Algieria

Spis treści

20-03-2012

Algieria. Białe Duchy z Ghardaii, relacja z podróży


Ghardaia jest starożytnym zespołem 5 średniowiecznych miast w Algierii, 600 km w głębi Sahary.
To także nazwa jednej z prowincji Algierii. Dojechałem tu busem, niezłą droga wijąca się przez skalisto-piaszczystą pustynię, mijając wbrew pozorom,  liczne tu wsie i miasteczka. Byłem zdziwiony tym, że po wyjeździe ze stolicy Algieru, prawie przez 300 km w głąb pustyni, jechałem przez tereny zielone, w pełni zagospodarowane.

 

     

 

Ghardaia  w przyjemnym październikowym ciepełku (25-30 st. C),przywitała zaskakującymi kolorami biało-  różowo- beżowymi i niesamowita zabudową. Wsie- miasteczka leżą na niskich pagórkach, w dolinie okresowej rzeki Wabi Mzab.  To prawie identyczne „miniaturowe cytadele”, otoczone wysokimi murami obronnymi, zbudowane wokół meczetu, z minaretem w kształcie stromej piramidy. Zwarta zabudowa z labiryntem wąskich uliczek i przejść, wykonana jest wokół meczetu w kręgach, i rozciąga się aż do murów.

 

    

 

Ważnym jest także centralny rodzaj placu- rynku, ze sklepami wokół i w wszystkich odchodzących uliczkach. Plac pełni  także rolę targu z straganami w określonych porach, oraz inne funkcje poza publicznymi, np. bazaru ze starociami itp. Za murami miast znajdują się rozległe cmentarze, gdyż miejsce grzebalne wykorzystuje się tam tylko raz.
Budowle z charakterystycznymi tarasami i arkadami zbudowano z piasku, gliny i gipsu.
Ghardaia posiada doskonale zachowaną współczesną architekturę. Od końca XX wieku, a dokładnie od 1982 roku jest  wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Zespół starożytnej Ghardaii obrósł przedmieściami, wsiami i mniejszymi miasteczkami, zbudowanymi we współczesnym arabskim stylu.
W odległości 45  i 110 km są jeszcze  dwa inne starożytne miasta.

 

  

Na  wąziutkich uliczkach najbardziej zdziwiły mnie białe postacie kobie,t zasłaniające całą figurę białym strojem , który odsłania wyłącznie… jedno oko,
i … sandały na nogach. Nazwałem je  „jednookimi cyklopkami”. Choć prawdę mówiąc w dalszej perspektywie uliczek bardziej przypominają duchy, poruszające się bliżej i dalej  , znikające w bocznych uliczkach, przejściach, wejściach do domów.

Jak to jest pokrótce z tymi strojami kobiet i mężczyzn?

Odrębna tożsamość Mozabites przejawia się również w tradycyjnych strojach. Kobiety zamężne (wg miejscowych zasad religijno-społecznych) powinny zakrywać twarz w miejscu publicznym. Same wybierają  czy i w jaki sposób to robią. Stroje kobiet  w około 95 % są białe, choć są i inne kolory, jak również stroje europejskie, choć raczej bez bardzo odkrytych miejsc. Występuje całkowity zakaz „golizny” w obrębie miast za murami.
Obowiązują  zasady podobne do wizyt w  świątyniach.

Twarze zwykle są zasłaniane w trojaki sposób: białe z widocznym tylko jednym okiem, chusteczka zasłaniająca dolną część twarzy, lub ciemne z widocznymi tylko oczyma. U mężczyzn Mozabites tradycją są pumpiaste,  zaprasowane w fałdki luźne spodnie (saroual  laubia), i nakrycia głowy (chechia).

 

 

 

W tym rejonie Sahary jest  bezwzględnie zakazane fotografowanie wszystkich  osób (bez ich zgody), oraz nieodpowiedni strój.

 

 

 

 

 

 

 

Nie spodziewałem się takiej niesamowitej, prawdziwej perełki, z minionej dalekiej epoki, żyjącej w XXI wieku, wydawałoby się zagubionej gdzieś tam na ogromnej pustyni. Jest odmienna i niepodobna do innych miast, nie tylko afrykańskich. Mieszka tutaj ok. 150 tysięcy mieszkańców, kierujących się swoimi własnymi oryginalnymi zasadami,  począwszy od religijnych, społecznych, a kończąc na tym, że Mozabite jest pod opieką swojej społeczności w sprawach dotyczących:  edukacji, pracy, małżeństwa. Przykładem jest tworzenie grup wolontariuszy do budowy domu.

