z dwoma bułkami za 1,11 USD. Piwo kenijskie Tusker w poł litrowej butelce w barze za 1,11 USD. Wyjątkiem pozostają markowe hotele: za średni standard potrafią żądać wysokich cen europejskich. Tanie hotele od 8-15 USD- szukaj w rejonie uniwersytetu. Transportu poza Jubą prawie nie ma: w mieście można poruszać się minibusem (matatu) lub motocyklem (bodaboda). Są również riksze tuk- tuki.

 Jeżeli chcesz pojechać dalej, musisz coś wynająć (drogie). Można próbować znaleźć transport publiczny z dworca minibusów i ciężarówek koło placu głównego w centrum miasta.

Jak dojechać? Najwygodniej samolotem. Ja przyleciałem od strony Kenii.

Bezpieczeństwo: obecnie, kraj prawie bezpieczny dla rozważnego turysty wyłącznie w stolicy Jubie. Nie fotografuj jeżeli nie uzyskasz zezwolenia w Ministerstwie…. Wariactwo!

Tak to ocenia nasze MSZ: ostrzeżenie dla podróżujących- NIE PODRÓŻUJ (01 lipiec 2016).

W związku z trwającym konfliktem zbrojnym i destabilizacją sytuacji wewnętrznej w Sudanie Południowym, Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza podróżowanie do tego państwa. W przypadku konieczności podróży, sugeruje się jej ograniczenie do Juby oraz południowej części kraju. Ze względu na przeciągający się konflikt pomiędzy Sudanem Południowym i Sudanem, zdecydowanie odradza się podróżowanie na tereny przygraniczne, w tym do stanów: Północny i Zachodni Bahr El-Ghazal, Unity, Upper Nile.

Nie ukrywam, że z tego powodu ograniczyłem wyprawę do Sudanu Południowego tylko do stolicy kraju Juby.

Zdrowie: Dostęp do opieki medycznej w Sudanie Południowym jest ograniczony i kosztowny. W trudnych sytuacjach trzeba się ewakuować do Nairobi lub Kampali.

              Pomimo tego, że według Światowej Organizacji Zdrowia Sudan Południowy nie wymaga od przyjezdnych poświadczenia szczepienia przeciw żółtej febrze., stwierdzam, że obecnie to się zmieniło, gdyż warunkiem przystawienia stempla wjazdowego w moim przypadku, było okazanie żółtej książeczki ze szczepieniem przeciwko właśnie żółtej febrze.

Podobnie jest z zapaleniem opon mózgowych – zachorować można w całym pasie Sahelu (w tym na obszarze prawie całego Sudanu Południowego) od stycznia do maja. Szczepień dokonuje się w kraju.

Malaria występuje w Sudanie Południowym przez cały rok, na terenie całego kraju. Szerzej piszę o malarii na stronie pod malaria.

Zezwolenia

1/Pozwolenie na podróż

Wyjazd poza Dżubę, a zwłaszcza poza Ekwatorię Środkową, wymaga specjalnego pozwolenia, które w przypadku wyjazdu turystycznego załatwia się w Ministerstwie Turystyki. Pozwolenie takie można również załatwić w stolicy stanu, po którym zamierza się podróżować. Brak pozwolenia może skutkować zawróceniem z drogi na punkcie kontrolnym lub nieprzychylnością lokalnych władz. Odwiedzając mniejsze miejscowości przyjezdni mają niepisany obowiązek złożenia kurtuazyjnej wizyty lokalnym władzom – bez ich aprobaty pobyt na prowincji może skończyć się aresztem. Oficjalny cennik za wydanie pozwolenia istnieje tylko w głowach urzędników. W Torit jest to 100 dolarów za każde zwiedzane miejsce od osoby (chcąc odwiedzić np. pięć wiosek, będzie to 500 dolarów od osoby). Wraz z pozwoleniem otrzymuje się przewodnika i jednego lub dwóch uzbrojonych żołnierzy, którzy będą towarzyszyć przez całą podróż (sami zapewniając sobie wikt i opierunek). (Informacje na temat pozwolenia i wyjazdu poza Dżubę pochodzą z publikacji kolegi podróżnika J. Tichoniuka).

Pozwolenie fotograficzne

Używanie aparatu fotograficznego wymaga kolejnego pozwolenia, wydawanego przez Ministerstwo Informacji. Jego brak może prowadzić do aresztowania, co zdarza się nawet w Dżubie. Opisane wcześniej pozwolenie na podróż zwalnia z konieczności uzyskania dodatkowego pozwolenia fotograficznego.

Transport i informacje turystyczne: W Sudanie południowym nie ma informacji turystycznych. Ruch prawostronny. Jeździłem głównie taksówkami i motocyklami. Niżej podaję szczegóły:

Lotnisko Juba- hotel w centrum miasta: taksówka za 1000 SSP . W dzień są dostępne motocykle i riksze.

Juba miasto: poruszałem się pieszo, motocyklami i rikszą w cenach od 50 do 250 SSP

Hotele:

Juba: spałem w:

Hotelu Africa i Apatments za 14 USD/noc. Niezły z klimatyzacją i wentylatorem w sąsiedztwie uniwersytetu na University Road. Czysty i wart polecenia. W sąsiedztwie znajduje się naście innych hotelików.

Potem zmieniłem na tańszy w poprzecznej uliczce: Familly Hotel, to samo ale tylko z wentylatorem za 8,8 USD/noc. Wart polecenia.

Przewodniki: nie szukałem, wystarczyły mi informacje z Internetu, oraz informacje na miejscu.  

Atrakcje turystyczne:

Juba: wszystko pieszo, motocyklem i rikszą- patrz relacja.

Obowiązek meldunkowy: po 72 godzinach pobytu musisz się  zameldować w Biurze Imigracyjnym.Nie wykonanie tego skutkuje opłata 50 USD w dniu wyjazdu w okienku, w którym postemplują paszport na wyjazd.

 

Powrót do relacji z podróży