Namibia

Spis treści

03-04-2012

Namibia. Galeria Zdjęć: Wioska Himba

Aby wejść do wioski, nie przekupuje się starszyzny wioskowej, ani nie kupuje się biletów, ale w sklepie kupuje środki spożywcze: mąkę, olej, itp., rzeczy przydatne w życiu codziennym. Wioska, którą odwiedziłem przypominała trochę  skansen, ale trudno mi się wypowiadać,  bo wnioski wysunąłem tylko z powodu braku mężczyzn w wiosce. Podobno wyszli do pracy poza wioskę do innych miejscowości.
Himba są ludem żyjącym jak kilka wieków temu, są nomadami przemieszczającymi się na pograniczu Namibii i Angoli. Mają swoje specyficzne zasady dotyczące  splatania włosów, strojów, zasad współżycia, oraz higieny osobistej.
Z uwagi na to, że żyją w terenie raczej pustynnym, kobiety Himba się nie myją. O higienę osobistą dbają codziennie okadzając wonnościami ciało,  a zwłaszcza miejsca intymne.
Wybaczcie, ale skojarzył mi się brzydki wierszyk o:… „myciu i wietrzeniu”. Spędziłem  w tej wiosce pół dnia,  robiąc mnóstwo zdjęć, i dobrych kilka minut materiału filmowego. Poniżej zamieszczam zdjęcia z wyprawy. Film z całej wyprawy dostępny w sklepie.

himba_023

Zdjęcie 23 z 25

herero,kobiety, himba,wioska, spotkania, prelekcje, filmy, podroznicze, z wyprawy,

 

 

12-04-2012

Namibia, galeria zdjęć

Podróż w 2010 r,odbywała się specjalnym samochodem przystosowanym do jazdy również  bezdrożami, a wyposażonym w sprzęt campingowy oraz kuchnie. Wyprawę  prowadzili  Polacy zamieszkali w Kapsztadzie. Trasa wiodła przez pustkowia RPA wzdłuż wybrzeża atlantyckiego poprzez Namaqualand do Namibii. Namibia rozpoczęła się noclegiem przy gorących źródłach Ai- Ais , na płd. końcu Fish River Canion. Jest drugi pod względem wielkości, ale mniej kolorowy od tego na Colorado w Ameryce. Następnie nadmorskie Luderitz z kopalnią diamentów Kolmankuppe , oraz  polami diamentowymi, i dojechałem przez Pustynię Namib do kolorowych Wydm Sesriem. Szybko mijały dni jadąc i zwiedzając po drodze, czasami śpiąc w namiotach na pustyni, poprzez : Kuiseb Canion, Salitarie do Swakopmund (z rejsem po zatoce w towarzystwie uchatek,pelikanów …) Nadal jedziemy na północ  Wybrzeżem Szkieletowym, (nazwa  od wraków statków) poprzez Cap Cross (Przylądek Krzyżowy) do bardzo  dużej kolonii z tysiącami uchatek (odmiana fok), aby skręcić w głąb lądu do Twyfelontein,  z tajemniczymi rysunkami buszmenów, i dotrzeć do Kamanjab. Ogląda się tutaj skamieniałe drzewa i rosnące nawet do 1500 lat kwiaty Wilvitsha. Pół dnia spędziłem w wiosce Himba. To trzeba samemu zobaczyć(?!)
Poświęciłem tej wiosce inna stronę „Wioska Himba w Namibii”. Zwiedziłem jeszcze Park Narodowy Etosha .ZOO na ogromnym terenie z zakazem wyjścia z pojazdu. Widzi się życie zwierząt przede wszystkim  przy wodopojach, które urządzono przy campingach na terenie parku. Wygodne- „zwierz” przychodzi i odchodzi , a ty patrzysz na niego zza wysokiego płotu, z ławeczek, nawet przez całą noc (oświetlone). Ostatnim miejscem w Namibii na północy jest brzeg rzeki Kawango, graniczącej  z Angolą w Rundu. Niżej kilkadziesiąt zdjęć. Zapraszam też do sklepu po film z całej wyprawy.

namibia_001

Zdjęcie 1 z 30

fish river canion,luderitz,pustynia namib,drzewa litops,swakopmunt,wydmy sesriem,