 

 

Skąd się znaleźli w środku pustyni?

W X wieku muzułmańska sekta Mozabitów  uciekła na pustynię z krajów Maghrebu, i tu wraz z Maurami zbudowali w kolejnych wiekach, obronne wsie – miasta : Ghardaia, Melika, Beni Isguen i El Atten. Nazywani byli (są) „purytanami z pustyni” z powodu zakazów, miedzy innymi: palenia papierosów, picia alkoholu, itp. Ale Ghardaia była także miejscem ucieczki przed prześladowaniami ze strony ortodoksyjnych muzułmanów z północy.

Skąd na pustyni warunki do życia?

Prawie każdy uważa, że na dużej pustyni mogą żyć z trudem tylko nomadzi. Prawda, ale w odniesieniu do tego miejsca to błąd, bo tutaj jest sporo wilgoci. Region cechuje duża różnica temperatur między: dniem i nocą, latem i zimą, od „0” do 46 st.
Lata gorące, a zimy mokre i chłodne. Pada zwykle w październiku i listopadzie, czasami opady występują również w lecie. Od marca do maja zwykle występują silne wiatry z burzami piaskowymi.
W październiku 2008 roku ulewne deszcze spowodowały tu powodzie.
Starożytni mieszkańcy w XV wieku opracowali system zbierania i dystrybucji wody. Woda deszczowa  z okolicznych wzgórz i dolin jest kierowana do podziemnych tuneli a z nich do studni w oazie.          Stąd sporo tutaj palm i innych tropikalnych roślin. Żywych drzew się nie ścina bo są uważane za żywe istoty, które wspierają mieszkańców. Woda do picia  pochodzi ze studni wierconych z głębokości 110-150m , w dolinach natomiast  jest ona dostępna już nawet na głębokości 20-25 m.
Nad porządkiem społeczno-religijnym  i pilnym jego przestrzeganiem czuwa 25 osobowa rada, złożona z przedstawicieli rodów i wybranych zawodów. Działa skutecznie w myśl ogólnie znanych zasad,     gdyż prawie nie ma kradzieży i żebractwa. Przyjęto tu specyficzny sposób zwalczania przestępstw, polegający na 21 dniowym wykluczaniu ze społeczności (bez rozmów  z nim itp.), zakończony nałożeniem właściwej kary !!!

Z czego tu żyją?

Głównym źródłem dochodów jest tkactwo grubych dywanów, gobelinów i tkanin, w proste geometryczne wzory w kolorze czerni i bieli. Wytwarza się także ceramikę i wyroby  z wikliny. Turystyka to trzecia gałąź tutejszego przemysłu. Ghardajczycy dominują  ze swoimi sztywnymi zasadami w finansach, zwłaszcza w sektorze bankowym i hurtowym. Można zobaczyć pomnik dywanów. W marcu obchodzą  Święto Narodowe Dywaników.

 

Szybko minęło kilka dni w tym unikalnym miejscu. W czasie powrotu do Algieru zauważyłem dużą ilość  podwójnych kontroli policji i wojska, sprawdzających równolegle ruch na tej jedynej drodze w głąb Sahary. ” Białasa” turysty nie kontrolowano. Po powrocie do 2,2  milionowego Algieru – stolicy Algierii  zwiedziłem to ładne współczesne, śródziemnomorskie, afrykańskie  ale i arabskie miasto, z dominującym białym kolorem zabudowy. Jego historia sięga czasów rzymskich. W sąsiedztwie (ok.75km), w Tipazie  można zwiedzić zabytki z tego okresu. Mimo że Algieria ma prawie 1000 km morskiego wybrzeża  mało tutaj piaszczystych plaż.

