Zamki nad Loarą, relacja z podróży.

Zamki nad Loarą, relacja z podróży.

Tekst i foto: Paweł Krzyk i Łukasz Sakowski

 

Dolina Loary rozciąga się ze wschodu na zachód, wzdłuż rzeki Loary oraz dopływów. Na jej terenie znajduje się ponad trzysta renesansowych i średniowiecznych zamków. Dolina była już zamieszkiwana w czasach galicyjskich. Obecność rzeki, dobra gleba, czyniła z tego rejonu atrakcyjne miejsce do mieszkania. W okresie średniowiecza powstało wiele zamków warownych i grodów. Po powrocie z wyprawy wojennej do Italii, ówcześnie panujący tu Walezjusze zaczęli przebudowywać zamki w myśl mody włoskiej. Nastał czas pokoju a więc warowne mury, nie decydowały już o dostojności ówczesnych „Panów”. W tym czasie to elegancja, wielkość i przepych decydowały o potędze.

Miejsce nazwane zostało ogrodami Francji. To właśnie ta część Francji uznawana jest za kolebkę języka francuskiego. Do wieku XVI znajdował się tutaj ośrodek sprawowania władzy królewskiej. Po tym czasie większość budowanych rezydencji stało się letnimi obiektami wypoczynku możnowładców.

Przemierzając rejon natrafimy na wiele historycznych zabytków Francji. Najważniejszymi z nich są przepiękne zamki z okresu odrodzenia i oświecenia, miasteczka z zabudową z tegoż okresu i liczne winnice, produkujące przepyszne wino. W okresie rewolucji francuskiej część zamków została spalona lub rozgrabiona, a w czasie obu wojen światowych w niektórych zamkach powstały kwatery dowódcze różnych armii. Obecnie niektóre zamki pozostają w rękach prywatnych, część zajmowana jest przez władze lokalne.

Zwiedzanie zaczynamy od zamku w Ancenis. Średniowieczny zamek zbudowany w X wieku, zmieniał się przez stulecia. Był przebudowywany, z grodu, wieży rycerskiej, zamku obronnego, aż do obecnej formy zamku mieszkalnego. Obecny kształt i wygląd uzyskał w okresie renesansu. Jego głównym zadaniem miała być obrona i kontrola żeglugi na rzece. W XVII wieku utracił swoje znaczenie strategiczne i częściowo został rozebrany. Dookoła zamku znajdują się liczne stare kamieniczki, z licznymi sklepikami (piekarenkami) oraz restauracyjkami.

Jadąc wzdłuż Loary odwiedzamy zamek Serrant. Przepiękny renesansowy zamek z licznymi zdobieniami na fasadzie. Zamek otoczony jest drzewami, przez co nie widać go przejeżdżając ulicą. Trzeba wjechać na teren posiadłości, na której rosną cedrowe drzewa z charakterystycznymi szyszkami, przypominającymi gruszki.

 

 

 Brissac zbudowano w XI wieku jako zamek obronny. W połowie XV wieku został przebudowany w myśl ówczesnej architektury renesansu. W czasie wojny z hugenotami został poważnie zniszczony. W XVI wieku podarowany rodzinie de Cose i jest w jej posiadaniu do dziś. Niestety, nie udało się nam go zwiedzić. Trzeba się wcześniej umówić z właścicielem na zwiedzanie. Niektóre zamki są w posiadaniu prywatnych właścicieli, przez co dostęp do nich jest utrudniony.

 

 

Będąc w sklepie spożywczym zakupiliśmy bardzo dobre, czerwone wino z winnicy Saumur. Jak się później okazało, winnica położona jest u stóp zamku o takiej samej nazwie. Biała posiadłość została zbudowana na pobliskim wzgórzu. Góruje nad miasteczkiem o tej samej nazwie.

Zamek zbudowano w X wieku, aby w następnym stuleciu ulec całkowitemu zniszczeniu. Obecny kształt zamku został zbudowany sto lat później.  W XIII wieku ówczesny król Francji Filip II August przeniósł do niego swoją oficjalną posiadłość. Za czasów Napoleona mieściło się tutaj więzienie.

Do zamku widzie drewniany most, swoistego rodzaju kładka nad pozostałościami umocnień, które kiedyś musiały być tutaj postawione. W środku można spędzić troszkę czasu podziwiając eksponaty muzeum wyścigów konnych.  Poza zamkiem- głównej atrakcji turystycznej, miasteczko znane jest z faktu urodzin najbardziej znanej projektantki mody- Coco Chanel.

