Tokelau (Nowa Zelandia)
Spis treści
Tokelau, relacja z podróży i informacje praktyczne
Tokelau, relacja z podróży.
Tekst i zdjęcia: Paweł Krzyk
Słyszałeś kiedykolwiek o Tokelau? Jeżeli tak, to jesteś dobry … z geografii. Ja dowiedziałem się o tym kraiku, gdy planowałem wyprawę do miejsc, których … jeszcze nie odwiedziłem. Kraj jest malutki, posiada tylko trzy niewielkie atole ledwo wystające ponad powierzchnię oceanu: Fakaofo, Nukunonu i Atafu. Znajduje się na południowym Pacyfiku na skraju Polinezji, pomiędzy Mikronezją i Melanezją (patrz mapka). Jest to jedno z najbardziej odizolowanych miejsc na świecie, pięćset kilometrów na północ od Samoa i na dodatek można tu wyłącznie dopłynąć. Nie ma żadnych lotnisk i jakichkolwiek innych regularnych środków transportu. Teoretycznie jest terytorium zamorskim Nowej Zelandii a głową państwa pozostaje brytyjska królowa, lecz będąc tam… jedynym dowodem zależności jaki zauważyłem, to… waluta w postaci dolara nowozelandzkiego. Miałem bardzo duży problem z uzyskaniem zezwolenia na wjazd do Tokelau, co oznaczało również problem z biletem na jedyny statek, który zabiera pasażerów na atole Tokelau. Zaopatrzeniowe statki rząd Tokelau posiada dwa: Mataliki oraz MV Fasefulu, ale tylko Mataliki zabiera na pokład maksymalnie do sześćdziesięciu pasażerów. Pierwszeństwo mają miejscowi i nie ma żadnych szans przekonania departamentu transportu, do sprzedania biletu turyście, jeżeli miejsca są zajęte. Na dodatek statek wypływa nieregularnie, wyłącznie dwa razy w miesiącu. Po przyjeździe do Samoa, zauważyłem Mataliki w zatoce portowej. Popatrzyłem z nadzieją i natychmiast szukałem biletu i zezwolenia na wjazd do Tokelau…
Po dwóch dniach niepewności udało się. Mataliki pływa według stałego rozkładu: Apia, Fakaofo, Nukunonu, Atafu, Nukononu, Fakaufu i powrót do Apia, a wszystko w ciągu czterech dni. Można teoretycznie zrobić przerwy w podróży, lecz jest to związane z uzyskaniem dodatkowych zezwoleń szefostwa wyspy (wodza), oraz kłopotami z… miejscem na pokładzie statku. Ja zadowoliłem się tylko rejsem okrężnym. Bilety można otrzymać na tzw. podkładzie (deku), oraz dwa razy droższe w kabinach wieloosobowych. Na pokładzie załoga rozciąga zadaszenie dla ochrony przed wiatrem i deszczem, a wyżywienie roznoszą do miejsca gdzie turysta przebywa… Ludzie śpią na swoich matach i materacach. Po wejściu na statek najlepiej jak najszybciej rozłożyć swoje posłanie, najlepiej w środku oraz na osi statku, wtedy najmniej buja. Mnie wystarczył śpiwór, twarde posłanie dobrze zrobiło na moje dolegliwości kręgosłupowe. Wyżywienie składa się przede wszystkim z ryżu i … ryby (jak złowią) lub z dodatkiem kurczaka czy wołowiny. Przydał mi się mój duży półlitrowy kubek…
Na dodatek statek jest typowym trampem, którego głównym celem jest zaopatrzenie wysp w potrzebne do życia artykuły. Pasażerowie owszem, są ważni ale nie najważniejsi. Z Apia wypłynęliśmy rano a pierwszym postojem był atol Fakaofo. Ledwo wystająca nad wodę rozległa laguna wyspy w kształcie paska lądu, w środku którego… również jest woda. Kilka mniejszych i większych wysepek (tzw. motu), z których dwie zostały zasiedlone. Następuje normalna procedura zejścia na ląd z uzyskaniem dokumentu zezwolenia.
… a potem na łódź i możesz przez dwie godziny pochodzić po wyspie. Mnie wystarczyła godzina.
Atol Fakaofo jest chyba najgęściej zaludniony. Dwie wysepki, pomiędzy którymi można przejść w czasie odpływu. Zauważyłem dwa kościoły: katolicki i protestancki. Chata spotkań, budynek rządowy, poczta, figurka bożka Tui z czasów przed chrześcijańskich, brodzące świnki… Egzotycznie, ale zwyczajnie… śmierdzi. Podobają mi się zdjęcia z festiwalu, pań we wzorzystych biało-czerwonych spódnicach. Całe państewko jest niewielkie, zaledwie dwanaście kilometrów kwadratowych lądu, lecz prawie tyle co teren Polski wód terytorialnych, oraz tylko niecałe tysiąc pięćset mieszkańców. Mieszkańcy życzliwi i przyjacielscy.
