Turcja północna. Zamieszkać w beczce, w Sinop? Relacja z podróży

Zamieszkać w beczce, w Sinop? Relacja z podróży (na marzec 2020)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

                           

Miasto Synopa (tur. Sinop) jest tureckim portem a także kąpieliskiem morskim nad Morzem Czarnym. Około 37 tysięcy mieszkańców zamieszkuje na wąskim górzystym półwyspie.

– Słońce, morze, urodzajna ziemia… Czegóż więcej potrzeba?

Takiego zdania był pochodzący z Synopy jeden z najsłynniejszych greckich filozofów- Diogenes (V wiek), który zasłynął z mieszkania w beczce.

Najbardziej znana anegdota związana z Diogenesem opowiada o jego spotkaniu z Aleksandrem Wielkim. Słynny wódz zaoferował filozofowi spełnienie każdego życzenia. W odpowiedzi Diogenes poprosił Aleksandra o… przesunięcie się, gdyż zasłania mu słońce.

Sinop, to jedno z najstarszych miast regionu Morza Czarnego, zlokalizowane jest przy jednym z najpiękniejszych naturalnych portów na wybrzeżu tureckim. Jego strategiczne położenie doceniano od najdawniejszych czasów, a siarczanowi arsenu o czerwonej barwie nadano nazwę „czerwonej ziemi z Synopy”.

Historia sięga daleko wstecz: Hetyci, Grecy z Miletu, Persowie, Królestwo Pontu, Rzymianie, Bizantyjczycy, Seldżucy i Osmanowie. W czasach osmańskich Sinop posiadało strategiczne znaczenie. Tutaj odbudowano flotę imperialną po katastrofalnej w skutkach bitwie pod Lepanto w 1571 roku. Podczas wojny krymskiej z Rosją w 1853 roku, miasto stało się świadkiem kolejnej, przegranej przez Osmanów bitwy morskiej. W XX wieku, podczas trwania zimnej wojny, w Sinop do 1992 roku znajdowała się amerykańska baza wojskowa.

Zwiedzając to niewielkie miasteczko, słynące z rzeźb w drewnie i produkcji ubrań z bawełny, turysta znajdzie nie tylko ładne, piaszczyste plaże i tak zwane wakacyjne wioski. O historii nie pozwolą zapomnieć zabytki z czasów greckich, seldżuckich i osmańskich.

Mnie podobały się antyczne fortyfikacje Sinop, pomnik Diogenesa, urokliwa zatoka portowa, czy Forteca Prison… A jeżeli będzie trochę czasu, warto zajrzeć do leżącego nieopodal Wodospadu Tatlica.

Ja niestety, musiałem po jednym dniu szybko przejechać do Istambułu, aby zdążyć na specjalny samolot rządowo-lotowski, którym zdołałem dostać się do kraju, w którym poprzedniego dnia zamknięto granice i odwołano wszelkie samoloty.

Po przylocie  o północy zostałem skierowany na dwutygodniową kwarantannę.

 

Niżej galeria zdjęć

 

 

Przejście do poprzedniej relacji: Turcja, Samsun

Przejście na początek trasy: Tajlandia, Khon Kaen…