Karaganda, Kyzyłorda, Szymkent, Taraz, relacja z podróży

Karaganda, Kyzyłorda, Szymkent, Taraz, relacja z podróży (na październik 2019)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

 

Do  Karagandy w środkowej części Kazachstanu przyleciałem przez Ałmatę. Taksówka pokonuje odległość 26 km do hotelu za równowartość 2- złotych- tutaj jest tanio. W Ałmacie pożegnał   mnie widok gór otaczających miasto od  południa, a w Karagandzie powitała złota jesień. Tutaj również tytułują tę porę roku „złotą jesienią”.

 

 

Zwiedzanie Karagandy rozpocząłem spacerem po ulicy Lenica. w stronę końca ulicy.  Pomnik rewolucyjnego wodza przyozdabia zaniedbany park, a drogi koniec ulicy pomnik pierwszego kosmonauty Gagarina.

 

 

Żle skręcając dotarłem na opłotki miasta ze starszymi domami i wysokimi płotami. Te wysokie płoty zastanawiają mnie nie tylko w Rosji. Są w powszechnym użyciu na wsiach oraz co bogatszych domach, praktycznie we wszystkich krajach postradzieckich.

W stronę centrum spacer uprzyjemniał wspaniały widok okolicy pośród żółknących jesiennych brzóz. Później centralny park kultury i wypoczynku wraz z parkiem rozrywki nad stawem. W pobliżu znajduje się wysoka, przyozdobiona jednorożcami Stella Niepodległości, pomniki: Chwała Górnikom,  Puszkina…. Trzeba wiedzieć, że region żyje z górnictwa między innymi węgla kamiennego.  

 

 

W niedzielne przedpołudnie postanowiłem obejrzeć nową Karagandę, którą budują na przedmieściach. Ta stara wprawdzie nie ma więcej niż 70 lat, ale co nowe- to może bardziej interesująca. Zlokalizowano tu kilka instytucji miejskich, potężny maszt flagowy, Park Zwycięstwa, nowe bloki w stylu europejskim, ale również świątynie wszystkich głównych wyznań.

Mnie w niedzielę najbardziej zainteresowała imponująca katedra pod wezwaniem Matki Boskiej Fatimskiej. Msza po rosyjsku była dla mnie nowością. Karaganda posiada akcenty polskie- jest siedzibą Związku Polaków w Kazachstanie. W pobliżu również meczet piątkowy i sobór… Pożegnalna fotka tego dnia miała miejsce przy ławeczce dla zakochanych, a naprawdę ostatnia, podczas jazdy taksówką  na lotnisko- brama miasta. Na obu halach lotniska (przyloty i odloty) na trzy godziny przed odlotem widziałem- licząc wraz ze mną, aż cztery osoby: duuuchy… Wieczorny przelot Karaganda- Kyzył Orda odbył się bez zakłóceń.

 

 

Kyzyłorda leży  także w środkowej części tego ogromnego kraju, buro-płowego o tej porze roku.

 

 

Przez przypadek, wskutek „hotelowego oszustwa na mapie” zarezerwowany w centrum hotel, odnalazł się na opłotkach, w dzielnicy z … więzieniem okręgowym. Też hotel… na dłużej i na dodatek… za darmo. Wynegocjowany upust cenowy pokrywał koszty przejazdu  taksówkowego do centrum miasta.

Spacer od rejonu placu centralnego z fontanną zawiódł mnie do dworca kolejowego z rzeźbami i pomnikiem bohatera narodowego na koniu (pocz. XIX wieku).

 

 

 Pomnik z haubicami i zniczem przyozdabia tutejszy Park Zwycięstwa. Do ulicy Nadbrzeżnej dotarłem przy pomniku z wielbłądem. Przepływająca przez Kyzyłordę rzeka Syr-daria powstaje z połączenia rzek Naryn i Kara-daria.  Jej długość od źródeł Narynu wynosi 3019 km; tym samym jest drugą po Wołdze najdłuższą rzeką na świecie, która kończy swój bieg, uchodząc do jeziora. Przepływa przez Kotlinę Fergańską oraz wschodnią część pustyni Kyzył-kum i  uchodzi deltą do Jeziora Aralskiego. Rzeka nie niesie zbyt wiele wody, wyraźnie widoczny jest ciąg dalszy osuszania tutejszego „morza”.

 

 

Bazar z płowem i szaszłykami. Jest to miasto 300- tysięczne, w którym brakuje miejsc pracy. Znajomi tubylcy mówili mi o swoich znajomych, którzy pojechali do pracy w… Polsce.

