Nepal
Spis treści
Nepal, galeria zdjęć
W listopadzie 1996 r. w czasie jednej z moich pierwszych podróży, trafiłem z małżonką
do Nepalu. Było to z biurem podróży, na trasie w: Indiach północnych, i w tym wysokogórskim królestwie. Zwiedziłem główne zabytki i atrakcje turystyczne, między innymi: w Parku Narodowym Chitwan na słoniach szukaliśmy nosorożców, oraz polecieliśmy zobaczyć Mont Everest. Bardzo egzotyczną dla nas była wtedy, pokryta misternymi rzeźbami drewniana zabudowa miejska. Podczas tej wycieczki poznaliśmy przesympatyczną podróżniczkę Ewę
z Warszawy, z którą obecnie także wędruję do niektórych miejsc w świecie.
Pozdrawiam ją z tego miejsca. Załączam trochę starych zdjęć. Oj byliśmy wtedy młodzi?!.
nepal_002
Katmandu: Patan, Bodnath, Paśuputinath, Bhaktapur. Relacja z podróży
Katmandu: Patan, Bodnath, Paśuputinath, Bhaktapur. Relacja z podróży
(na październik 2024)
Tekst i foto: Paweł Krzyk
Stolica Nepalu- Katmandu leży na wysokości ok 1400 metrów… i wraz z miastami Patan i Bhaktapur tworzy aglomerację liczącą powyżej miliona mieszkańców.
Najpierw zajrzałem do Patan (nep. Miasto Piękna), także: Lalitpur. Ponad 200 tys. mieszkańców żyje między innymi z rzemiosła artystycznego (tkanie dywanów, wyroby z metalu, drewna) i turystyki. Zachowała się tu średniowieczna zabudowa miejska (wąskie uliczki, zabytkowe domy), stupy buddyjskie (III w. p.n.e., przebudowane), pałac królewski (IX–XVII wiek), liczne hinduistyczne świątynie (XV–XVII wiek), tzw. złoty klasztor (założony w XII wieku). Oj mnóstwo tych zabytków…
Centrum Patanu – Patan Durban Square – to jeden z trzech głównych placów w Dolinie Katmandu, położony naprzeciwko pałacu królewskiego, który zapełniony jest świątyniami newarskimi…. Trwa jedno z głównych świąt narodowych. Mimo, że nie jestem po raz pierwszy, strzelam fotki jak amator z dużą kartą pamięci.
Bodnath (nep. Bauddhanāth) to jeden z najciekawszych zabytków w Katmandu. Buddyjska świątynia podobno współczesna cesarzowi Aśoce, uważana jest za jedną z najważniejszych buddyjskich świątyń. Jest miejscem pielgrzymek buddystów z całego świata.
Centralna stupa znana jest powszechnie ze swych wszystkowidzących oczu namalowanych na jej czterech ścianach.
Zaciekawiła mnie legenda jej powstania.
Jedna z nich głosi, że kiedy dawno temu zmarł Kaśjapa – znamienity uczeń Buddy – pewna biedna kobieta wraz z czterema synami, postanowiła pochować go w miejscu, gdzie dziś wznosi się stupa. Aby świętą osobę Kaśjapy uhonorować, udała się do króla Nepalu i poprosiła o pozwolenie na budowę stupy na przestrzeni ograniczonej zwierzęcą skórą. Król oczywiście się zgodził.
Cwana kobieta skórę pocięła na wąski pasek, którym wyznaczyła dużą przestrzeń. Urzędnicy interweniujący u króla, niczego nie wskórali… Tyle historyjka z morałem.
Nikt na sto procent nie wie, jak było naprawdę.
Pewnym jest fakt zamieszkiwania w jej okolicy przez Tybetańczyków, którzy wlali się tu wielką falą po 1959 roku, kiedy uciekali po przegranym antychińskim powstaniu w Tybecie. Ale nie wybrali miejsca na chybił trafił. Bo to w Bodnath przez setki lat tysiące kupców zatrzymywało się w drodze do i z Lhasy w Tybecie. Tu modlili się o bezpieczną podróż przez wysokie Himalaje.
Kolejną „chwilą” historyczną stuppy było potężne trzęsienie ziemi w 2015 roku. W mieście zginęło prawie dziewięć tysięcy osób, zawaliły się setki domów, w pył obróciły się też liczne świątynie w Kathmandu i okolicy. Popękała również święta stupa Bodnath. Na szczęście rok później znów była w całości i otworzyła swoje podwoje na przyjęcie wiernych i turystów.
Śnieżnobiała kopuła jest wciśnięta pomiędzy budynki miejskie. Wszedłem w tłumie podobnych do mnie turystów pomiędzy stragany z chińskimi wyrobami, knajpki, restauracje i atmosferę odpustu. Niewielu było tu tych, którzy przyszli po sacrum, dla większości najważniejsze było profanum, czyli po prostu robienie zdjęć…
Tego dnia zwiedzając atrakcje Kathmandu zrobiłem niemalże rajd po świętych miejscach. Po Wielkiej Stuppie następna w kolejności była Paśuputinath. Świątynia na granicy życia i śmierci, bo w niej doczesne szczątki ludzkie są spopielane i wraz z wodami rzeki, prochy płyną do świętego Gangesu.