 

 

 

 

Oglądając Algierie zauważyłem że :
– jest to nowoczesny kraj z dużymi inwestycjami i  rozwojem nowego  budownictwa,
– bardzo-bardzo, tanim paliwem: np. cena na stacji paliw: ON to 14 DIN Algierskich, czyli równowartość około    60 groszy, a benzyn samochodowych 92-98 groszy (polskich, po przeliczeniu miejscowych dinarów algierskich). Dla porównania 1 litr wody w butelce PET w supermarkecie 16 DIN.
– prawie całkowity brak turystów (nie spotkałem ani jednego, mówiącego w innym języku niż francuski, który  jest tu powszechnie używanym językiem urzędowym) – słabo chyba też dbają o turystykę.

Spotkałem się z żartem na ten temat: wielbłądy, w tym największym obecnie afrykańskim kraju, można spotkać w trojaki sposób: na fotografii, w restauracji   w postaci steku z wielbłąda, oraz … jako „garb” na jezdni.

 

 

 

 

09-07-2013

Algieria, film z podróży

Oferuję film podróżniczy z tej wyprawy w jakości Blu- Ray oraz DVD. Czas  59 minut.

Jeżeli jesteś zainteresowany możesz obejrzeć skrót filmu  (kliknij niżej)

Możesz obejrzeć również okładki filmu (kliknij w foto niżej)

Okładka Algieria dla DVD
Okładka Algieria dla DVD
Okładka Algieria dla Blu-ray
Okładka Algieria dla Blu-ray

 

 

 

 

 

Zainteresowanych zakupem proszę o kontakt ze mną: tutaj (kliknij)

 

03-06-2022

Algier, Beni Hammad, Setif, Dżamila, relacja z podróży

Algieria: Algier, Beni Hammad, Setif, Dżamila, relacja z podróży (na marzec/kwiecień 2022)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

 

Ruszyłem znowu, tym razem Afryka i największe państwo afrykańskie- Algieria.

Na początek coś miłego, jest to pierwszy wyjazd w dobie pandemii, kiedy nie tracę czasu i pieniędzy… na PCR test. Wystarczy szczepienie.

Dotarłem do stolicy 6-8 milionowego Algieru. Podobno ok. 6 milionów ma w soboty i  niedziele…

Pierwsze fotki z drogi do hotelu: wielgachny pomnik na wzgórzu,  ogromny meczet… i papu z algierskiego grilla w przydrożnej restauracyjce.

 

 

 

W Algierze, na pewno najciekawszymi zakątkami są te związane z kazbą. To najstarsza część miasta z mnóstwem schodów, pnąca się pod górę w pobliżu portu. Chodzi się pieszo po trzech poziomach tej starówki, w której najbardziej odcisnęły się wpływy z czasów osmańskich oraz francuskich.

Znajduje się na Liście… UNESCO i warto tutaj spędzić nieco czasu na niespiesznym podglądaniu życia mieszkańców kraju, niezbyt licznie odwiedzanego przez turystów.

Poza kazbą warto zajrzeć np. w okolice poczty…,

 

 

Fort Beni Hammad (Quala des Beni Hammad) znajduje się w odległości ok. 280 km na wschód od Algieru. Trzeba jechać ponad 4 godziny coraz wyżej w góry. Na wysokości ok.1000 m…, na początku XII wieku muzułmański władca wybudował w urokliwej dolinie swoją siedzibę. Do czasów współczesnych pozostały ruiny fortecy z meczetem, wyróżniające się masywną wieżą minaretu. Około kilometra dalej, pośród ukwieconych zboczy można zajrzeć do ruin Pałacu Manar… A całość na Liście… UNESCO.

 

 

Wędruję obecnie po algierskiej wyżynie, na północno- wschodnim krańcu tego kraju. Ponad 300- tysięczne miasto Setif leży na wysokości 1100m… i jest ośrodkiem administracyjnym odpowiednika województwa, które tu jest nazywane wilajetem. Ładna starówka posiada przy głównej ulicy fontannę i XVII wieczny otomański meczet.

 

 

 

Ja zajrzałem również do muzeum archeologicznego, gdyż w okolicy znajduje się sporo zabytków z czasów… rzymskich.

 

 

Nieco ponad 50 km za Setif w kierunku wschodnim, pośród gór z licznymi polami uprawnymi, w dolinie nad rzeczką, znajduje się dawne rzymskie miasto Dżamila, a w zasadzie stanowisko archeologiczne, które opisują jako jedno z najlepiej zachowanych ruin rzymskiego miasta w Afryce Północnej.

