Wielomęstwo… wielożeństwo? Relacja z podróży.

Wielomęstwo… wielożeństwo? Relacja z podróży.

Tekst: Paweł Krzyk, zdjęcie: Ewa Flejta.

Wielożeństwo (poligynia), czyli związek jednego mężczyzny z kilkoma kobietami jest bardziej znany, zwłaszcza w kulturze krajów muzułmańskich. Podczas mojej podróży po wysokogórskich rejonach Indii zainteresowała mnie sytuacja przeciwna, czyli tak zwane wielomęstwo (poliandria) co oznacza związek jednej kobiety z wieloma mężczyznami. Zasugerowałem się filmem jednej z naszych podróżniczych gwiazd telewizyjnych. Pomyślałem, skoro i tak jesteś w praktycznie całym rejonie himalajskim, sprawdź jak to jest faktycznie w dwudziestym pierwszym wieku… Zacząłem pytać.

We wschodnich Himalajach (Sikkim, Bhutan) powiedziano mi, że obecnie taka sytuacja jest prawnie zakazana (i karana jako bigamia), oraz faktycznie nie występuje.

Będąc w Kaszmirze i Ladachu po raz pierwszy zapytałem w stolicy Leh. Uzyskałem sprzeczne odpowiedzi. Kierownik informacji turystycznej: paliandria prawnie zakazana, w ogóle jej nie ma, ostatnie przepadki 50- 100 lat temu. Natomiast niespodzianką było pytanie skierowane do naszego kierowcy, z którym przez cztery dni podróżowaliśmy. Okazało się, że poprzednie wieści to lipa, gdyż on urodził się w rodzinie, w której jego matka wyszła za dwóch braci. Nie zdołałem jednak namówić go na spotkanie z nimi. Pytaliśmy po drodze i było podobnie.

W dalszej drodze po górach stanu Himacal Prades, w dolinie Spiti, w miasteczku Tabo doszło do ciekawego spotkania. Gospodarz hoteliku Sunar i jego żona Samsiti Samriti są zawodowo czynnymi nauczycielami w miejscowych szkołach. Udzielili mi wywiadu, którego efektem są poniższe informacje.

 

Tabo, dolina Spiti, nauczyciele z wioski Dhankar, wielomęstwo...

 

Doskonale znają okolice i panujące w niej obyczaje. Okazało się, że wielomęstwo faktycznie istnieje w wioskach Himachal Prades. Opowiedzieli mi o panujących zwyczajach na przykładzie wioski Dhankar, która leży pomiędzy Kaza i Tabo w odległości około szesnastu kilometrów za Kaza.  Żona gospodarza pracuje w szkole w Tabo, a on codziennie dojeżdża do szkoły średniej w Dhankar, co zajmuje mu około trzy godziny w jedną stronę. Najpierw jedzie autobusem, chyba, że ktoś go podrzuci. Wysiada w miejscu, gdzie od głównej boczna droga odchodzi do Dhankar. Stamtąd ma osiem kilometrów podejścia. Ale nie idzie zakosami drogą, tylko na wprost, żeby było szybciej. Zimą panują  tam bardzo niskie temperatury, nawet minus czterdzieści pięć stopni Celsjusza. Wtedy jego żona ma ferie i przenoszą się tam ze swoimi dziećmi. W szkole pracuje siedmiu nauczycieli, tylko on dojeżdża. Szkoła liczy jedenastu uczniów w pięciu klasach, oraz od jednego do czterech uczniów w klasie. Piszę szczegółowo, gdyż pokazuje to warunki, w których żyją na wysokości prawie czterech tysięcy metrów nad poziomem morza. W tej osadzie mieszka czterdzieści  rodzin i jest 5 lub 6 takich, w których jedna kobieta ma dwóch braci za mężów. Nie mamy szans aby tam dotrzeć (brak czasu). Pytam o zwyczaje i obowiązujące na miejscu normy społeczne. Wnioski pochodzą również z opowieści o własnej rodzinie kierowcy z Ladachu.

– Oficjalnie w Indiach obowiązuje zasada jeden mąż + jedna żona. Wielomęstwo, jak wyjaśnia, zdarza się tylko u buddystów na wsi i ma podłoże ekonomiczne. Obecnie jest możliwy tylko układ, w którym jedna kobieta posiada maksymalnie dwóch mężów.