Kilkadziesiąt kilometrów dalej docieramy do Langeis, malowniczego miasteczka u podnóża obronnego zamku z X wieku. Jego zadaniem była obrona mieszkańców przed zbrojnymi najazdami. W czasie francusko-angielskiej wojny stuletniej został całkowicie zniszczony. Za czasów rządów Ludwika XI został odbudowany. Obecny kształt zamku ukazuje nam myśl średniowiecznej architektury w postaci licznych wież kominowych, nadających mu bajkowego wyglądu.

 

 

Jadąc na wschód docieramy do zamku Azay le Rideau. Jest na wodzie. Pobudowany został na wyspie na rzece Indre. Po wielu perturbacjach podczas budowy posiadłości, ostateczne prace zakończyły się w XVI wieku. Zamek tworzą dwa budynki, połączone wieżyczkami w kształt litery „L”. Bogate zdobienia są przykładem ówczesnej architektury włoskiej epoki renesansu. Zamek był zamieszkany do końca XIX wieku.

Okalające go miasteczko z wąskimi uliczkami, hotelikami i restauracjami tworzy niepowtarzalny klimat. W słoneczny dzień jasne fasady budynków cieszą oko licznych turystów. Pijemy kawę w jednej z kawiarenek i cieszymy się promieniami słońca. Niestety prawie cały dzień towarzyszą nam opady deszczu. Ta chwila ciepła jest dla nas odprężająca i możemy uzupełnić siły na dalsze zwiedzanie.

 

 

 Myśląc o wyprawie do Francji wyobrażałem sobie przepiękne zamki nad Loarą. Położone nad wodą, bajeczne w kształtach, białe budynki ze strzelistymi wieżami. Obowiązkowo otoczone przez piękny ogród z zielonym labiryntem, unoszącym się kwiatowym zapachem, rozchodzącym się z kwitnących róż. Taki właśnie jest zamek w Villandry z przepięknymi ogrodami. Spośród wszystkich zamków położonych nad Loarą ma je najpiękniejsze. Można go zwiedzać całego lub tylko ogrody. Większość turystów spędza w nich niekiedy cały dzień.

Blois jest kolejnym przystankiem na naszej drodze. Zbudowany jest tutaj jeden z największych zamków położonych nad Loarą. Był siedzibą wielu królów Francji. To właśnie stąd Joanna d’Arc wyruszyła do Reims, aby uzyskać błogosławieństwo arcybiskupa przed walką z Anglikami.

 

 

Idąc do zamku po schodach mijamy plac z kamienicami. Na pozór zwykłe budynki, aż tu nagle z jednego z nich wyjeżdżają ruszające się, złote głowy smoków. Złowrogie czerwone ślepia łypią na przechodzących ludzi, próbując ich wystraszyć. Niestety nie było wokół żadnego śmiałka, który odważyłby się ściąć głowę chociażby jednemu z nich.

Docieramy do Menars. Położony jest tutaj zamek, którego ostatnim właścicielem była Madame de Pompadur. To także obiekt, którego renowacja kosztowała najwięcej. Zamek jest w prywatnym posiadaniu Edmonda Baysariego. Odbudowa trwała ponad trzy dekady i pochłonęła ponad sto milionów dolarów. Obecnie zamek został odbudowany tak, jakby został przed chwilą ukończony przez Madame de Pompadur. Przepiękne wnętrza zostały odnowione z materiałów zaprojektowanych w XVIII wieku i przez rzemieślników używających tylko takich narzędzi, jakie były dostępne w tamtym okresie.

 

 

Wprost z Meanrs docieramy do Chambord, zwiedzanego licznie przez turystów. Jest to największa posiadłość zbudowana nad Loarą w okresie renesansu i jest wzorowany na gotyckich zamkach obronnych. Przypomina średniowieczną twierdzę, zbudowaną na planie prostokąta z wieżami w każdym rogu. Jego główna fasada ma ponad sto metrów. Z ciekawostek, zamek posiada ponad 460 komnat. Jest to zamek królewski, który w swojej historii ma także polski akcent. Mieszkał tu przez pewien czas Stanisław Leszczyński, teść Ludwika XV.

