Zambia, informacje praktyczne
Zambia, informacje praktyczne (na grudzień 2014).
Informacje ogólne: Zambia jest państwem bez dostępu do morza we wschodniej Afryce. Dawna kolonia brytyjska: Rodezja Północna. Liczne parki narodowe. Jest ponad dwa razy większa od Polski, i posiada prawie 14 milionową populację złożoną z kilkudziesięciu plemion, z których największym jest Bemba (ponad 21%). Różnica czasowa: plus 1 godzina do czasu naszego, tzn. gdy u nas jest np. 12.00, to w Tanzanii 13.00. Większa część powierzchni zajmują płaskowyże (1000- 1400 m…). Podstawą gospodarki jest wydobycie rud miedzi (80 % przychodu państwa), oraz rolnictwo.
Kiedy jechać? Zambia posiada zróżnicowaną pogodę: gorący tropikalny klimat w dorzeczu Zambezi (ponad 30 stopni), i nieco chłodniejszy na wyżynach w głębi kraju. Pora deszczowa od października/listopada do marca. Jechać najlepiej od kwietnia do września. Tuż przed porą deszczową kraj jest wysuszony jak wiór, a liczne wodospady z powodu małej ilości wody są mnie okazałe- za to można je zobaczyć, a nie tylko chmurę rozpylonej wody (Wodospady Wiktorii).
Wiza: jest wymagana, ale bez problemu dostaniesz ją na lotniskach i na granicach, po opłaceniu 50 USD. Ja swoją wizę otrzymałem na granicy z Tanzanią, a czas oczekiwania wynosił tyle ile zajmuje przystawienie stempla.
Wizy do krajów sąsiadujących (z tego co wiem).
Do: Tanzanii, Mozambiku, Zimbabwe, można otrzymać na granicach.
Co do D.R. Konga radziłbym nie szukać jej na granicy- ja miałem duże kłopoty z wyproszeniem wizy na jeden dzień do Lubumbashi. Przedstawicielstwa dyplomatyczne znajduję się w: Ndola i Lusace. Można to załatwić spokojnie wcześniej- jest ambasada w Warszawie.
Malawi. Polacy nie otrzymają wizy na granicy. Ja swoją zdobyłem wysyłając paszport przez pośrednika do Ambasady w Berlinie. Jest ambasada w Lusace (Bishops Rd), gdzie rozpatrują wnioski przez 2-5 dni (nie ma szans na krótszy termin). Wiem, że możliwy jest wjazd do Malawi na podstawie otrzymanego na granicy dokumentu, który umożliwia pobyt przez dobę. W tym czasie należy wyrobić wizę w Lilongwe lub Blantyre.
Język urzędowy: angielski
Waluta: obowiązuje kwacha (ZMK). Przelicznik wymiany przy granicy 1 USD= 6 ZMK. Korzystniejszy kurs wymiany oferują za USD. Wymiana poza bankami jest możliwa w kantorach w Lusace. Kursy: bankowy i kantorowe są korzystniejsze (ok. 6,25ZMK / 1 USD Przy bankach widziałem bankomaty.
Internet i telefony, prąd, wtyczki: Internet jest dostępny w kafejkach internetowych. Telefony GSM nasze działają. Prąd i wtyczki inne: kwadratowe trzy bolce (typu brytyjskiego), konieczny reduktor, lub umiejętne wkładanie z użyciem zapałki (blokowanie trzeciego, środkowego bolca).
Ceny: towary i usługi : zróżnicowane, ale generalnie niezbyt wysokie.
Jak dojechać? Najwygodniej samolotem. Możliwości jest sporo drogą lądową od strony krajów sąsiednich (8 krajów).
