Rajska Wyspa Bożego Narodzenia, relacja z podróży

Rajska Wyspa Bożego Narodzenia, relacja z podróży (w styczniu 2015r.)

Tekst i zdjęcia: Paweł Krzyk

Przyleciałem na ten skrawek lądu, leżącego w północno- wschodniej części Oceanu Indyjskiego, z Perth w  Zachodniej Australii. I tylko stąd można tu przylecieć, nie licząc okresowych czarterów z Kuala Lumpur.  Oficjalnie wyspa jest terytorium zamorskim Australii, ale z wyjątkiem pensji urzędników, prawie wszystko posiadają własne. Nawet odlot z Australii nastąpił z terminalu międzynarodowego. Ten niewielki kraj leży daleko od wszelkich szlaków. Składa się z jednej wyspy o powierzchni 135 km 2 , z liczbą mieszkańców około 2900.Stąd najbliżej, bo tylko 380 km, do indonezyjskiej Jawy, ale do Australii już ok. 1600. Klimat tropikalny, łagodny z temperaturami od +21 do +32 o C. Chciałoby się mieć taką pogodę- przez cały rok! Historycznie jest zamieszkana dopiero od końca XIX wieku, kiedy po odkryciu  fosforytów zajęli ją Brytyjczycy. Potomkowie sprowadzonych wtedy robotników z: Singapuru, Chin i Malezji, są obecnie jej mieszkańcami. Głównym miejscem zamieszkania jest stolica, Flying Fish Cove (Zatoka Latających Ryb). Kopalnia działa do dzisiaj i jest dla 20 % populacji największym miejscem pracy. Jedyną latającą rybą, była ta z pomnika w centrum stolicy (foto). Na zdjęciu drugim, znajduje się budynek informacji turystycznej na tle taśmociągu kopalni.

wedrowkizpawlem.pl

wedrowkizpawlem.pl

Mój dwudniowy pobyt w tym mini raju, rozpocząłem od wynajęcia skutera (tylko 30 AUD)  i objazdu wszystkich ciekawszych turystycznie miejsc. Mój wesoło pomrukujący skuterek z  czerwonym kaskiem, dowiózł mnie do portu. Pierwszy postój był na poczcie. Oczywiście: wysłanie kartki do zaprzyjaźnionych dzieciaków ze szkoły w Brzezinach, zakup znaczków i kilku drobnych pamiątek. Sama poczta jest również sklepikiem. Trochę dalej jestem w porcie Flying Fish Cove. Latające ryby, skutecznie jak widać, przegoniły instalacje załadunkowe w porcie. Spaceruję po małym molo służącym do wyciągania stateczków i łodzi z wody, oraz wypatruję ryb w szafirowej wodzie przy plaży.

wedrowkizpawlem.pl

wedrowkizpawlem.pl

Jak żyją mieszkańcy? Dostatnio. Ten mini kraik jest jednym z najdroższych miejsc na mojej trasie, z astronomicznymi cenami wynajmu miejsc noclegowych. Mieszkania podzieliłbym: „na biedniej” (foto z betonowymi blokami), oraz „na bogato” (zdjęcie drugie). Te drugie są ładnymi, typowymi parterowymi budynkami drewnianymi, które masowo występują na przedmieściach australijskich.

wedrowkizpawlem.pl

wedrowkizpawlem.pl

Językiem urzędowym jest angielski, ale tubylcy używają również chińskiego i malajskiego. Na zdjęciach niżej pokazuję miejsca kultu głównych wyznań i grup społecznych: buddyjskie i chińskie.

wedrowkizpawlem.pl

wedrowkizpawlem.pl

Nazwę wyspie nadał Brytyjczyk kpt. William Mynos, w dniu 25 grudnia 1643 roku. Boże Narodzenie na wyspie nie jest mroźne, tylko gorące, pełne palm a nie świerków czy jodeł, a biały kolor piasku zastępuje śnieg. Najbardziej charakterystycznym kolorem świąt jest czerwony, nie chodzi jednak o Świętego Mikołaja, lecz o kraby. Te duże czerwone stwory żyją głownie na lądzie w ziemnych norkach. Raz w roku w okresie od listopada do stycznia wędrują do wody, i z niej potem wracają. W migracji uczestniczy corocznie około 100 milionów osobników. Po drodze muszą pokonać miejsca używane przez zmotoryzowanych… Aby jak najmniej zginęło, na traktach komunikacyjnych wyspiarze stosują wszelkie zabezpieczenia. Spotkasz: specjalne podziemne przepusty z kierującymi do nich płotkami, szlabany zamykające drogi, i mnóstwo znaków ostrzegawczych i uświadamiających…

wedrowkizpawlem.pl

wedrowkizpawlem.pl

Jeżdżąc po wyspie przez cały dzień, wielokrotnie omijam czerwone, ruchome i wielonogie stworzenia spieszące z wody w kierunku swoich miejsc zamieszkania w głębi wyspy. Większa część wyspy w środku jest Parkiem Narodowym. Obserwuję kraby na postrzępionych ostrych skałach klifowych brzegów, oraz w głębi parku. Niejednokrotnie w zasięgu wzroku mam ich kilkanaście. Poza krabem czerwonym na wyspie występuje jeszcze 19 gatunków innych krabów, w tym krab kokosowy (nie udało mi się go upolować obiektywem). Na zdjęciach kraby czerwone.

wedrowkizpawlem.pl

wedrowkizpawlem.pl

Wyspa jest szczytem wysokiej na 5000 metrów podmorskiej góry, której kulminacją jest 300 metrowy płaskowyż zajmujący całe wnętrze wyspy. Brzeg morski z wyjątkiem 13 plaż, stanowią przeważnie 20 metrowej wysokości klify. Jest otoczona wąskim pasem rafy koralowej, a same klify w większości są ostrymi skałami.

wedrowkizpawlem.pl

wedrowkizpawlem.pl

W pobliżu plaż: Lilly i Ethel, wśród urokliwych namorzyn wiedzie długa ścieżka, prowadząca do kolejnego punktu widokowego. Zobacz na zdjęciu jak ją zbudowano. To takie australijskie, gdzie prawie każdą przyrodniczą atrakcję starają się uchronić od … zadeptania. Całą wyspę porasta bujny tropikalny las liściasty.

wedrowkizpawlem.pl

wedrowkizpawlem.pl

Z uwagi na późne zasiedlenie, wyspa posiada bogatą florę i faunę, w tym kilka gatunków endemicznych. Występuje ok. 200 gatunków roślin kwitnących. Nawet krótki spacer czy postój w dżungli, powodował po zatrzymaniu silnika „koncert jej odgłosów”- w głębi wyspy jadący pojazd jest rzadkim zjawiskiem. Słyszy się własne myśli i tylko przyrodę. Mnie podobały się najbardziej kwiaty, których czerwone kwiatostany były częścią zielonego liścia! Wygląda to tak, jakby te czerwone ktoś domalował…

wedrowkizpawlem.pl

wedrowkizpawlem.pl

Ten brązowy ptak, stojący na ostrych skałach klifu morskiego, nie bal się ludzi- pozwolił mi podejść z obiektywem na niecały metr. Obok masz mapę wyspy z zaznaczoną trasą zwiedzania.

wedrowkizpawlem.pl

OCEAN INDYJSKI

Kolejny skok samolotem Virgin Air nastąpił… w kierunku środka Oceanu Indyjskiego.

Następna relacja jest z: Wysp Kokosowych.

Powrót do poprzedniej relacji: Timor Wschodni.

Powrót na początek trasy: Singapur, Changi.