Kemerowo, kraina górników, relacja z podróży.
Kemerowo, kraina górników, relacja z podróży.
Tekst i foto: Paweł Krzyk
Kemerowo jest stolicą obwodu o tej samej nazwie. Leży w rejonie Ałtaju nad rzeką Tom w południowej Syberii. Powstało około sto lat temu i liczy obecnie nieco ponad pięćset tysięcy mieszkańców, a cały obwód niespełna trzy miliony. Jest dużym ośrodkiem Kuźnieckiego Zagłębia Węglowego z rozwiniętym przemysłem wydobywczym węgla kamiennego, maszynowym…, włókienniczym i spożywczym. To tak, jakby przyjechać na Górny Śląsk w rejon naszych Katowic czy Chorzowa.
W czasach Związku radzieckiego niestety był rejonem zesłań i obozów pracy, między innymi dla Polaków– Kemerowożyłstroj oraz ITŁ. Rodaków w obwodzie kemerowskim było w roku 1959 – 3894 osoby, później ta liczba malała, by w roku 2010 osiągnąć 750 osób. Do obecnych danych nie dotarłem.
Jadąc autobusem z Nowosybirska, po raz pierwszy na mojej trasie po najdalszej Rosji widzę na większą skalę uprawy rolnicze. To prawie monokultura upraw, gdyż od drogi po linię drzew w oddali, i na długości nawet kilometrów, posiano jeden rodzaj zboża. Praktycznie w ogóle nie widzę upraw ziemniaczanych, a jeżeli są to niewielkie.
Kemerowo jako miasto, od razy na początku mi się nie spodobało a później to odczucie tylko się pogłębiało. Miałem kłopoty z zakwaterowaniem- albo byle co, albo kosmiczne ceny. Tak prawdę mówiąc, nie za bardzo jest tutaj co oglądać, oczywiście poza muzeami, spektaklami kulturalnymi i temu podobnymi. Ja przyjechałem na jednodniową wycieczkę i dobrze zrobiłem- jej nie przedłużając. To moje pogłębiające się w miarę zwiedzania, wyżej wspomniane odczucie… było spowodowane tym, że czułem się w Kemerowo, jak na naszym Śląsku w czasach najgłębszego socjalizmu. Urodziłem się tam i wspomnienia posiadam własne. Tutaj dochodzi jeszcze rosyjska bylejakość, na przykład w budownictwie. Mój hostel znajduje się na piątej kondygnacji i dojść do niego muszę po schodach w starym bloku. Jeszcze takiego technicznego „dziadostwa” budowlanego nie widziałem. Schody zbudowano przed laty ze stopniami pod różnymi kątami, o różnej wysokości od kilku centymetrów do około dwudziestu pięciu, szerokość stopni raz jest normalna a za chwilę o połowę mniejsza. Gdyby mnie ktoś polecił, oddać to do użytku, kazałbym to… wyburzyć, jako zagrażające życiu użytkowników. Oczywiście, nie dotyczą te złośliwości współczesnego budownictwa w mieście, które nie odbiega od europejskich standardów. Ale dość wybrzydzania…
Dworzec kolejowy jako ozdobę posiada stary parowóz. Ulice w centrum specjalnie nie odbiegają od wyglądu innych miast, które tam czasem nazywali „Chruszczowką”. W Kemerowo, dodatkowo tym przezwiskiem nazywane są klitki mieszkalne w betonowych blokach. Kiedyś i nas takie budowano, aby jak najwięcej oddać mieszkań, kosztem komfortu i standardu życia mieszkańców.
Przy centralnym placu na jednym z najważniejszych budynków, z okazji dnia Górnika reklamowane jest siedemdziesięciolecie górnictwa w zagłębiu kuźnieckim.
By nie wypaść z czasów młodości, zauważam od razu, że jak są górnicy to również i metalowcy. W Teatrze Muzycznym Kuzbassu właśnie odbywają się uroczystości z okazji Dnia Metalowca. Spaceruję dalej i widzę…- byle tylko te czasy u nas nie wróciły w jakiejkolwiek postaci, że odnowione, odmalowane są w mieście tylko te budynki przy ulicy. Gdy się zajrzy w drugi szereg domostw, blokowisk, zobaczy się, jak jest naprawdę- ledwo zakryte farbą odpadające tynki… Wolałem wrócić do hotelu i nazajutrz odjechać do stolicy Syberii.
Przejście do następnej relacji: Republiki: Tuwy i Chakasji
Przejście do poprzedniej relacji: Barnauł
Przejście na początek trasy: Władywostok