Nikaragua: Blufields, Wyspa Corn, Wulkan Masaya i Grenada. Relacja z podróży
Nikaragua: Blufields, Wyspa Corn, Wulkan Masaya i Grenada. Relacja z podróży
(na luty/ marzec 2021)
Tekst i foto: Paweł Krzyk
Blufields, nikaraguańska, 34 tysięczna stolica autonomicznego regionu Atlantico Sur, znajduje się na tak zwanym Wybrzeżu Moskitów na wschodzie kraju- nad Morzem Karaibskim. Najlepiej tu przylecieć z Managui lokalną linią lotniczą La Costena, obecnie tylko raz dziennie- 35 minut lotu.
Nie jest to popularna destynacja, z mini samolotu wysiadło nas raptem pięcioro:
– turysta, z POLSKI ?- duże zaskoczenie na twarzy oficera imigracyjnego.
– Serdecznie witamy!
Za półtora dolara dojechałem do hoteliku Donia Rosa Hostal, gdzie mam niezły cały hotel do dyspozycji. W przerwie ulewy pory deszczowej poszedłem na zakupy i po raz pierwszy przed falą ulewy, utknąłem w drewnianej budzie, z mini piwkiem Donia… i dwoma piwożłopami.
A potem był spacer od jednego dachu do drugiego, zakupy, szwendanie się po bazarkach… z końca świata, ukradkowe podglądanie kamerką telefonu scenek ulicznych- zwłaszcza sprzedawców owoców morza, drewniane budy ulicznych fryzjerów… Nie odważyłem się wyjąć kamery filmowej.
Po pół godzinie i tak poczta mówiona mnie wyprzedziła, i pokazywano mnie sobie z tekstem
– Polaco (potocznie Polak).
W końcu poszedłem coś przekąsić i się zdrzemnąć, może po południu to „niebiańskie wiadro z wodą” się opróżni…
Kolejna notatka pochodzi z nikaraguańskiego, karaibskiego RAJU.
Do tego miejsca nie zamierzałem jechać, ale gdy zobaczyłem (dopiero w mini samolociku linii lotniczej La Costena), gdzie ten lot dalej się odbywa poza Blufields, zmieniłem plan, skróciłem pobyt w „Krainie Deszczowców” i … poleciałem dalej na Morze Karaibskie, na nikaraguańskie Wyspy Corn (hiszp. Las Islas del Maiz). To grupa dwóch wysp oddalonych około 70 kilometrów na wschód od wybrzeża Nikaragui, będących w odległości około 83 km od Bluefields. Ok. 7 tysięcy mieszkańców i tylko 12 km dróg.
Nazywają je rajem i pewnie takimi są, karaibskimi wyspami, ciepłymi przez cały rok (27 oC), z boskimi plażami, możliwością nurkowania… i czego chcieć więcej od KARAIBÓW.
Mnie, „kuna” tylko było najbardziej żal, że sytuacja i podjęta naprędce decyzja, spowodowały, że jestem tu tylko jedną noc…,
– Jak się nie cieszyć takimi widokami!- sam zobacz.
Stolica Nikaragui- Managua, była dla mnie tylko stacją przesiadkową. W mieście z milionową populacją, leżącym nad jeziorem o tej samej nazwie, na skutek licznych klęsk nie zachowały się żadne cenne zabytki. Większość budynków to nowoczesne budowle, do których należą m.in. Pałac Narodowy, rezydencje prezydenta i arcybiskupa, bank narodowy, ambasada USA, oraz katedra z lat 40-ch ubiegłego wieku.
Na pierwszą wycieczkę pojechałem taksówką do czynnego wulkanu Masaya. Park Narodowy Masaya Volcano zajmuje powierzchnię 54 km² i obejmuje dwa wulkany oraz pięć kraterów. Wulkany wybuchały kilkakrotnie w historii i obawiali się ich zarówno rdzenni mieszkańcy, jak i hiszpańscy zdobywcy. Hiszpanie ochrzcili aktywny wulkan „La Boca del Infierno” lub „Usta Piekieł”. W XVI wieku na krawędzi krateru umieścili krzyż „La Cruz de Bobadilla” (nazwany na cześć ojca Francisco Bobadilla), aby wypędzić diabła.
Wulkan położony jest między jeziorami Managua i Nikaragua. Dla leniwych lub mających mało czasu idealne miejsce, bo można pod samą gardziel dojechać samochodem. Z głównej bramy parku można wjechać na wewnętrzną drogę, która prowadzi przez imponujące otoczenie wulkaniczne (flora i fauna suchego lasu na podłożu lawowym). Droga prowadzi do Centrum dla Zwiedzających; tam stała ekspozycja zawiera szczegółowe informacje o historii, strukturze i przyrodzie parku, a także informacje o licznych innych wulkanach regionu; potem wjazd na parking na samej kalderze i… wydostające się z głębokiego krateru dymu i wyziewy.
Trochę dalej znajduje się przepiękna Granada – miasto, położone na północno-zachodnim wybrzeżu jeziora Nikaragua, u stóp kolejnego wulkanu- Mombacho.
Obecnie około 120 tysięczne miasto, jest jednym z najstarszych w kraju, zostało założone w 1523 roku przez hiszpańskiego konkwistadora Hernándeza de Córdoba. Przez pewien czas Granada pełniła funkcję stolicy na przemian z León.
Granada stanowi ważny port nad jeziorem Nikaragua. Jest końcową stacją linii kolejowej łączącej z obecną stolicą kraju Managuą i dawną stolicą Leon.
W mieście zachowały się liczne wspaniałe zabytki architektury kolonialnej. Ja rozpocząłem od Placu Independencia.
Wystarczy zrobić kilka kroków poza plac i spacerowicz znajdzie się kilka wieków wstecz wśród zamieszkanych, wspaniale odrestaurowanych parterowych domów, znad których wyraźnie widoczny jest stożek wulkaniczny.
Jeżeli zechcesz, zwiedzisz zabytki z okresu XVI do XVIII wieku: ufortyfikowany kościół San Francisco, liczne inne kościoły w tym pokazany na zdjęciu La Merced, Colegio Centroamericano, w którym obecnie znajduje się muzeum archeologiczne z cennymi zbiorami sztuki prekolumbijskiej, czy wreszcie starą stację kolejową.
Przejście do następnej relacji: Kolumbia…
Przejście do poprzedniej relacji: Honduras…
Przejście na początek trasy: Recife, Olinda (Pernambuco)