Jeżeli tu zajrzysz, spodoba ci się Łuk Tryumfalny Karakali, kolumnady, świątynia… czy amfiteatr.  Mnie zachwycały liczne mozaiki w muzeum. Miasto prawdopodobnie funkcjonowało od około I do połowy VI wieku naszej ery. Oczywiście, jest to kolejna perełka z Listy… UNESCO .

 

 

 

Przejście do następnej relacji: Konstantyna…

 

 

05-06-2022

Konstantyna, Colio, Annaba, relacja z podróży

Algieria: Konstantyna, Colio, Annaba, relacja z podróży (na marzec/kwiecień 2022)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

 

Konstantyna (Constantine) jest przepięknie położona w górskiej dolinie, nad rzeką Wadi ar-Rumal. Z populacją niespełna pół milionową, to trzecie miasto co do wielkości. Kiedyś nazywała się Cirtą i była stolicą Numidii. Najstarsze miasto Algierii, które obecnie zarządza wilajetem.

O jej szczególnym uroku stanowią liczne mosty, spinające brzegi głębokiego kanionu rzecznego. Znajdzie się i taki pamiętający czasy starożytne, czy pozostałości akweduktu. Warto zajrzeć do Muzeum Narodowego Cirty.

Dla mnie ten piękny region był miejscem wypadowym w kierunku wybrzeża morskiego.

 

 

Półwysep i miasteczko  Collo, znajdują się 100 km na północ od Konstantyny.

Dawny port fenicki, później rzymski, obecnie stał się spokojnym 30 tysięcznym miasteczkiem i osłoniętym od wiatrów portem rybackim w głębi zatoki. W pobliżu portu skusiłem się na rybkę z grilla. Można zajrzeć do kościoła, na plażę…

 

 

Na końcu półwyspu znajduje się latarnia morska. Na wycieczkę do  Collo warto się wybrać także dla samej drogi, która wije się w górzystym terenie, pokrytym obecnie soczystą zielenią pól.

 

 

Także nad Morzem Śródziemnym, na pograniczu Algierii z Tunezją, znajduje się kolejne miasto, którego historia sięga starożytności. Założone przez Fanicjan, potem Rzymian zastąpili Wandalowie, a odzyskane przez Bizancjum w końcu zdobyli Saraceni (koniec VII wieku). W czasach nowszych można by długo jeszcze wymieniać…, podobnie jak w całym regionie.

 Obecna, podobno milionowa Annaba, dawniej Hippona i Boñe, jest ośrodkiem przemysłowym Algierii, oraz kąpieliskiem i ośrodkiem turystycznym, choć nie znajdziesz tutaj kurortu jakich pełno po drugiej stronie na europejskim wybrzeżu morskim.

Jeżeli przyjedziesz (na zorganizowaną wycieczkę, z pilotem, oraz osłoną samochodu policyjnego), na reprezentacyjnym wzgórzu zobaczysz Bazylikę Św. Augustyna, który był tutaj biskupem w III(IV wieku.

 

 

Zwiedzisz ruiny Hippony…, zajrzysz na starówkę z XVII wiecznym Meczetem Salah Bey i krytym targiem, pójdziesz na jedną z ładnych plaż, i pewnie pojedziesz zobaczyć latarnię morską przy skałach Cap de Garde…

 

 

 

 

Przejście do następnej relacji: Przez Saharę do Timgadu, Toggourt i Ouargla

Przejście na początek trasy: Algier…

 

 

06-06-2022

Algieria: Przez Saharę do Timgadu, Toggourt i Ouargla, relacja z podróży

Przez Saharę do Timgadu, Toggourt i Ouargla, relacja z podróży (na marzec/kwiecień 2022)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

 

Opuszczam algierskie wybrzeże w kierunku południowym. Szybko zmienił się krajobraz z soczystej zieleni na zielonkawo-beżowy, a częste początkowo wioski i osady otoczone polami, ustępują miejsca oazom z laskami palm daktylowych. Widoczne na… mapie jeziora, faktycznie okazały się suchą pustynią.