Zamek Valencay, to okazała renesansowa posiadłość, która była budowana przez ponad 200 lat i zakończyła się w XVII wieku. Miał wielu właścicieli. W czasach napoleońskich na rozkaz samego Napoleona miało zostać utworzone tutaj więzienie dla ważnych więźniów. Podczas II wojny światowej udało się zabrać i uchronić wiele cennych zabytków z Luwru, w tym Wenus z Milo.

 

 

Z Valencay przejeżdżamy do Montresor. W miasteczku znajduje się zamek, zakupiony przez Różę Branicką, a obecnie jest w posiadaniu rodziny Reyów. Obiekt został zbudowany w XI wieku. W czasach XV i XVI wieku został gruntownie przebudowany, a w czasach rewolucji francuskiej poważnie zniszczony. W 1849 roku kupiła go Róża Branicka, dla swojego syna.

Obecnie zamek oprócz części bardzo dobrze utrzymanej, stanowią także ruiny. Oprócz części dostępnej do zwiedzania, gdzie mogliśmy podziwiać, zebrane przez Ksawerego cenne eksponaty, w tym kolekcję wędkarską i myśliwską. Jest również część prywatna, w której mieszkają obecni rządcy rezydencji. Z uwagi, że jest to jedyny zamek z polskimi korzeniami, można tutaj spotkać wycieczki z turystami z naszego kraju.

 

 

Loches to zamek z korzeniami angielskimi. Został zbudowany przez króla Anglii Henryka II. Zamieszkiwał go także Ryszard Lwie Serce. Zamek atakowany był wiele razy przez wojska francuskie. Został zdobyty w XIII wieku i przebudowany. Zamieszkiwał go król Francji Karol VII Walezjusz. W czasie wojny francusko-angielskiej znajdowało się tutaj więzienie dla angielskich jeńców wojennych. W tym czasie został mocno zniszczony, a później odrestaurowany w XIX wieku.

 

 

Na rzece Cher- dopływie Loary, znajduje się zamek Chenoceau – bajkowa rezydencja Sześciu Dam. Nazwa wzięła się od liczby kolejnych właścicielek, które sukcesywnie rozbudowywały zamek. Posiadłość powstała w miejscu starego fortu i młyna. Ówczesny rządca zostawił ze starych budynków tylko wieżę, nazwaną Wieżą Marquesa.

Pierwszą właścicielką stała się w XVI wieku Katherine Briçonnet, która zapoczątkowała przebudowę zamku. Kolejne właścicielki, m.in. Diana de Poitiers, Katarzyna Medycejska, czy też Marguerite Pelouze zostawiały jakieś zmiany, prowadząc zamek do rozkwitu. Podczas I wojny świtowej znajdował się tutaj szpital polowy. W czasie II wojny zamek leżał w strefie Vichy i był częścią szlaku ucieczkowego z okupowanych terytoriów niemieckich. Zamek pojawił się w opowiadaniu Edmunda Nizurskiego „Zamek Sześciu Dam”. Obecnie, jest on zaraz po Wersalu, najchętniej odwiedzanym obiektem tego typu we Francji.

 

 

Ostatnim obiektem odwiedzanym przez nas podczas objazdu zamków nad Loarą jest posiadłość w Amboise, która pełniła rolę zamku królewskiego w czasie wojny stuletniej. Później było tutaj więzienie. Zamek jest słynny z faktu, że zamieszkiwał go przez pewien czas Leondardo da Vinci. Podczas zwiedzania murów posiadłości, możemy podziwiać pamiątki pozostawione po sławnym architekcie i wynalazcy. Obiekt pięknie prezentuje się podczas spaceru nadrzecznymi bulwarami, z których dostrzega się jego wielkość. Najlepiej jest to widoczne z wyspy pośrodku rzeki.

 

 

Wróciliśmy do Tours, z którego wyruszamy w dalszą drogę. Obfitość zamków położonych w dolinie Loary powoduje, że można tutaj spędzić i miesiąc. Podczas zwiedzania możemy natknąć się na wszelkich podróżników przemierzających ten szlak, rowerowo, na pieszo… Są też tacy jak my – zmotoryzowani, ale znamienita większość turystów przyjeżdża na zorganizowane wycieczki z biura podróży. Według mnie najlepiej jest wybrać się na takie zwiedzanie samemu, wówczas mamy tyle czasu ile tylko chcemy aby móc nacieszyć oczy bajecznymi widokami.

 

Przejście  do  następnej relacji: Winna droga Pielgrzyma

Przejście do poprzedniej relacji: Od Rennes do Tours

Przejście na początek trasy: Bajeczne niemieckie zamki