Australia, galeria zdjęć

Ten kontynent- państwo, zwiedzałem już dwu krotnie, w obu przypadkach podczas podróży dookoła świata. Pierwsza dwumiesięczna odbyta z żona, w czasie od października do grudnia 1999 r. Rozpoczęliśmy ja z biurem podróży, a zakończyliśmy sami. Pierwszym przystankiem było pięć zachodnich stanów USA. Trasa wiodła od Los Angeles, przez Parki Narodowe, w tym Wielki Kanion Rzeki Colorado, do Las Vegas i dalej w kierunku San Francisco.
Te 10 dni szybko minęły i nadal jesteśmy w USA, ale już na Hawajach. Z tego tygodnia zapamiętałem przede wszystkim wulkany i centrum Kultury Polnezyjskiej. Trzeci skok
po oceanie zawiódł na Samoa Zachodnie. Spokojne wyspiarskie państewko tuż przy linii zmiany daty, z rajskimi wysepkami, tropikalną roślinnością, chatami wodzów
i chatami kobiet… Dalej była północna wyspa Nowej Zelandii z Rotorua, z jego gejzerami
i wulkanicznymi jeziorkami.
Przed ostatnim miejscem dla nas, już samotnie była Australia, w której spędziliśmy ponad miesiąc. Trasa wiodła przez: Sydney, Brisbane do  Melbourne, i dalej na Tasmanię. Wędrowaliśmy:  samolotami, samochodami oraz promem oceanicznym „The Spirit of Tasmania”. Zobaczyliśmy okolice Melbourne: Canberrę, PN z  Górą Kościuszki (Mont Kozijosko, wg wymowy tubylców), 12 Apostołów, Ballarat…, i prawie całą Tasmanię. Utkwiło mi w pamięci zwłaszcza łowienie ryb w rzece koło Yarrowonga, i gdzie zauważyłem napis : złowionego karpia nie wrzucaj z powrotem do rzeki (nie chcą nimi zaśmiecać wody). Mieliśmy okazję poznać warunki życia „polonusów” o różnym statusie społecznym, od wykładowcy akademickiego,
do … bezrobotnego. Druga podróż miała swój przedostatni etap w rejonie Cairns. Ten pobyt był krótszy. Wtedy, po raz pierwszy zszedłem na Wielkiej Rafie Koralowej pod wodę
z akwalungiem, oraz … poleciałem balonem. Było to w listopadzie 2006 r.
Załączam nieco starych zdjęć.

Zdjęcie 1 z 16

moje piersze nurkowanie w akwalungu na Wielkiej Rafie Koralowej koło Cairns,