Wyspa Ishigaki. Relacja z podróży
Japonia, Wyspa Ishigaki. Relacja z podróży (na wrzesień 2024)
Tekst i foto: Paweł Krzyk
Obecnie pozdrawiam w myśl nazwy, którą mi nadał jeden z kolegów: „Krzyk z krańca świata”, z Ishigaki. To japoński Archipelag Sakishima.
Ishigaki znana również jako Ishigakijima , jest japońską wyspą na południowy zachód od Okinawy i drugą co do wielkości wyspą w grupie wysp Yaeyama, za wyspą Iriomote. Jest wyspą tropikalną i przygotowując się do przylotu, usłyszałem o „buszującym” w okolicy tajfunie. Przyleciałem, gdyż miałem bilety i nocleg zapłacone bez możliwości odwołania. A tajfun jakby nieco zbacza…
Wyspa Iriomote jest tropikalnym rajem (na Liście UNESCO) i nie chciałem jej pomijać, gdyż obawiałem się odwołania promów morskich. To tylko 50 minut promem z portu Ishigaki, więc prosto z lotniska na prom.
Gdy rano się rozglądałem właściciel hoteliku mówi mi, że jeżeli natychmiast nie wrócę, to utknę na Iriomote- właśnie odwołali prawie wszystkie statki i promy. Fale się podnoszą i wiatr się wzmaga. Cóż było robić , ranek zastał mnie w porcie Wyspy Ishigaki. I żeby było śmiesznie wiatr tutaj jakby przycichł i zaczyna pokazywać się słoneczko (odległość kilkadziesięciu kilometrów).
Promy i tutaj wszystkie na czerwono- port ucichł, wszyscy z niepokojem słuchają o kłopotach z tym tajfunem na pobliskim Tajwanie. Pokazano gdzie Ishigaki znajduje się na zmiennym ruchu tej burzy tropikalnej. Niestety zahacza skrajem…
Mnie bardziej martwi komunikacja lotnicza. Na razie niczego nie odwołują. No cóż, pożyję to zobaczę…
Miasto Ishigaki pełni funkcję centrum biznesowego i transportowego japońskiego archipelagu. Wyspę obsługuje lotnisko New Ishigaki , największe lotnisko w grupie wysp Yaeyama, z którego kursuje autobus do miasta. Najlepiej kupic bilet 1- dniowy za 1000 Y. Z dworca autobusowego można objechać wyspę dookoła. Ja to zrobiłem w 6 godzin i dotarłem do latarni morskiej Hirakubozaki.
Szczęście mnie na wyspie Ishigaki nie opuściło. Dzięki Aniele Stróżu. Gdybym posłuchał poważnych ostrzeżeń, to bym tutaj nie dojechał…Tajfun jakby osłabł i w nocy chyba zboczył w stronę większych wysp japońskich.
Już ze słońcem zajrzałem na plażę i okazało się, że nie wszystkie są piaszczyste. Ta mnie najbliższa jest koralowo- kamienista, i do wody przy odpływie dość daleko. Widać, że bujna tropikalna zieleń szybko pokrywa pojazdy porzucone na skraju posesji… Ja znikam z Japonii w stronę Chin.
Przejście do następnej relacji: Chiny, Tybet…
Przejście na początek trasy: Wschodnia Mongolia