Dwa małe stany: Maceio, Aracaju i Święty Krzysztof. Relacja z podróży

Dwa małe stany: Maceio, Aracaju i Święty Krzysztof. Relacja z podróży

(na styczeń 2021)

Tekst i foto: Paweł Krzyk

             

              Dwa najmniejsze w Brazylii stany znajdują się na wybrzeżu atlantyckim w kierunku południowym od Pernambuco. Na wybrzeżu występują niziny, za to wewnętrzne części stanów są wyżynne. Podróżowałem przez nie autobusami i uprawą widoczną powszechnie była trzcina cukrowa, co charakterystyczne w różnym stadium rozwoju. Głównymi ośrodkami życia mieszkańców są miasta. Z rzadka widoczne po drodze wsie… Oba stany są typowo rolnicze. Uprawiana jest poza trzciną cukrową, bawełna, ryż, palma kokosowa, kukurydza, tytoń, maniok, hodują bydło, oraz co oczywiste bardzo liczą na turystykę.

 

 

              Morskich, lokalnych przysmaków postanowiłem spróbować w Maceio, stolicy stanu Alagoas- nazwa pochodzi od licznych jezior (lagoa). Piaszczystych plaży mają mnóstwo. Podobno trzeba do opisów koniecznie dodać bezchmurne niebo, oraz ciepłą i czystą wodę.  Ja wprawdzie w dniu przyjazdu natrafiłem na przelotne deszczyki…

Maceió było nadmorską miejscowością założoną w 1815 roku, która rozwinęła się dzięki eksportowi drewna. Kwitnie tu przemysł, rybołówstwo oraz turystyka. Ludzi przyciągają przepiękne plaże, ciekawa kultura i wiele propozycji na spędzenie wolnego czasu.

 

 

 Maceio nie jest takie wielkomiejskie jak Recife, choć posiada około milion mieszkańców. Nie ma też wiekowych zabytków. Kilka jest jednak wartych obejrzenia.

 

 

Warto się poszwendać po urokliwych bazarach, z których najciekawszy dla mnie był ten turystyczny.

 

 

Najmniejszym powierzchnią stanem Brazylii (nie licząc Dystryktu Federalnego), jest  Sergipe. Jego stolicą zaś Aracaju – miasto założone w połowie XIX wieku w miejscu dawnego obozu Portugalczyków. Przyjechałem w ciągu czterech godzin luksusowym autobusem. Nawiasem mówiąc, komunikacja autobusowa to niezły i na pewno najtańszy sposób na zwiedzanie tego kraju, oczywiście nie licząc ogromnych terenów, gdzie dróg po prostu prawie nie ma- tam tylko samolotami.

Do półmilionowego Aracaju dotarłem w niedzielę i centrum przed południem zaskoczyło wyludnieniem. Jestem ostrzegany przed niebezpieczeństwem ze strony zbieraczy surowców wtórnych i mętów w parku. Jest do obejrzenia kilka budowli, z czego najstarsze sięgają około wieku wstecz.

 

 

Obejrzysz z zewnątrz Pałac Gubernatora, katedrę,  ładne centrum pamiątkarskie, oraz pomniki przed Muzeum Stanowym. Pomniki zbudowano w wodzie, pokazując między innymi postacie symbolizujące historię regionu: Murzyn z Indianinem, uzbrojony żołnierz,  kapitan statku, czy dwie postacie z fiesty karnawałowej…

 

 

Warto zobaczyć także São Cristóvão, czwarte najstarsze miasto w kraju i pierwszą stolicę Sergipe, które założono już w 1590 roku ,

Do Sao Cristovao (Święty Krzysztof) dojechałem w ciągu nieco ponad godziny zwykłymi autobusami miejskimi. W niezwykłej urodzie miasteczku zachowało się wiele zabytków i zabudowań z okresu dominacji portugalskiej. Jest ich mnóstwo. Dwa najciekawsze pokazuję na n/w zdjęciach: Kościół Matriz…, oraz Zakon Świętego Franciszka.

 

 

Liczne zabytki starego miasta na wzgórzu przyciągają, ale mnie najbardziej podobała się zabudowa parterowymi domkami w okolicach bazaru. Teren tutaj lekko pagórkowaty i wiele domostw krytych historycznymi dachówkami, po prostu obsiadło wzgórza kaskadowo. Urodę Świętego Krzysztofa doceniono poprzez wpisanie na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Specjalnością kulinarną Sergipe są produkowane w domach dżemy owocowe, według tradycji przekazywanej z matki na córki. Najczęściej można je spotkać na rynku miejskim w Aracaju.

 

 

             

 

              Przejście do następnej relacji: Joao Pessoa, Fortaleza

Przejście do poprzedniej relacji: Brazylijski raj, Fernando de Noronha

Przejście na początek trasy: Recife, Olinda (Pernambuco)