Bezpieczeństwo: kraj bezpieczny dla turysty, z wyjątkiem okresowo pogranicza z Kongo. Nie ma żadnych ograniczeń w podróżowaniu. Ale problemem jest: malaria, denga i… Bóg jeden wie co jeszcze (zwłaszcza choroby brudnych rąk i wody: żółtaczki, ameba … , nie wspominając o HIV/AIDS). Obowiązuje posiadanie „żółtej książeczki” ze szczepieniem przeciwko żółtej febrze. Występuje obawa o przeniesienie innych chorób, sprawdzają temp ciała. O profilaktyce antymalarycznej piszę pod malaria. Nie pij wody nieprzegotowanej (nawet mycie zębów). Owoce myjemy i obieramy własnoręcznie, a potrawy najlepiej jeść tylko gotowane, pieczone lub smażone. Mleko, świeże soki, surowe warzywa…!!! Nie rób tatuaży. Nie brodź i nie kąp się w zbiornikach ze stojącą wodą: ulubione siedzisko ślimaków przenoszących bilharcjozę (larwy przenikają przez skórę… cierpnie skora, po prostu uważaj). Pamiętaj zawsze o pytaniu o zgodę, zanim zaczniesz fotografować ludzi, zwłaszcza kobiety.
Transport i informacje turystyczne: na granicach i w miastach brak informacji turystycznych, i jakichkolwiek materiałów turystycznych. Ruch lewostronny. O jeździe koleją Tazara pomiędzy Tanzanią i Zambią pisałem wcześniej TUTAJ. Pomiędzy miastami najwygodniej przemieszczać się dużymi autobusami. Do wyboru jest oferta kilku konkurujących z sobą firm przewozowych. Autobusy sprzedają tylko miejsca siedzące. Jest w nich dość ciasno, gdyż w jednym rzędzie znajduje się 5 miejsc siedzących. Na odległości mniejsze możliwy jest przejazd minibusami. Na mojej całej trasie od granicy z Tanzanią jechałem autobusami. Niżej podaję szczegóły (dla ułatwienia podaję ceny w USD):
Granica z Tanzanią- Mpika: ok. 350km, 5 g, 16,7 USD
Mbala- Kasama: 170 km, 2,5 g, 7,2 USD
Kasama- Kitwe: ok. 600 km, 10 g, 25,6 USD
Kitwe- Chilabombwe: ok. 100 km, 2 g, 5 USD
Chingola- Lussaka: ok.500 km, 8 g, 20 USD
Lussaka- Lilongwe (stolica Malawi): 720 km, 13 g, 33 USD.
Jazda mini busami ma sens tylko na krótkie odcinki kiedy nie ma do dyspozycji dużych autobusów (są wolne i z licznymi postojami). O komunikacji pozostałej pisze przy atrakcjach turystycznych.
Hotele:
Mpika, spalem w Melodies Lodge, tuz przy postoju autobusów po drugiej stronie ulicy, 25 USD/2 kę. Wart polecenia, niezłe warunki.
Mbala, spałem w Batunga Guest House, podobnie jw., cena 20,6 USD/ 2-kę. Wart polecenia.
Kasama: spałem w J.B. Guest House, lokalizacja jw., cena 8 USD/ jedynkę z węzłem sanitarnym w korytarzu. Wart polecenia- czysto.
Lusaka: spałem w Flinstones Backpackers, Makanta Close, Fairview. W pobliżu centrum miasta. Dojazd z dworca autobusowego taxi za 3,2 USD. Cena noclegu 10 USD / łóżko z moskitierą w dormitorium. Najtańsze miejsce, pozostałe w okolicy powyżej 25-30 USD. Oferta hoteli we wszystkich opisanych miejscach jest większa. Ja podałem te, w których spałem. Unikałem miejsc z warunkami antysanitarnymi (niektóre bardziej zasługiwały na nazwę „chlewik” niż hotel), oraz bez ochrony przeciwko latającym „krwiopijcom”.
Przewodniki: nie szukałem, wystarczyły mi informacje z Internetu oraz informacje na miejscu.
Atrakcje turystyczne: głównymi atrakcjami na początku trasy były wodospady. W Mbala dojazd 40 km/ jedna strona taxi za 25 USD, i wstęp 15 USD. W Kasama: dojazd taxi 40 km /jedna strona, za 17,6 USD, wstęp 15,5 USD. Innych możliwości dojazdu w obu przypadkach nie ma. Pozostałe atrakcje: wioski i ludzie. Reszta w relacji. Są oczywiście Wodospady Wiktorii na pograniczu z Namibią i Zimbabwe, ale tam byłem w czasie innej podróży. Dojazd oczywiście jest możliwy i najłatwiejszy autobusami. Można zwiedzać w Zambii liczne parki narodowe.
Powrót do relacji z podróży