Spotkałem liczne gniazda bocianie. Spodobały mi się te, założone w ruinach starożytnego Lambesis- dawny obóz rzymskiego III legionu (I(II wiek n.e.).

 

 

Monotonia krajobrazu ożywiła się w pobliżu Kantary, gdzie na przełomie górskim zatrzymałem się dla widoku ze starodawnym mostem.

Nadal jadę w eskorcie samochodów policyjnych, które towarzyszą nam nieustannie, ale co kilkanaście kaemów zmieniają się- widocznie towarzyszą nam tylko w swoim rejonie działania. Na fotkach z okna w kierunku jazdy, tak się składa, że zawsze mam… radiowóz !!!

 

 

Na trasie pomiędzy Konstantyną i Batna nie można nie wjechać do starożytnego Timgadu, cudownej perełki z Listy… UNESCO. W dobrym stanie (jak na ruiny), zachowało się ogromne rzymskie miasto, powstałe w końcu I wieku n.e.

 upadu Rzymu, Timgad nawiedziło trzęsienie ziemi, klimat się ocieplił, rolnicy odeszli, a miasto zasypała Sahara. Wspaniałe zabytki odkryli dopiero archeologowie.

 

 

Urzekły mnie wspaniałe mozaiki, których ilość w lokalnym muzeum przewyższa wszystkie znane mi muzea z artefaktami rzymskimi. Teren jest ogromny i zobaczysz nie tylko las kolumn… Pójdziesz, nie tylko drogami o niezmienionym wyglądzie…

Zaskoczył mnie widok doskonale zachowanych publicznych toalet.

Przypomniała mi się i znów rozbawiła, zasłyszana w innych rzymskich ruinach „opowieść”, odpowiedź na pytanie:

– czego wtedy używano w toalecie…?  Wybaczcie mi, nie napiszę tego publicznie…

 

Mijają kolejne setki kilometrów i tylko wiatr coraz lepiej zamiata piaskiem, jakby miał ochotę na burzę piaskową.

Na znakach drogowych ostrzeżeń o wielbłądach wiele, ale jak na razie, widzę z wielbłąda tylko garby… na jezdni.

 

 

Warto wspomnieć o cenie paliwa w Algierii. Najdroższa benzyna: za ok. 3 EUR…/ 11 litrów, a olej napędowy to 60 % tej ceny!!! Podsłuchałem, jak jeden z kierowców skarżył się

– na podwyżkę CENY.

 

 

Warkala (Ouargla), to około 130 tysięczna społeczność w oazie pośród pustyni. Żyją z ropy naftowej…

Zagląda się tutaj jadąc od wschodu do Ghardai. Warto zajrzeć w wąskie uliczki kazby.

 

 

 

Przejście do następnej relacji: Ghardaia po raz drugi

Przejście do poprzedniej relacji: Konstatyna…

Przejście na początek trasy: Algier…

 

 

08-06-2022

Algieria: niesamowita Ghardaia, Timimoun, relacja z podróży

Algieria: niesamowita Ghardaia, Timimoun, relacja z podróży (na kwiecień 2022)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

              Pozdrawiam wraz z białymi duchami z Ghardai… Jestem w tym niesamowitym miejscu po raz drugi i tak samo mnie zadziwia. Dla mnie to jedno z najdziwniejszych miejsc w świecie. Nie opisuję zwyczajów, gdyż zrobiłem to za pierwszym razem (zajrzyj do wcześniejszej relacji)

 

 

W czasie ramadanu przez około miesiąc poszczą. W Ghardaii spotkałem tego,  który wystrzałem z antycznej odmiany muszkietu daje sygnał do rozpoczęcia wieczornego posiłku.

 Drugie zdjęcie pokazuje strój mozabitskiego mężczyzny .

 

 

Jeżeli ktoś sądzi, że prawie w środku największego saharyjskiego kraju zobaczy piaskowe diuny, to jadąc ponad 700 kilometrów przez pustynię, będzie ich długo wypatrywał. Kilka osad, miasteczko…, można dostrzec nawet pola i laski palmowe, jeżeli będą nawadniane.

Ja najczęściej szybko zamykałem okno, aby ustrzec się przed wszechobecnym kurzem i drobinkami piasku. Płaska kamienista pustynia szybko… nuży.

