Papua N.G.: Rabaul, Lihir, Buka. Relacja z podróży

Rabaul, Nowa Brytania

Nowa Brytania, to największa wyspa w Archipelagu Bismarcka, oraz nazwa prowincji w Papui-Nowej Gwinei, a wszystko to na Morzu Bismarcka w południowo- zach. części Pacyfiku. Jest duża (36,5 tys.km2), górzysta i … wulkaniczna. Poprzednią stolicę Rabaul w 1994 roku zniszczył pobliski wulkan Tavurvur. Przeniesiono ją do sąsiadującej osady Kokopo. Wylądowałem na nowym lotnisku Rabaul, w którego otoczeniu nie wybudowano hoteli. W ten sposób trafiłem do luksusowego hotelu k. Kokopo, z widokiem na wulkany i dawną ogromną kalderę, która obecnie jest zatoką morską.

Nie mogłem darować sobie wycieczki do wspomnianego dymiącego wulkanu, w pobliżu którego znajdują się źródła termalne. Po drodze miałem Kokopo i Rabaul, w którym zajrzałem na niezwykłe duże targowisko. Oczywiście głównym towarem były dorodne orzechy betelowe. Kokosy i warzywa oczywiście również. Zaciekawiły mnie dania obiadowe, serwowane w postaci pękatego zawiniątka z liścia bananowca, np tutejsze kartofle z rybą itp.

Przed wybuchem wulkanu Rabaul był popularnym ośrodkiem turystycznym, ze względu na atrakcyjne miejsca do nurkowania. Późniejszy kryzys uaktywnił również gangi, zwane lokalnie łotrami (rascala), które napadają na turystów zagranicznych… Mają tutaj również festiwal z pięknymi, oryginalnymi maskami…

 Chyba dobrze zrobiłem, wybierając hotel… z ochroną i wycieczkę taksówką zorganizowaną z tegoż miejsca (!!!).

 

 

Lihir island

Lihir Island , znana też jako wyspa Niolam, jest największa w grupie wysp Lihir: długa 22 i szeroka 14,5 kilometra, a wszystko w papuaskiej prowincji Nowa Irlandia. Dostać się łatwo samolotem z Rabaul (40′).

Całość to gorąca (19-35 st.C), oblewana morzami Melanezja z dużymi opadami, i pewnie byłby to zapomniany kawałek świata gdzieś tam na oceanie, gdyby nie jedne z największych w świecie zasobów złota. Czyli można wierzyć w tradycyjne systemy wierzeń, ale i tak gospodarczym, centralnym punktem wyspy jest Kopalnia Złota Ladolam. Wyspa to kilka zachodzących na siebie wulkanów, z których wykorzystują zjawiska geotermalne do produkcji energii… Największym osiedlem jest Londolovit, w którym mieszkają pracownicy (3- tysięczna załoga, przy 18- tysięcznej populacji), a mnie spodobał się bazar.

 Miałem kłopot ze znalezieniem hotelu, na pewno jestem tu jedynym turystą i wzbudzam powszechne zainteresowanie…

 

 

Buka i Bougainville

Wyspy Buka i Bougainville, oraz naście nieco mniejszych wysepek, stanowią autonomiczną prowincję Papui-Nowej Gwinei. Wylądowałem w stolicy Buka, na wyspie o tej samej nazwie. Historycznie, nazwę nadał Francuz, potem byli  Niemcy i Australijczycy. Próbowano przez dziesięciolecia niepodległości,  ostatnio w referendum z 2019 roku- ostała się autonomia. Powodem, jak nie wiadomo o co chodzi…, w tym przypadku są bogate złoża miedzi i złota.

Zamieszkałem w centrum 9- tysięcznej Buki, w hoteliku nad brzegiem Cieśniny Buka, która oddziela obie wyspy. Kursują w poprzek liczne łodzie (za ok. 3 złote).

Niezwykłym przeżyciem był spacer wśród bardzo ciemnoskórej i przyjaznej społeczności. Prawie każdy zagadywał i usiłował poplotkować. Nie nudzę już prostym faktem… bycia w kolejnym miejscu jedynym białasem.

 Miejscowe targowisko znacznie się różniło od wcześniejszych, oryginalnością i niepowtarzalnością oferowanych: owoców, warzyw, gotowych potraw, gigantycznych orzechów betelowych, a zwłaszcza pamiątek plecionych. Może nawet dla siebie w krótkotrwałej podróży, kupiłbym… saszetkę… z włókien pandanusa (!!!, nawet po to, aby o niej opowiadać na spotkaniach…).

Tylko, powiedzcie mi,

– jak to zabrać do mini plecaka, gdy mam przed sobą kolejne półtora miesiąca podróży???

 

 

Przejście do następnej strony: P.N.G: Manus…

Przejście do poprzedniej strony: P.N.G.: Kavieng…

Przejście na początek trasy: Indie Chandigarth… Bhimbetka