Wszędzie w kraju Kazachów istnieją ulice imieniem prezydenta Nazarbajewa (również nazwa stolicy kraju).

-Kim jest?

 Wyciągnął Kazachstan z postradzieckiego marazmu gospodarczego i skonsolidował społeczeństwo, ale jako klasyczny azjatycki dyktator trzymał obywateli na krótkiej smyczy. Nursułat Nazarbajew – ostatni panujący z przywódców- założycieli państw, powstałych po rozpadzie Związku Radzieckiego, w bieżącym roku złożył prezydenturę.

 

 

Do Szymkentu przyleciałem. Zwiedziłem centrum miasta spacerem od okolic Hotelu Szymkent (wizytówki miasta).

 

 

 Pobliski deptak Arbatu z parkiem i ładnym wesołym miasteczkiem upodobała sobie młodsza część społeczeństwa.  Kilka pomników, widoki na okolice rzeki, wiele ładnych budynków i  … jeszcze więcej restauracji.

 

 

Do Taraz, miasta u podnóża gór Tienszan w południowym Kazachstanie, przyjechałem zbiorczą taksówką z Szymkentu. Dojechałem bardzo szybko i tanio- skorzystałem z programu internetowego In Driver. Urokliwe widoki stepów na tle gór umilały podroż. To dość daleko, ale taksówka mknęła z prędkością do 160… Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie szwendające się po dwupasmowej jezdni krowy, czasem z konnym pastuchem…

 

 

W Taraz jest do obejrzenia plac centralny z pomnikiem i budynkami  rządowymi, oraz mauzoleum Dautbek Chana (i Karakhana). Zwiedzałem pieszo to 360 tysięczne miasto u podnóża gór Tienszan.

 

Wcześniej przed dojazdem do miasta podjechałem pod Mauzoleum Ajsza Bibi  (XI-XII wiek oba).

Jest tutaj wspaniała historia miłości żołnierza do pięknej dziewczyny z wioski Ajsza Bibi.

Wielowieczna historia bardzo mnie zainteresowała i  popytałem o nią, miedzy innymi w tutejszym muzeum regionalnym. Opowieść ma dwie wersje.

W pierwszej (opowiedzianej mnie w muzeum): pokochali się i on zwrócił się do ojca o rękę – odmówił. Poszedł walczyć i gdy wracał, przekazał dziewczynie wiadomość o dacie powrotu. Ona poszła do rzeczki Asa umyć się, rozebrała i umyła, ale został ugryziona przez żmije, która ukryła się w odzieży. On z umierającą wziął ślub islamski i ona zmarła na jego rękach. On bohaterski, został chanem i kazał ją pochować w wybudowanym dla niej mauzoleum.

W wersji drugiej oficjalnej (z przekazu ustnego): 16-letnia piękność, Aisza- Bibi, była zaledwie godzinę drogi od spotkania ze swoim kochankiem. Zakochała się w emirze Tarazu i chciała go poślubić, wbrew woli ojca, więc opuściła swój dom w towarzystwie opiekunki.

Pod koniec podróży obie kobiety zatrzymały się nad brzegiem rzeki Asa, aby się wykąpać. Kiedy wynurzała się z rzeki, sięgnęła po ubranie i została ugryziona przez węża, który wśliznął się w jej ubranie, gdy była w wodzie. Ugryzienie było śmiertelne i wkrótce potem zmarła. Emir wrócił z misji wojskowej, by się z nią spotkać, ale było już za późno. Nakazał budowę grobu, aby upamiętnić ją i ich miłość do wieczności.

Współczesna praktyka trwająca od średniowiecza. Lokalne kobiety z okolic oazy Taraz modlą się w mauzoleach za dzieci i szczęśliwą rodzinę. Zwyczajem nowożeńców jest błogosławienie ich związku przez zmarłych kochanków. Podczas ceremonii przyjęcie weselne przypomina podróż Karakhana z Taraz do miejsca śmierci jego narzeczonej. Podróż rozpoczyna się w Mauzoleum Karakhana w Tarazie, a kończy w Aisza Bibi. W obu miejscach państwo młodzi czczą zmarłych kochanków i proszą o błogosławieństwo.

 

 

Na ostatnich zdjęciach pokazałem Plac Centralny w Taraz i mapkę trasy.

 

 

Przejście do następnej relacji: Uzbekistan…

Przejście do poprzedniej relacji: Kustanaj, Pietropawłowsk, Pawłodar, Semej

Przejście na początek trasy: Północna Ukraina