Tego samego, drugiego dnia podróży ląduję na kolejnym największym atolu Nukunonu. To tylko około sześćdziesiąt kilometrów dalej. W tym miejscu muszę zauważyć, że rozładunek i załadunek statku na rozkołysanym morzu nie jest sprawą łatwą. Tutaj nie ma żadnych portów, przystani czy nabrzeży. Brzeg morski poza rafą zaporową gwałtownie opada i nie ma możliwości bezpiecznego stania na kotwicy, czasami trzeba dryfować lub przepłynąć na druga stronę wysepki, dla ochrony przed wiatrem i falą. Płaskodenna motorówka załadowana workami, meblami, paczkami i pasażerami, musi znaleźć przerwę w rafie i nad nią przeskoczyć. Zauważyłem kursy z beczkami na paliwo na potrzeby wyspy, które napełniano ze zbiorników statku. Jeszcze niedawno całą energie elektryczną, Tokelau posiadało z agregatów napędzanych silnikami spalinowymi. Obecnie jako jedyny kraj na świecie, całe swoje zapotrzebowanie energetyczne uzyskuje ze źródeł solarnych. Trzeba być przygotowanym na zmoczenie i lepiej zabezpieczyć swój sprzęt fotograficzny. Całe szczęście, że mój plecaczek jest wodoodporny, gdy drugi raz podchodziliśmy do rafy, byłem… raczej mokry. Łódź staje „dęba” i potrzeba ogromnej wprawy aby tam pływać. Do tego, to co dla nich jest codziennością a dla nas egzotyką oraz super atrakcją: kolejne wysepki, szmaragdowy kolor wód, piękne laguny, cieplutka woda… Podoba mi się murowany kościół katolicki. Na Nukunonu znajduje się nawet dwa hoteliki: Luana Liki Hotel oraz Falefa Resort.
Najbardziej oddalonym, najmniejszym atolem na trasie statku jest Atafu. Prawie sto kilometrów dalej za Nukunonu. Przypływamy tam rankiem drugiego dnia podróży. W nocy bardzo bujało. Nie ukrywam, że pomimo mojej odporności, poczułem w żołądku jego skutki. Raczej nie miałem ochoty na ranny posiłek. Na zdjęciach mapka atolu i jedna z wysepek.
Statek przypływa na atol najrzadziej, gdyż w czasie jednej podróży okrężnej tylko raz. Można częściej niż na pozostałych atolach zobaczyć łódki dłubanki, z klocem drewna przymocowanym z boku dla stabilizacji na wodzie. Nie wyobrażam sobie wypłynięcia taką łódką na duże fale oceaniczne. Przy przystani znajduje się główny plac z najważniejszymi budowlami wokół. Wyróżniają się duże budynki tylko z dachem bez ścian, tradycyjne miejsca spotkań- bardzo podobne do widzianych wcześniej na Samoa. Znajdziesz również stoiska oferujące wyplatane wachlarzyki, drobne przedmioty ozdobne z muszelek czy też koszyczki… Popularne na Atafu tańce i polinezyjska muzykę zobaczysz w czasie trwania festiwalu… , chyba że trafisz na występ zrobiony naprędce tylko dla Cebie. Mnie podobają się wspaniałe plaże i miejsca, które aż proszą się do pozostania na dłużej. Nie ma jednak specjalnie gdzie się zatrzymać. Aby zrobić tutaj stopa na którejkolwiek z wysp, musisz przed wypłynięciem uzyskać zgodę Rady Starszych wyspy i tzw. „entry permit”. Jest odpowiednikiem wizy turystycznej. Ale to nie wszystko trzeba mieć potwierdzenie rezerwacji hotelowej lub od prywatnej osoby (za zgodą starszyzny wyspy), oraz bilet na kolejny statek. A to oznacza nic innego, jak konieczność zatrzymania się na minimum tydzień do trzech, w zależności od tego jak akurat wypływa statek Mataiki. Jest sposób również zatrzymania się na jeden dzień, wtedy kiedy statek płynie w jedną stronę i w następny dzień wraca z powrotem, ale tak kombinując, nie zobaczysz atolu Atafu…
Na wszystkich atolach spotkasz palmy kokosowe, lecz zyskowny interes na koprze chyba należy do przeszłości. Najczęściej kokosy jadają miejscowe, chodzące samopas wieprzki. Mleczko wyciskane z kopry jest podstawą wielu tutejszych dań. Tokelau posiada własną pocztę i znaczki. Właśnie znaczki, kopra i wyroby rękodzielnicze są podstawą eksportu Tokelau. Na Atafu złapał mnie solidny deszcz, który postanowił troszkę pobyć wśród atoli i popadywał aż do powrotu statku na Samoa. Całe szczęście, ze nie była to burza tropikalna, które nazywają w tym rejonie świata cyklonami. Są zwykle krótkotrwałe lecz… gwałtowne, i pozostawiają za sobą wykarczowane pasy roślinności oraz ruiny domostw.
