Południowa Rosja: Biełgorod, Kursk, Orzeł, Briańsk, relacja z podróży

Biełgorod, Kursk, Orzeł, Briańsk, relacja z podróży (na wrzesień 2019)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

 

Szczegóły organizacyjne całej podróży przez południową Rosję umieściłem w Informacjach praktycznych.

Na granicy ukraińsko-rosyjskiej mój paszport wzbudził zainteresowanie pograniczników: ilością stempli z czterech kontynentów, i  egzotycznymi dla nich kierunkami. Później deliberowali, dlaczego jadę na wizie biznesowej- biznesowa pozwala być dłużej niż miesiąc. W końcu po dwóch godzinach jazdy marszrutką (licząc postoje graniczne), znalazłem się w Biełgorodzie- to tylko około 40 km od Ukrainy.

Widać zdecydowaną różnicę cywilizacyjną od razy po przekroczeniu granicy. Chodzi o stan techniczny… chociażby dróg, czy prozaiczne sprawy, jak zwykła czystość szyb w pociągu.

Biełgorod to prawie 400 tys. zadbane miasto. Mój spacer do centrum ulicami Obywatelską i potem deptakiem, pozwolił zobaczyć kilka: cerkwi, ładnych budynków oraz pomników na deptaku…

 

 

Współczesny Kursk jest 450 tysięcznym, jednym z najstarszych miast w Rosji.

W czasie II wojny światowej Kursk zasłynął największą w świecie bitwą pancerną pod Prochorowką. Było to w lipcu/sierpniu 1943 roku. Po przegraniu na Łuku Kurskim, wycofywanie się hitlerowców, zakończyło się w Berlinie. Tu poległo ponad 300 tysięcy żołnierzy i ponad 800 tysięcy zostało rannych!

Najważniejszym miejscem Kurska jest Plac Czerwony, na którym centralną postacią  jest pomnik wodza Rewolucji Październikowej. Z drugiej strony placu o przeszłych dniach chwały, przypominają pomniki oraz tablica zasłużonych.

 

 

Na kolejnych zdjęciach pokazuję kurskie cerkwie

 

 

Pomiędzy odwiedzanymi miastami obwodowymi Rosji przemieszczam się głównie pociągami, które są dobrej jakości, punktualne i czyste. Można w nich także pokonywać dłuższe odległości w porze nocnej, na leżąco, oraz w niezłym standardzie noclegu. Często po przyjeździe na stację kolejową, najpierw rozglądam się za możliwością zakupu biletów do kolejnego punktu na trasie. To ważne, zwłaszcza przy połączeniu z kolejami podmiejskimi czy autobusami, na które trudniej kupić bilet z wyprzedzeniem.

Nie inaczej było w mieście Orzeł, gdzie na starcie kupiłem bilet na kolej podmiejską- elektriczkę, jak je potocznie nazywają. Bilet koleji podmiejskiej na jutro do Briańska, leżącego w odległości 130 kilometrów, kosztował 12,7 złotego.  

Orzeł znajduje się w zachodniej Rosji. Ponad 300 tysięcy mieszkańców, dzieciaki idą do szkoły bo pierwszy dzień września. Zaduch i skwar… Już na dworcu kolejowym pokazują symbol miasta, którym jest ten drapieżny ptak. Miasto leży nad Oką. W centrum miasta wpada do niej mniejsza rzeka Orlik. W centrum, dookoła placu Karola Marksa znajduje się wiele pomników, a nieco z boku ciekawe muzeum wojenne z czołgiem T-70 przed nim. Na pomniku nieznanego żołnierza również znajduje się… czołg.

 

 

Jeżeli centrum miasta jest eleganckie i powiedziałbym „monumentalne”, to na obrzeżach częstym widokiem są zabytkowe domostwa drewniane.

 Do Briańska, leżącego na pograniczu z Białorusią i Ukrainą, pojechałem z Orła wspomnianą elektriczką. Po drodze miałem okazję przyjrzeć się raczej mizernym wioskom. Zwykle, znajdujące się przy torach kolejowych pasy zieleni, skutecznie zasłaniają wszelkie widoki.

 

 

Briańsk jest ładnym, zielonym miastem nad rzeka Desną. Dominuje w nim przemysł ciężki i produkcja środków transportu, w tym lokomotyw. Jest nazywany miastem partyzantów. W latach 1941-43 znajdował się pod okupacją niemiecką.  Zwiedzanie rozpocząłem od Placu Partyzantów z pomnikiem. Od placu rozpoczyna się reprezentacyjny Prospekt Lenina. Zwykle taką nazwę noszą główne ulice w obwodowych miastach rosyjskich. Przy prospekcie znajdziesz: Teatr Dramatyczny, Plac Lenina z pomnikiem, a na górce cerkiew i wysoki pomnik. Nad rzeką zbudowano piękną fontannę kulistą, a przed filharmonią umieszczono pomnik prawosławnych patriarchów Cyryla i Metodego.

 

 

Na kolejnych zdjęciach pokazuję ciekawostki:

– postacie: Żukowa, Stalina, Lenina w kiosku z prasą,

– rzeźby przed domem w bocznej  uliczce, wykonane z zużytych opon.

 

 

              Pokazany na zdjęciu chleb nazywany jest ławaszem i mnie smakował najbardziej. Wypiekany jest na ścianach wewnątrz kulistego pieca. Obok mapka trasy pobieżnie opisanej w relacji.

 

             

Przejście do następnej relacji: Rosja Południowa: Kaługa…

Przejście do poprzedniej relacji: Północna Ukraina