Pashupatinath jest hinduską świątynią poświęconą Pashupati (Śiwa). UNESCO uważa ją za rozległy zbiór świątyń, aśramów, obrazów i inskrypcji wzniesionych na przestrzeni wieków wzdłuż brzegów świętej rzeki Bagmati. Świątynia, uważana za jedno z najświętszych miejsc pielgrzymkowych dla Hindusów, składa się z 518 małych świątyń, oraz głównego domu-pagody.
Dodaj palące się zwłoki ludzkie, wymalowanych cudaków- świętych mężów, zdających się czekać na opłatę za robienie im zdjęć…
Bhaktapur, również Bhadgaon – historyczne piękne miasto nepalskie, położone jest w Dolinie Katmandu, 16 km od miasta Katmandu. Liczy około 150 tys. mieszkańców, w większości Newarów.
Miasto zostało założone w IX w. Od 1382 było stolicą Nepalu. Po podziale kraju w roku 1472 roku, stało się stolicą jednego z państewek nepalskich.
W wyniku trzęsienia ziemi z kwietniu 2015 roku, duża część miasta została zniszczona.
Najciekawszymi zabytkami są: pałac królewski z 1428; świątynie hinduistyczne w kształcie pagody, oraz świątynia Batśala Dewi z 1737 r.
Zaś dla mnie prawda jest taka, że mimo oglądania tego wszystkiego ponownie po latach, żałuję zniszczeń po kataklizmach, ale… jak nawiedzony uczniak strzelałem fotki raz za razem.
Na koniec pragnę podziękować grupie rodaków, którzy przygarnęli samotnego trampa i mogłem z nimi miło spędzić dzień. A wszystko dzięki prywatnym ploteczkom fejsbukowym z pilotem Grzegorzem, który mi czasem kibicuje w podróżach.
Przejście do następnej relacji: Nepal wschodni
Przejście do poprzedniej relacji: Chiny, Czengdu…
Przejście na początek trasy: Wschodnia Mongolia
Nepal wschodni: Lukla, Mont Everest. Relacja z podróży
Nepal wschodni: Lukla, Mont Everest. Relacja z podróży
(na październik 2024)
Tekst i foto: Paweł Krzyk
Obecnie zapraszam na moją trasę do wschodniego Nepalu w … rejon Mont Everestu.
Zwykle turyści latają na godzinną wycieczkę, zobaczyć najwyższą górę małym samolotem z Katmandu.
Ci zatwardziali sportowcy lecą na lotnisko Lukla i stamtąd: idą… idą i … idą, coraz wyżej do Mont Everest Base Camp (M.B.C- 5364 m… po stronie nepalskiej. Jest też druga po stronie chińskiej). Niektórzy spróbują szczęścia i sił do wejścia na sam szczyt. Oczywiście tutaj za wszystko się słono płaci i na dodatek są tłumy chętnych.
Tacy jak ja, słabi duchem i… wiekiem, mogą polecieć z Katmandu helikopterem na wycieczkę 4-5 godzinną, którą można rozszerzyć o lądowanie nad M.B.C. (patrz mapka). Najpierw przylatuje się na przylepione do szczytu góry, lotnisko Lukla i niżej, właśnie ta miejscowość i lotnisko.
Aby polecieć helikopterem w wysokie góry z Katmandu, można w jednej z kilku firm zamówić kilkugodzinną wycieczkę. Najczęściej jest to rejon Mont Everestu.
Nie pytajcie mnie za ile??? Wystarczy spytać „dr Google”.
Za dodatkową opłatą możliwe są krótkie lądowania, jednak problemem jest pogoda. Ja musiałem czekać trzy dni.
Miałem problem, sądziłem drugiego dnia, że … nie doczekam! Siedziałem już w helikopterze na lotnisku w Katmandu, gdy poproszono mnie o powrót do hali odlotów i oddano mi pieniądze. Całe szczęście wieczorem oferta stała się aktualna i przed 6.00 zabrano mnie z powrotem z hotelu na lotnisko i poleciałem- najpierw na lotnisko Lukla.
Potem niesamowite panoramy majestatycznych szczytów, lodowców i jezior, które na długo zostaną mi w pamięci. Wylądowałem na kilka minut w Kalapattar na wysokości 5644 metrów…, tuż nad i w pobliżu Mont Everest Base Camp. Lądowania bezpośrednio w E.B.C. zostały przez władze nepalskie zakazane. Potem był jeszcze stop na śniadanie w Hotelu Everest View (3880 metrów…). Tam lądują wszystkie helikoptery, przed powrotem do Lukla (kolejne tankowanie) i Katmandu.
Przejście do następnej relacji: Butan
Przejście do poprzedniej relacji: Katmandu
Przejście na początek trasy: Wschodnia Mongolia