Moskwa od wschodu: Riazań do Kostroma, relacja

 

Moskwa od wschodu: Riazań, Niżny Nowgorod, Iwanowo, Kostroma,  relacja z podróży  (na sierpień i wrzesień 2018).

Tekst i foto: Paweł Krzyk

 

           Riazań leży nad rzeką Oką w odległości dwustu kilometrów na południowy wschód od Moskwy. Obwód riazański i miasto posiadają związek z Ludowym Wojskiem Polskimi. W 1943 roku z rozkazu generała Berlinga utworzono tu szkołę oficerską. To właśnie w Riazaniu a konkretnie w obozie wojskowym w Sielcach, sformowano Pierwszą Dywizję Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Szkołę Podchorążych i Oficerską Szkołę Piechoty I Korpusu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR opuściło dwa tysiące polskich oficerów.

          W Riazaniu znajdował się plac Kościuszki, który…. obecnie nazywa się placem generała Margiełowa- patrona pobliskiej szkoły oficerskiej. Istnieje w mieście Pomnik Radziecko- Polskiego Braterstwa Broni. Innym polskim wątkiem wojennej historii jest to, że w latach 1944-1947 w pobliskim Diagilewie internowano kilka tysięcy żołnierzy Armii Krajowej z Wileńszczyzny, Podlasia, Lubelszczyzny i Lwowa.

          W mieście widać, że ominęły je zniszczenia i pożogi wojenne. W ostatniej, front niemiecki został zatrzymany w odległości trzydziestu kilometrów od miasta. Największym zabytkiem riazańskim jest zespół budowli, tak zwanego riazańskiego Kremla.  Historia miasta sięga do końcowych lat jedenastego wieku, w ten sposób Riazań należy do najstarszych miast rosyjskich. Kreml z soborami od piętnastego do osiemnastego wieku jest perełką architektoniczną. Próbowałem zabawy fotograficznej z moim wnukiem, polegającej na takim zrobieniu zdjęcia, aby było widać na nim jak najwięcej kopuł cerkiewnych. Warto, zwiedzając Riazań pospacerować ulicami: Sobornają, Lenina czy deptakiem ulicy Pocztowej.

 

 

W mieście znajdują się także klasztory, między innymi zespół Monasteru Przemienienia Pańskiego z dwoma cerkwiami. Początek mojego wychowania odbył się między innymi na „Czterech pancernych” i piosence o „Oce jak Wisła szerokiej…”, więc będąc tutaj postanowiłem popatrzeć na tę rzekę. Nie jest to wbrew pozorom takie łatwe, gdyż rzeka meandruje poza miastem szerokimi zakolami wśród zarośli. Popłynąłem na „progułkę tiepłachodem”- po prostu na godzinną wycieczkę turystyczną starą krypą rzeczną. Piszę starą, bo sami poinformowali, że statek pochodzi z 1954 roku, ale jest dopuszczony do pracy, przez odpowiednio brzmiące w turystycznych uszach władze miejskie.

Wychodząc z Kremla sfotografowałem tron z dwoma fotelami królewskimi i kogutem. Dopiero po powrocie do hotelu zapytałem miejscowych, co znaczy napis nad fotelami. Okazało się, że Riazań jest „ojczyzną cukrowych kogucików”. To zdjęcie dedykuję moim przyjaciołom z Brzezin: Wiesi i Tadeuszowi.

 

 

 

         Do Niżnego Nowgorodu, wjechałem po całonocnej podróży pociągiem w luksusowym nowoczesnym wagonie- był plackartnyj, ale w pociągu, który nazywany był firmiennyj a nie po  prostu pospiesznym. Na pewno różnił się wyższą ceną, ale za to najszybszy, rzadko się zatrzymywał i w składzie pociągu miał czyste, nowoczesne wagony.

Miasto w okresie walki rewolucyjnej było jednym z ośrodków bolszewików. W 1932 roku zostało nazwane Gorki, dla uczczenia powrotu z Włoch do Moskwy na zaproszenie Józefa Stalina pisarza Maksyma Gorkiego.

Współczesną ciekawostką jest to, że tutejsza stocznia specjalizuje się między innymi w budowie okrętów podwodnych.

Ja przyjechałem do miasta i zamieszkałem w hostelu właśnie w pobliżu Parku Gorkiego. Miasto znajduje się na prawym brzegu Wołgi- tutaj  Oka łączy się z Wołgą.

Miałem w Niżnym Nowgorodzie sporo czasu wygospodarowanego po drodze i postanowiłem trochę odpocząć, i na luzie pozwiedzać. Miasto w najciekawszej turystycznej odsłonie znajduje się na prawobrzeżnej stronie rzek Oki i Wołgi. Najstarszym zabytkiem jest tutejszy Kreml, umocnienie, które w innym rejonie świata nazywałoby się twierdzą lub fortem. Składa się z potężnych murów obronnych z trzynastoma basztami.

