Mongolia

Spis treści

20-04-2012

Mongolia, galeria zdjęć

Tę krainę: końskich jeźdźców, ogromnych pustynnych bezdroży, ładnych zakątków:  na Pustyni Gobi,  i nie tylko, miałem okazje objechać przez dwa tygodnie w lipcu 2006r.Trasa wiodła z Syberii znad Bajkału, koleją transsyberyjską do Ułan Bator. Podczas  zwiedzenia stolicy Mongolii miałem okazję być w mongolskim cyrku. Niby nic ciekawego, ale warto tutaj zobaczyć co mogą jeźdźcy zrobić na koniach. Byłem zachwycony, a najbardziej rozbawił mnie osiłek, który  na arenę przyniósł swojego wierzchowca na plecach. Wspomnieć trzeba też:
o niesamowitych pokazach umiejętności  gimnastycznych młodych dziewcząt, czy basowym mongolskim śpiewie. Następnie  12  dni samochodami, przez Pustynię Gobi i pogórze Ałtaju.  Zwiedziłem wszystkie najciekawsze miejsca, jadąc starymi porosyjskimi samochodami, naprawianymi  codziennie przez kierowców, z wykorzystaniem dostępnych materiałów. Noclegi również w jurtach wynajętych od tubylców. Załączam kilkanaście  zdjęć.

mongolia_005

Zdjęcie 3 z 13

zapasnicy, na Nadamie,

 

28-09-2024

Z Ułan Bator na wschód: Ondorkhaan, Choibalsan, Dornot i Jezioro Bujr. Relacja z podróży.

Öndörkhaan, Ajmak Chentejski (na wrzesień 2024)
 
Rozpocząłem obecną mongolską przygodę od 380 kilometrowej podróży z Ułan Bator do Öndörkhaan. Pamiętałem Mongolię jako kraj bez dróg
Jeszcze w końcu XX wieku prawie wszystkie drogi asfaltowe kończyły się kilka kaemów za miastem. Obecnie połączone zostały drogami z asfaltową nawierzchnią główne miasta. W ten sposób pokonałem drogę w 6 godzin. Ale, żeby nie było tak dobrze, jedynymi opiekunami licznych stad krów, kóz, owiec i koni… są kierowcy samochodów. Zwierzęta chodzą samopas. Na Stepach Nomadów można sobie przypomnieć piosenkę o Panu Michale, o stepie szerokim, którego okiem sokoła nie zmierzysz… Sokoła nie dojrzałem, za to stado sępów- czyścicieli stepów z padliny.
Potem przeskoczyłem do Choibalsan oraz jeziora Bujr. Napiszę o tym nizej.
No i zrobiło mi się cztery dni pośród krainy nomadów.
Tutaj na wschodzie rzadko spotyka się baktriany…, za to nie byłem zaskoczony animistycznymi kopcami drogowymi, przy których wyznawcy układają kamienie i to co im zbywa… Byłem zaskoczony widokiem starych kuli i… dwóch łbów końskich.
Częstym przydrożnym motywem pomnikowym jest Dżingis Chan.
 
 
Öndörchaan (mong. Өндөрхаан) mongolskie 17-tysięczne miasto, stolica administracyjna ajmaku chentejskiego, położone jest około 370 km na wschód od stolicy kraju Ułan Bator.
Historycznie jako osada stała, powstał nad brzegiem rzeki Kerulen w XVIII wieku w momencie, gdy założono tu klasztor lamajski oraz zespół pałacowy miejscowego księcia. Klasztor został całkowicie zniszczony przez komunistów w 1937, podobnie jak znaczna część pałacu. W pozostałych budowlach pałacowych obecnie znajduje się muzeum etnograficzne.
 
 
 
Z Choibalsan do Jeziora Bujr

Gdy stosunkowo szybko dojechałem do Ajmaku z Ondorkhaan, postanowiłem podróż wydłużyć bardziej na wschód. Obciąłem w programie dwa dni rezerwowe, więc pozostało tylko uzgodnić to z kierowcą…

No i wylądowałem w kolejnym Wschodnim regionie: Choibalsan/ Dornot i… przy jeziorze Bujr na pograniczu z Chinami. Zrobiło się jakby bardziej … płasko. To piąte co do wielkości jezioro Mongolii z piękną przyrodą, największą liczbą: ryb, gatunków ptaków i żab w Mongolii. Jezioro Buir położone jest około 940 km od Ułan Bator. Postanowiłem się nie moczyć- jakoś nie ciągnie mnie w jesiennej pogodzie do „morsowania”.

Choibalsan to sum (okręg) prowincji Dornod na wschodzie Mongolii, zamieszkiwany tylko przez około 3 tysiące osób.

 

A obecnie słów kilka, o tym jak dojechać?

Przyjechałem tutaj w wynajętym samochodzie. Podobno lotnisko Choibalsan (COQ, ok. 700 km od stolicy) obsługuje regularne loty do Ułan Bator, oraz Hailar i Manzhouli w Mongolii Wewnętrznej w Chinach, ale lotów w wyszukiwarkach nie znalazłem. Do Choibalsan kursują z Ułan Bator podobno autobusy, ale ja na drodze ich… nie spotkałem.

Ułan Bator

W ojczyźnie Dżyngis Chana, krainie gdzie używają jurt, lubią konie i mają baktriany, jest również sporo turystycznych atrakcji.
W stolicy Mongolii warto zajrzeć do cyrku (chociażby dla tego co mogą pokazać na koniach), lub turystycznego teatru na godzinny pokaz kultury nomadów.
Mnie udało się dostać do teatru. Przedstawienia pokazujące wszystkie mongolskie specjalności, odbywają się codziennie o godzinie 18.00.
 
 
 
Przejście do następnej relacji: Japonia, Ishigaki