 

 

Timimun, to 33 tysięczne miasto w centralnej części Algierii.  Potocznie nazywają je „czerwonym” od bordowego koloru ścian domostw. Objechałem okoliczne oazy pośród piaszczystych diun.

 

 

Rejon zamieszkiwany przez Tuaregów, więc spodziewałem się ciemno niebieskich długich szat i zawojów na głowach oraz części twarzy.

No i… nie zobaczyłem.

Są również nomadami i oglądałem najczęściej ruiny starszych domostw, oraz nowo wybudowane osiedla, w których zamieszkali. Dwa wielbłądy w pobliżu jednego z nich, trzymał pewnie ktoś, dla podtrzymania tradycji i

– „pokazania dzieciakom jak dromader wygląda”.

Petro- pieniążki widać mocno algierską Saharę zmieniają.

 

 

 

Przejście do następnej relacji: Beni Abbes…

Przejście do poprzedniej relacji: Timgad…

Przejście na początek trasy: Algier…

 

 

08-06-2022

Algieria: Beni Abbes, Taghit, Tlemcen , relacja z podróży

Algieria: Beni Abbes, Taghit, Tlemcen , relacja z podróży (na kwiecień 2022)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

 

Algierska Sahara zaczyna mi się podobać. Wyruszając z Timimoun, ostatni stop miał miejsce przy zachodniej bramie wjazdowej i tablicy z odległościami. Stąd prawie wszędzie wydaje się daleko. Jadę na południe, a potem na północny zachód w kierunku Maroka. Wiatr, początkowo próbujący rozpętać burzę piaskową, w końcu ucichł, a może to ja wyjechałem z jego zasięgu… W końcu podziwiam coraz wyższe diuny.

Gdzieś po około 300 km. skręcam w bok do oazy Beni Abbes. Jest otoczona światem z 1000 i jednej nocy, stare i nowe domy, wysokie grzbiety diun wokół…

 

 

Ale ja chciałem tu zobaczyć niezwykły mini klasztor katolicki z kaplicą, który z zewnątrz nie różni się od okolicznych domów. Założony przez francuskiego zakonnika Karola de Foucauld w 1901 roku (czasy kolonialne), obecnie jest zamieszkany przez trzech zakonników, w wieku od 74 do 85 lat…

 

 

Po drodze do miasta Bechar, wzdłuż granicy algiersko- marokańskiej, postanowiłem zobaczyć kolejną perełkę tego pięknego kraju. Nieco w bok od głównej drogi leży przepiękna oaza Taghit. Znajduje się w długiej na kilkanaście kilometrów dolinie, którą z obu stron otaczają wysokie zbocza, tyle, że z jednej strony ciemne skały górskie, a z drugiej bajecznie podświetlone późno popołudniowym słońcem, bardzo wysokie, pomarańczowe diuny. Te zaś wiatr pomarszczył i ukształtował fale…

 

 

 W dolinie, jedna za drugą, pośród palm daktylowych znajduje się kilka osad, z domostwami od prawdziwego zabytku typu fort-kazba, rozsypujące się chaty, czy współczesne osiedla.

Na końcu doliny można dojechać do zbocza, gdzie prehistoryczni mieszkańcy pozostawili rysunki naskalne…

 

 

Tlemcen, jest krainą na północnym wschodzie w sąsiedztwie Maroka. Jadąc tu bardzo dobrą drogą nr 6, prawie cały czas miałem w zasięgu wzroku marokańskie grzbiety Atlasu. Diuny szybko zamieniły się z kamienistym podgórzem i jedynym urozmaiceniem były liczne kolorowe osiedla. A potem „pstryk” i zrobiło się zielonkawo i zielono- wjechałem do lasów. 130 tysięczne Tlemcen w rozległej dolinie, najładniej się prezentuje z górskiej drogi od strony Parku Narodowego o tej samej nazwie…

Pierwszym zabytkiem do obejrzenia były ruiny Meczetu Mansourah (UNESCO).