– Powody zaistnienia zjawiska związane są ze zwyczajowym sposobem dziedziczenia majątku rodzinnego. W przypadku trzech synów w rodzinie, najstarszy zawsze dziedziczy wszystko, a pozostali pozostają bez środków do życia. W praktyce najstarszy syn żeni się z kobietą i bierze brata ze sobą do wspólnej rodziny. Najmłodszy jest wysyłany do klasztoru i zostaje mnichem, lub szuka szczęścia poza domem rodzinnym. W normalnym układzie kobieta zamieszkuje w domu mężczyzn, i opiekuje się rodziną swoich mężów. W przypadku gdy w rodzinie brak jest męskich potomków, głowa rodziny bojąc się biedy i samotności próbuje znaleźć męża dla jednej z córek, i bierze go do swojego domu. Jest to szansa aby stać się „kimś” dla chłopców bez majątku.

– Inne zwyczaje. Jak pracują? Podobno w domu „rządzi” kobieta. Najstarszy przebywa w domu i opiekuje się dziećmi. Kobieta pracuje w polu (podobno jest najbardziej dokładna). Młodszy mąż pracuje poza domem…

– Dzieci? Imiona nadają po kolei, po pierwszym, potem po drugim mężu… niezależnie, kto faktycznie dziecko spłodził. Wychowują potomstwo wszyscy. Dzieci nie wiedzą kto jest biologicznym ojcem. Inna opinia to: dzieci wychowuje matka lub ten z braci, który ma czas. Nas gospodarz mówi, że zapytał jedną z takich żon, czy jej to odpowiada, czy jest szczęśliwa? Podobno odpowiedziała, że tak.

– Co na to władze? Państwo się nie wtrąca, gdyż nie jest to potrzebne. Ceremonie ślubne odbywają się w rodzinach i nie są na wioskach rejestrowane. Klasztory się nie wtrącają.

– Podał mi na koniec wiek rodziny z wielomęstwem. Najmłodszą rodzinę w Dhakar tworzą: Haha (35-40 lat), Tenzin (40) i Tenzin Dolma (36), oraz trójka dzieci w wieku 7,10 i 12 lat. Pozostałe rodziny są starsze.

A jak jest z wielomęstwem gdzie indziej?

Okazuje się  wcale nie rzadkim zjawiskiem, które było i jest obecne na kilku kontynentach, i nie myślę w tym miejscu o paniach z silnym popędem seksualnym oraz posiadaniu kochanków. Kultur tego typu nie jest zbyt wiele i są niezbyt duże liczebnie. Współczesna kultura zachodnia wyklucza poliandrię. Kobiecie, która ma męża, a chciała by się ponadto związać z drugim mężczyzną nie oferuje się nic poza koniecznością wyboru. Z drugiej strony mężczyznom w takiej sytuacji proponuje się jedynie walkę o zagarnięcie kobiety na wyłączność.

Istnieje kilka odmian poliandrii a dotyczy: sposobu dziedziczenia/ posiadania majątku, miejsca zamieszkania małżonków, zmieszania z innymi związkami, oficjalne, nieoficjalnie, kwestie ojcostwa dzieci itd. Chyba najważniejsze w tym wszystkim jest wielomęstwo jako recepta na ubóstwo kobiet (matek z dziećmi). Przeczytałem taki tekst z prasy amerykańskiej: „feministka… stwierdziła, że lepiej będzie jeśli kobiety zagrożone ubóstwem wezmą sobie kilku mężów… I dalej:

– Mówi się kobietom: jeśli chcesz się wydostać z biedy ożeń się. A ja mam pytanie: ilu mężczyzn ma ona poślubić? No bo jak weźmie takiego, który zarabia niewiele dolarów na godzinę, to nic z niego nie będzie miała. Czy nie powinna  poślubić  trzech, a może nawet czterech facetów? – pytała sarkastycznie. Publiczność naturalnie wybuchła śmiechem…” (!?)

Obecnie można znaleźć wielomęstwo:

–  najczęściej w Azji: w rejonie himalajskim i tybetańskim. Dotyczy to Ladachu, północnych Indii, Nepalu, Sri Lanki, Laosu… Istnieje w wielu oddalonych miejscach i kotlinach górskich.

– w Ameryce Północnej: u niektórych Eskimosów (obecnie Inuitów)…

– w Ameryce Południowej: w plemieniu Janomami i niektórych plemionach Amazonii…

– w Afryce: wśród części plemion Konga…

Przyczynami mogą być powody lub motywacje mające podłoże: gospodarcze, społeczne, demograficzne, seksualne i… osobiste.

A co z wielożeństwem?

