Kałmucja i Astrachań, relacja z podróży

Kałmucja i Astrachań, relacja z podróży (na wrzesień 2019)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

 

              Kałmucja znajduje się na południowo- wschodnich krańcach europejskiej części Rosji. Klimat tu skrajnie suchy. Na przeważającym obszarze jest krainą stepów i pustyń. Miałem możność oglądać, najpierw w Dagestanie pola i buro- zielone otoczenie, a potem w Kałmykii- jak mówią Rosjanie, dominował tylko kolor żółto- bury. Jazda w podniszczonym autobusie, zmierzającym w głąb Rosji z Dagestanu do Elisty, trwała 12 godzin.

 

 

              Kałmucy w  swoim kraju  są najliczniejszą grupą narodowościową – całość populacji w Republice to około 290 tysięcy, z tego 100 tysięcy w stolicy Eliście     . Są  ludem wywodzącym  się ze stepów Mongolii i i zachodnich Chin. Historycznie, w latach 1944-1957 Kałmuków wysiedlono z rozkazu Stalina na Syberię, za współpracę z Niemcami podczas II Wojny Światowej.

 Nie tylko rysy twarzy wyróżniają mieszkańców- również wyznanie, ponieważ są tybetańskimi buddystami. Tutaj zobaczy się przede wszystkim pagody. Pierwsze, z bębnem modlitewnym i ozdobną bramą, dostrzegłem na placu centralnym w sąsiedztwie pomnika…

 

 

W Eliście ulica Lenina jest przelotową arterią przez miasto. W centralnej części znajduje się duży Park Przyjaźni. Elistę oprócz buddyzmu wyróżnia jeszcze coś- jest to miasteczko szachistów. Prezydent republiki Kirsan Ilmużynow jest mistrzem szachowym i promuje ten sport. Na skraju miasta w środku nowoczesnego kompleksu budynków znajduje się Pałac Szachmatów (Szachistów) wraz z niewielkim Muzeum Etnograficznym „Unikalna Kałmykia”. W 1998 roku w pałacu odbyła się Olimpiada Szachowa. Za plecami miasteczka szachowego już wyłącznie płaska półpustynia.

 

 

Na terenie spodobało mi się najbardziej Muzeum Ludów Koczowniczych z dużymi jurtami. Obsługujący pokazał mi muzykę na dwóch bardzo egzotycznych Instrumentach: odmianie kamertonu- Amn Chur, oraz mini harmoszkę z dzwoneczkami. Gdy dowiedział się o mojej narodowości, z dumą opowiadał mi o  pochodzeniu w Polsce czworokątnych czapek (typu krakowskiego). Mówił o tym, jak to król Jan III Sobieski podobno zapraszał walecznych Kałmuków do zamieszkania w Polsce- ale pismo po drodze zagarnęli inni…

 

 

Po wizycie w Eliście Dalajlamy w końcu XX wieku, zdecydowano o budowie nowej świątyni buddyjskiej. Złota świątynia została ukończona w 2005 roku i obecnie jest wizytówką miasta oraz główną atrakcją turystyczną. Na koniec tuż przy moim hoteliku Olimp dotarłem na centralny rynek. Poza chińszczyzną był … mizerny, świadczący o  znacznie gorszej kondycji gospodarki w kraju stepów i pustyni.

 

 

Pięć  godzin w marszrutce do Astrachania wiedzie pośród stepów i z rzadka małych wioseczek. Obecnie 500 tysięczne miasto, od XIII wieku było we władaniu Złotej Ordy (wtedy tatarski gródek), potem od połowy wieku XV był tu Chanat tatarski, a później Państwo Moskiewskie i Rosja.  Obecnie to również duży port rzeczny i rybacki. Przeładowuje się głównie drewno i kaspijską ropę naftową. Astrachań był ośrodkiem handlu tranzytowego z Buchary, Chiwy, Persji i Indii- odnoga Jedwabnego Szlaku. Obecna specjalność to ikra z kilku gatunków ryb. Najdroższa, czarna z jesiotra kosztuje w sklepie turystycznym około 60 EUR za 100 gram.

 

 

Zwiedzałem Astrachań pieszo, najpierw od głównego zabytku- Kremla, który był  budowany od XVI do XIX wieku. Z daleka widoczna jest wieża dzwonnicy i zielone kopuły Soboru Zaśnięcia Matki Bożej  (Uspienskij). Wewnątrz potężnych murów z basztami znajduje się jeszcze druga świątynia prawosławna Trójcy Świętej.

 

 

W parku z fontannami pod murami kremlowskimi turysta przejdzie obok pomnika Lenina i wielu małych pomniczków, które upodobały sobie gołębie.

Potężna Wołga za 100 km wlewa się deltą do Morza Kaspijskiego. Pasaż nadwołżański posiada wiele miejsc cumowania dla statków rzecznych, nazywanych w Rosji tiepłachodami. Statki pływają do Moskwy i dalej Sankt Petersburga. Taki rejs przez całą Rosję z południa na północ oznacza wiele dni na rzece. Na przykład rejs z Astrachania do Moskwy tam i z powrotem w ciągu… 21 dni. W czasie mojego spaceru właśnie jeden z nich był w trakcie dobijania do brzegu.

 

 

Tuptałem sobie w Astrachaniu ulicą Nabrzeżna, aż tu nagle dojrzała mnie … dama z pieskiem. Podszedłem, ale Dama z pieskiem zadzierała nosa i nie była zbyt rozmowna, więc ja pozostawiłem. Trochę dalej z błyskiem w oku obserwował mnie czyściciel butów.

 

 

 Dla mnie Astrachań był przyjemnym miejscem odpoczynkowym po ponad miesiącu samotnej podróży. Sporo w nim pomników.

Dalej na Nadbrzeżnej dostrzegłem złotą rybkę. Próbowałem z nią załatwić sobie realizację… jednego życzenia. Coś mi się zdaje jednak, że podobnie jak Dama, i zajęte toaletą gołębie, rybka, pomimo przymilania się w ogóle nie zwracała na mnie uwagi.

Niżej również  mapka całej trasy w Rosji.

 

 

Przejście do następnej relacji: Kazachstan…

Przejście do poprzedniej relacji: Nazrań, Grozny i Dagestan

Przejście na początek trasy: Północna Ukraina