Nad Wołgą: Samara, Uljanowsk i Czeboksary, relacja

 

Nad Wołgą: Samara, Uljanowsk i Czeboksary, relacja z podróży  (na sierpień 2018).

Tekst i foto: Paweł Krzyk

 

              Obwód samarski położony jest na południowym wschodzie europejskiej części Rosji, w środkowym biegu największej rzeki kontynentu- Wołgi. Znajdują się tu Góry Żygulowskie, lasostepy, a na polach najczęściej widać zboża i słoneczniki. Stolicą jest ponad milionowa Samara. W sąsiednim mieście Togliatti znajdują się zakłady AftoWAZ, produkujące samochody Łada. Oczywiście, tak jak w całej okolicy, w obwodzie wydobywa się również ropę naftową i gaz ziemny.

Samara od szesnastego wieku była warownią do obrony przed najazdami Tatarów. Swoje najważniejsze „5 minut” przeżyła w czasie II wojny światowej, kiedy to w mieście znalazło się szereg instytucji ewakuowanych z zagrożonej nadejściem wojsk niemieckich Moskwy. Nazywała się wtedy Kujbyszewem i tymczasowo pełniła funkcje stolicy ZSRR. Przeniesiono tu również ambasady. Z Kujbyszewa w 1941 roku Ambasador Polski, organizował pomoc dla Polaków, którzy masowo przybywali do tworzącej się Armii Polskiej.

Samara bardzo mi się podobała. Najciekawszym dla mnie rejonem był nabrzeże Wołgi z ulicą Pribiereżnoją, browarem, pięknym klasztorem żeńskim i fontannami. W okresie mistrzostw świta w piłce nożnej Samara była jednym z miast, w których odbywały się mecze. Widać dekoracje powstałe na ten okres, oraz można nabyć okazjonalne pamiątki.

 

 

Polacy mieszkający w Samarze zbudowali w 1906 roku, działający do dziś Kościół Polski pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusa. Pośród mieszkańców miasta współcześnie ponad 1200 osób deklaruje narodowość polską. Czerwone cegły i strzeliste kościelne wieże pięknie kontrastują z okolicznymi budowlami, między innymi dawnym budynkiem szwedzkiej ambasady, obecnie pełniącym funkcję Muzeum Sztuki. W pobliżu ulic Armii Czerwonej, Lenina oraz na deptaku Leningradzkim często  sięgałem po kamerę, aby utrwalić wygląd starych kamienic.

 

 

              Miasto okazale prezentuje się od strony wody. Warto wybrać się na półtora godzinną progułkę tiepłachodem, czyli po prostu wycieczkę statkiem rzecznym. Wracając z tej wycieczki utrwaliłem na zdjęciu pomnik kaloryfera, które zaczęły służyć mieszkańcom sto pięćdziesiąt lat temu.

 

 

              Gdyby się popłynęło Wołgą pod prąd, kiedyś pomocą w ciągnięciu łodzi służyli burłacy. Gdyby to robili burłacy, to po około dwustu czterdziestu kilometrach dotarliby do Symbirska. Ja dojechałem pociągiem. Uljanowsk obecną nazwę otrzymał w 1924 roku, od nazwiska Władimira Iljicza Uljanowa, znanego jako Lenin, który urodził się w Symbirsku w 1870 roku. Dziesięć lat temu zaproponowano przywrócenie miastu jego historycznej nazwy, argumentując, że nazwa Uljanowsk została narzucona siłą i wbrew woli ludności, a po upadku ZSRR nie ma już ona racji bytu. Jednak po przeprowadzeniu wśród mieszkańców miasta badania opinii publicznej, okazało się, że nie życzą sobie powrotu do nazwy Symbirsk. Spacerując po mieście usłyszałem od jednej z mieszkanek, że w Uljanowsku nie usunięto żadnego z pomników.

W Uljanowsku nie zbyt wiele dla turysty do oglądania. Z historycznych obiektów wyróżnia się budynek Muzeum Iwana Gonczarowa. W mieście zburzono zabytkowe cerkwie, sobory, monastery, historyczny dom gubernialny…. Sobór św. Trójcy, jeden z symboli miasta, wysadzono, a na jego miejscu postawiono pomnik Lenina. Jak podaje miejscowy historyk: „Cmentarz monasteru Pokrowskiego zamieniono w skwer, oszczędzając jeden tylko grób – Ilji Nikołajewicza Uljanowa. Co prawda i ten został zbezczeszczony: z nagrobnego pomnika usunięto krzyż. No bo jakże tak: ojciec wodza rewolucji – i spoczywa pod krzyżem?!”.

Drewniany zespół domów rodziny Uljanowów jest obecnie muzeum.

 

 

              Kraj Czuwaszów, czyli Republika Czuwaska znajduje się również na Powołżu. Stolicę Czeboksary zamieszkuje ponad czterysta tysięcy mieszkańców. Czuwasze stanowią ok. 2/3 ludności republiki i są czwartą co do wielkości rdzenną narodowością Rosji- ponad osiemset tysięczną. Zwiedziłem Czeboksary spacerem, kierując się prospektem Lenina i ulicą K. Marksa w stronę rzeki. Miasto położone jest na wysokich brzegach po prawej stronie Wołgi. Najpiękniejsza w nim jest właśnie część nadmorska, z wieloma cerkwiami i monastyrami, do których przez wieki pielgrzymowali mieszkańcy regionu. Wyróżnia się Muzeum Narodowe, mnóstwo sklepów pamiątkowych i potężne koło diabelskiego młyna.

 

 

              Ciekawostką w mieście na pewno jest muzeum piwa. Podczas zwiedzania przewodnik wspominał o polskim muzeum piwa w Żywcu. W pobliżu swojego hoteliku za cztery euro, miałem duży bazar, na którym zwracała uwagę mnogość towarów w tym owoców i warzyw.

 

 

              Jednak na bazarze najbardziej rozbawiły mnie widoczki nadrukowane na koszulkach, a dotyczące „rybałki”. Na jednej misio pokazywał, że łowić ryby trzeba jednak umieć. Na drugiej:

– wędkowanie, dziewczynki… czy morze wódki?- rozterki wędkarza.

 

 

Przejście do następnej relacji: Sarańsk, Penza, Saratów, Tambow

Przejście do poprzedniej relacji: Zachodni Kazachstan.

Przejście do poprzedniej relacji: Na kręgu polarnym…