 

 

Jest uroczym miastem, zupełnie innym od wcześniej oglądanych. Zabytkowy Wielki Meczet przy placu w środku miasta jest ozdobą starówki. Ładnie prezentowały się domy wokół. Wypadało tylko żałować, że w dzisiejszy kolejny dzień postny (ramadan i na dodatek świąteczny piątek), prawie wszystko jest zamknięte, poza kilkoma piekarenkami, oferującymi bardzo słodkie wypieki…

 

 

Zaś koło Tlemcen mieści się sporo ciekawostek. W samym mieście wart uwagi jest stary fort z pałacem pośrodku…

A jadąc pod jedną z górek, zobaczy się wodospad El- Ourit (obecnie mizerny z braku wody), nad którym pozostał historyczny most, zaprojektowany przez słynnego Eiffla.

 

 

Jeżeli tą samą drogą dojedzie się na szczyt, będzie się w Parku Narodowym Tlemcen, gdzie koniecznie trzeba wejść do cudnych grot Ain Fezza.

 

 

 

Przejście do następnej relacji: Oran, Tipasa

Przejście do poprzedniej relacji: Ghardaia

Przejście na początek trasy: Algier…

 

 

09-06-2022

Algieria: Sidi Bel Abbes, Oran, Tipasa, relacja z podróży

Algieria: Sidi Bel Abbes, Oran, Tipasa, relacja z podróży (na kwiecień 2022)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

 

Po zachodniej stronie Algierii, jakieś 40 kaemów przed Oranem, znajduje się miasteczko Sidi Bel Abbes. Jest inne od wcześniej obejrzanych, powiedziałbym takie południowo- francuskie. Warto pospacerować po centrum i głównej ulicy z tramwajami…

 

 

 

Nadmorski Oran jest miastem ponad dwu- milionowym, którego historia sięga czasów starożytnych. Jednak największe obecnie zabytki, pozostawili po sobie Hiszpanie i Francuzi.

Patrząc na historię, rządziło tu wiele nacji, choć moim zdaniem, każda z nich używała portu jako bazę dla piratów morskich…

Na wysokim wzgórzu pozostał fort i kaplica Santa Cruz, spod których rozciąga się najciekawiej panorama na port, miasto i jezioro.

 

 

W mieście najciekawszą wydała mi się katolicka Katedra Najświętszego Serca (zamknięta).

Miasto posiada wiele reprezentacyjnych budowli, starszych i całkiem nowych… Do tych ostatnich zaliczyłbym siedzibę firmy, zajmującej się ropą naftową (Sonatrach).

 

 

Gdzieś na początku naszej ery,  Rzymianie zamienili dawną osadę fenicką w miasto Tipazę. Znajduje się nad Morzem Śródziemnym, około 80 kilometrów na zachód od Algieru. Obecnie ruiny rzymskiego miasta, odkryte w około 20%, są jedną z algierskich atrakcji turystycznych (UNESCO).

Znajdziesz tutaj antyczny amfiteatr, świątynie, termy… czy wreszcie dawny port.

Natomiast około 10 km bliżej stolicy, dobrze zachowało się duże mauzoleum antycznych królów mauretańskich. Warto zajrzeć po drodze.

I na koniec, region Tipazy to jeden ze spichlerzy kraju. Rosną nawet winogrona… Nawet w ruinach miasta zachowały się pozostałości dużych amfor na wino i olej.

 

 

 

Przejście do poprzedniej relacji: Beni Abbes…

Przejście na początek trasy: Algier…

 

 

10-06-2022

film Algier

zapraszam do pliku MTS (4k)

 

15-06-2022

film Beni Hammad, Setif

zapraszam

 

13-06-2022

film Djemila

zapraszam

 

 

13-06-2022

film Beni Hammad, Setif

zapraszam

 

 

13-06-2022

film Konstantyna, Collo

zapraszam

 

13-06-2022

film Timgad, Batna

zapraszam

 

13-06-2022

film Na środek Sahary, Touggourt, Warkala

zapraszam

 

13-06-2022

film Annaba

zapraszam

 

13-06-2022

film Białe duchy z Ghardaii

zapraszam

 

13-06-2022

film saharyjskie oazy, Timimoun

zapraszam

 

13-06-2022

film Zagubione w piaskach oazy Beni Abbes oraz Taghit

zapraszam

 

13-06-2022

film Tlemcen, Sidi Bel Abbes

zapraszam

 

13-06-2022

film Oran, Tipasa

zapraszam

https://youtu.be/qurZHNUBevI