Odnotowuję króciutko dla porządku. W poligynii (niektórzy nazywają błędnie poligamią) jest inaczej. Znanym jest fakt, że islam zezwala mężczyźnie poślubić więcej niż jedną żonę. Nie jest jednak dopuszczalnym posiadanie więcej niż czterech żon w tym samym czasie. Pojawia się więc pytanie dlaczego islam zezwala na wielożeństwo?

Najpierw kilka faktów. W wielu miejscach na świecie liczba mężczyzn przewyższa liczbę kobiet. Za przykład można dać tu Stany Zjednoczone, gdzie żyje o 8 mln więcej kobiet niż mężczyzn. Tak więc nawet gdyby ożeniłby się każdy mężczyzna, to pozostałoby 8 mln niezamężnych kobiet. Nie jest jednak możliwym by do tego doszło, gdyż wielu mężczyzn nie będzie mogło się ożenić z różnych powodów. W więzieniach osadzonych jest blisko 2.5 mln ludzi z czego zdecydowaną większość stanowią mężczyźni, również blisko 10 mln Amerykanów deklaruje się jako homoseksualiści przy czym znowu większość stanowią mężczyźni. Można również wspomnieć o szybszej umieralności mężczyzn. Niemalże w każdym kraju średnia wieku kobiet, jest większa od średniej wieku mężczyzn. Jednak problem ten dotyczy w szczególności obszarów objętych konfliktami zbrojnymi, w których zawsze najczęściej ofiarami padają mężczyźni. Wystarczy tylko spojrzeć na statystki ofiar drugiej wojny światowej, kiedy to zginęło 20 mln mężczyzn.

Co więc mają zrobić te kobiety dla których nie starczy mężczyzn? Jeśli zakażemy poligynię zostawimy im jedynie dwie możliwości. Mogą one żyć w celibacie lub też zaspokajać swój popęd seksualny w … inny sposób. Co więcej co mają zrobić wdowy żyjące w krajach objętych wojną? Co mają zrobić ich dzieci? Każda kobieta potrzebuje przecież męża i każde dziecko potrzebuje ojca. Widać, że tak naprawdę poligamia jest bardziej korzystna dla kobiet.

Wielu nie-muzułmanów myśli, że muzułmanin może bez żadnych ograniczeń żenić się z dowolną ilością kobiet, które służą mu jedynie do zaspakajania jego potrzeb. Nic bardziej mylnego. Istnieje parę zasad, które świadczą o tym, że jest to luksus … dla bogatych. Głównie chodzi o: sprawiedliwe traktowanie, odpowiednie- jednakowe zabezpieczenie finansowe swoich żon (oddzielne mieszkanie…), zaspokojenie potrzeb seksualnych swoich żon, zgoda na małżeństwo…

Historycznie wielożeństwo było powszechne u: Greków, Chińczyków, Hindusów, Babilończyków, Asyryjczyków, Egipcjan, czy Żydów. Obecnie wiele krajów Afryki i Azji sankcjonuje małżeństwa jako związki poligyniczne. Dotyczy to zwłaszcza krajów, gdzie dominującą lub państwową jest religia muzułmańska.

Wielożeństwo jest dopuszczone w następujących  krajach Bliskiego Wschodu: Arabia Saudyjska, Bahrajn, Iran, Irak, Jemen, Jordania, Kuwejt, Katar, Oman, Palestyna, Syria, Zjednoczone Emiraty Arabskie; oraz w następujących azjatyckich krajach środkowego i Dalekiego Wschodu: Afganistan, Bangladesz, Brunei, Indonezja, Malediwy, Malezja, Myanmar, Pakistan. Prawo cywilne następujących krajów dalekowschodnich zezwala na poligynię tylko osobom wyznania muzułmańskiego: Indie, Singapur, Sri Lanka. Wprawdzie w Tybecie oficjalnie jej się nie dopuszcza, w praktyce przeważa na wsi.

A w krajach afrykańskich: Algieria, Burkina Faso, Czad, Dżibuti, Egipt, Etiopia, Gabon, Gambia, Kamerun, Komory, Kongo, Libia, Mali, Maroko, Mauretania, Niger, Republika Środkowoafrykańska, RPA, Sahara Zachodnia, Senegal, Somalia, Sudan, Tanzania, Togo, Uganda, Zambia; w niektórych regionach Erytrei i Nigerii. Ponadto w kilkunastu kolejnych krajach afrykańskich poligynia uznawana jest przez prawo zwyczajowe.

 

Przejście do poprzedniej relacji: Kaszmir i Ladakh.

Przejście do następnej relacji: Z Himachal Pradesh do Delhi

Przejście na początek trasy: Gujana Francuska,