 

 

Pierwszego dnia ruszyłem pieszo z Placu Gorkiego na deptak ulicy Bolszaja Pokrowskaja (tutejszy Arbat- zawsze tak nazywają deptaki na wzór moskiewskiego pierwowzoru). Przegonił mnie deszcz. Drugiego dnia zwiedziłem Kreml, który okazał się najciekawszy od strony zewnętrznej. Zszedłem Schodami Czkałowskimi na ulice nadbrzeżne  nad Oką i Wołgą. Czkałow- ulubieniec Stalina, był pilotem rosyjskim, który wsławił się przelotem nad biegunem północnym do Vancuver w Kanadzie. Zginął jako pilot oblatywacz w 1938 roku, podobnie jak późniejszy bohater tego kraju- Gagarin. Po drodze zajrzałem na mały targ owocowy.

 

 

Wspomniany deptak był dla mnie najciekawszy. Zwłaszcza, gdy w dniu pierwszego września zaludnił się młodzieżą, która rozpoczęła zajęcia szkolne. Dużą frajdę sprawiło mi skosztowanie na nabrzeżu okckiego piwa oraz podglądanie lokalnego folkloru, czytaj … Rosjanek w różnym wieku. Moja córka, do której zadzwoniłem około trzynastej znad Oki i Wołgi, skomentowała złośliwie moje piwo:

– no  ładnie!,- która jest u Ciebie godzina?

Spacer skończyłem znowu na miejscowym Arbacie i stwierdziłem, że nie tylko dawniej lubili podglądać swoje wizerunki. Pozdrawiam czytelników tej relacji.

 

 

Czterystu tysięczne Iwanowo- jako miasto włókiennicze, od lat jest miastem partnerskim Łodzi. Kiedyś kursowały między nimi tak zwane „Pociągi Przyjaźni”, choć pewnie  niektórzy nazwaliby je pociągami dla handlowców walizkowych. Wtedy, podobno sprzedaż dwóch par dżinsowych spodni, spłacała koszt wycieczki. Obecnie jestem tutaj po raz pierwszy i nie mam nic na zbyciu w swoim ośmiokilogramowym bagażu. Zniknęły większe różnice w zaopatrzeniu, więc nie mają sensu pomysły sprzed ponad czterdziestu lat.

Nie istnieją chyba większe zakłady włókiennicze i zaczyna od włókiennictwa być ważniejszy przemysł maszynowy i chemiczny. Iwanowo leży nad rzeką Uwodz około trzysta kilometrów na północny  wschód od Moskwy. Gdyby popatrzeć na zdjęcia zrobione w centrum miasta, można by powiedzieć- tam jest ładnie!

 

 

Ale gdy się spojrzy- nawet w centrum, za fronton reprezentacyjnego obiektu, zobaczy się raczej szarą rzeczywistość blokowiska. Zainteresowało mnie w Iwanowie włókiennictwo i zobaczyło tylko naście reklam hurtowni z materiałami i dodatkami krawieckimi, a to oznacza prywatną działalność raczej niewielkich firm szyjących. Z reklamy szkoły włókienniczej wyglądało poszukiwanie uczniów do tego zawodu. Może marudzę, ale wydaje mi się, że z prawdziwego włókiennictwa w Iwanowie został tylko herb miasta z prządką. Czyli porównując skrótowo, jest to samo co w naszej Łodzi, gdzie nie ostała się żadna fabryka włókiennicza.

 

 

Ponad ośmiowieczna Kostroma jest portem nad Wołgą, przy ujściu rzeki Kostroma. Miasto liczy niespełna trzysta tysięcy mieszkańców. Zwiedzając, pomaszerowałem najpierw do ujścia Kostromy. Z mostu pięknie widoczny jest największy zabytek regionu. W Monasterze Ipatiewskim przechowywana jest jedna z najważniejszych ikon prawosławia – Fiodorowska Ikona Matki Bożej. Również tutaj chrzczono kiedyś panującą rodzinę Romanowów. Most zakochani obwieszają kłódkami. Mnie rozbawiła taka jedna o wadze około jednego kilograma- mocno zadurzony… lub ślusarz z zawodu! Za klasztorem wśród wąskich uliczek można  poczuć klimat rosyjskiego miasteczka lub dużej wsi sprzed dziesiątków lat.

 

 

Szwendając się wśród nich z kamerą, nawet nie wzbudzałem większego zainteresowania. Znajduje się tam również kilka przepięknych stareńkich miejsc kultu. Babuleńka w jednej z cerkwi opowiadała mi,  ile jeszcze takich miejsc zniknęło w czasie „radosnego okresu rewolucyjnego”, kiedy to podobne obiekty po prostu wysadzano dynamitem. Za to obecnie, władze budują nowe i to za państwowe pieniążki.

Wszyscy turyści w Kostromie na pewno przyjadą na Plac Centralny, również z powodu konieczności przesiadki pomiędzy marszrutkami i trolejbusami. Do niego dochodzi kilka ulic i ich odcinki w pobliżu placu warto obejrzeć. Na skraju placu, za długimi arkadami- tutaj nazywanymi Mącznymi Rzędami, znajduje się targowisko. Pośród różności można odnaleźć oryginalne gliniane pamiątki i dobrej klasy wyroby z lnu.

Obok pokazuję fotkę z moją dotychczasową trasą- „pijanego zająca”?

 

 

 

Przejście do następnej relacji: Złote Kolco: Jarosław, Wołogda, Twer

Przejście do poprzedniej relacji: Sarańsk, Penza, Saratów, Tambow

Przejście do poprzedniej relacji: Na kręgu polarnym…