Algieria: niesamowita Ghardaia, Timimoun, relacja z podróży

Algieria: niesamowita Ghardaia, Timimoun, relacja z podróży (na kwiecień 2022)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

              Pozdrawiam wraz z białymi duchami z Ghardai… Jestem w tym niesamowitym miejscu po raz drugi i tak samo mnie zadziwia. Dla mnie to jedno z najdziwniejszych miejsc w świecie. Nie opisuję zwyczajów, gdyż zrobiłem to za pierwszym razem (zajrzyj do wcześniejszej relacji)

 

 

W czasie ramadanu przez około miesiąc poszczą. W Ghardaii spotkałem tego,  który wystrzałem z antycznej odmiany muszkietu daje sygnał do rozpoczęcia wieczornego posiłku.

 Drugie zdjęcie pokazuje strój mozabitskiego mężczyzny .

 

 

Jeżeli ktoś sądzi, że prawie w środku największego saharyjskiego kraju zobaczy piaskowe diuny, to jadąc ponad 700 kilometrów przez pustynię, będzie ich długo wypatrywał. Kilka osad, miasteczko…, można dostrzec nawet pola i laski palmowe, jeżeli będą nawadniane.

Ja najczęściej szybko zamykałem okno, aby ustrzec się przed wszechobecnym kurzem i drobinkami piasku. Płaska kamienista pustynia szybko… nuży.

 

 

Timimun, to 33 tysięczne miasto w centralnej części Algierii.  Potocznie nazywają je „czerwonym” od bordowego koloru ścian domostw. Objechałem okoliczne oazy pośród piaszczystych diun.

 

 

Rejon zamieszkiwany przez Tuaregów, więc spodziewałem się ciemno niebieskich długich szat i zawojów na głowach oraz części twarzy.

No i… nie zobaczyłem.

Są również nomadami i oglądałem najczęściej ruiny starszych domostw, oraz nowo wybudowane osiedla, w których zamieszkali. Dwa wielbłądy w pobliżu jednego z nich, trzymał pewnie ktoś, dla podtrzymania tradycji i

– „pokazania dzieciakom jak dromader wygląda”.

Petro- pieniążki widać mocno algierską Saharę zmieniają.

 

 

 

Przejście do następnej relacji: Beni Abbes…

Przejście do poprzedniej relacji: Timgad…

Przejście na początek trasy: Algier…