Czy ten kraj nadaje się na miejsce wypoczynku? Pytanie trudne, na które każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Życie na Tokelau jest takie… wolniejsze. Tutaj brak dużych sklepów, hoteli, turystów, ciężarówek, samochodów, restauracji i barów. Nie ma również atrakcji typu: zabytki, muzea, baseny, resorty czy biura turystyczne. Jest mnóstwo kokosów, piasku, słońca i przyjaznych Polinezyjczyków. Jak chcesz popływać…, idziesz do rybaka. Możesz sobie zaplanować Robinsonadę. Ale jak przyjedziesz w takim celu, weź ze sobą tyle żywności ile tylko będzie możliwe. Na każdym atolu znajdziesz wprawdzie sklep z: ryżem, mąką, konserwami, cukrem, spaghetti, benzyną itp… Wysepki niewiele wystają ponad powierzchnię wody. To zaledwie kilka metrów. Przewiduje się, że ewentualne skutki globalnego ocielenia, mogą spowodować… zniknięcie tego kraju pod wodą. Wyobraź sobie co się stanie z takim miejscem podczas większej burzy, czy nawet niespecjalnie wysokiej fali tsunami. Woda po prostu przeleje się przez wysepki i zabierze co zechce… Cieszę się, że udało mi się tutaj dotrzeć. Był to kraj, do którego było mi najtrudniej zorganizować przyjazd. Na mapce obok zobaczysz mapkę trasy statku pomiędzy atolami Tokelau.
Tokelau, informacje praktyczne (na kwiecień 2016).
Informacje ogólne: Tokelau jest terytorium zależnym Nowej Zelandii, a głową państwa pozostaje królowa brytyjska Elżbieta II. Powierzchnia tylko 12 km2 przy około tysiącu czterystu mieszkańców. Tokelau to trzy atole koralowe: Atafu, Nukunonu i Fakaofo. Historycznie było to kolonialne terytorium brytyjskie, powstałe z podziału Wysp Gilberta i Tokelau. Różnica czasowa: plus 13 godzin do czasu naszego, tzn. gdy u nas jest np. 12.00, to tutaj jest 23.00 (poprzedniego dnia). Stolicy oficjalnie nie ma, gdyż każdy atol posiada własny ośrodek administracyjny. Wyspy dążą do większej niezależności…
Kiedy jechać? Wyspy posiadają gorący, wilgotny klimat równikowy przez cały rok. Temperatury średnie około 28 st. C. Jechać można przez cały rok, ale wyspy znajdują się w pasie tajfunów. Porośnięte roślinnością krzaczastą, znajdują się w połowie odległości pomiędzy Hawajami i Nową Zelandią.
Wiza: od Polaków wiza nie jest wymagana.
Język urzędowy: tokelau oraz angielski.
Waluta: dolar nowozelandzki (NZD)
Jak dojechać? Można tylko … i wyłącznie statkiem ze stolicy Samoa, Apia. Trzeba kontaktować się wcześniej z departamentem transportu rządu Tokelau, aby zabezpieczyć sobie miejsce na jedynym statku, który kursuje pomiędzy atolami Tokelau i Apia.
Oferuję za darmo informacje, które zdobyłem dużym nakładem pracy i problemów… Wszelkie informacje z internetowej strony rządowej Tokelau są nieaktualne (a przynajmniej były, wtedy kiedy ja ich szukałem). Jest to na stronie internetowej: http://tokelau.org.nz/Tokelau+Government/Boat+Schedule.html. Podobne nieaktualne są adresy internetowe z internetowej strony rządowej oraz departamentu transportu… Tam powinny się znajdować rozkłady jazdy statku, ale… nie było ich, gdyż ostatnie informacje pochodziły sprzed pół roku. Po przyjeździe do Apia i kontakcie osobistym, otrzymałem nowy kontakt, który właśnie udostępniam swoim następcom. Poznałem Margaret Pedro, szefową sekcji transportowej (Manager, Sopport Services), która podała mi kontakt na przyszłość: telefon: +685 7774464, a mail: margaret.pedro@tokelau.org.nz . Weź to pod uwagę z dużym wyprzedzeniem, gdyż pierwszeństwo w sprzedaży biletów i zezwoleń na wjazd (entry permit) posiadają obywatele Tokelau. Możesz przyjechać i… nie dostać np. pozwolenia na wjazd… Dadzą ci za tydzień lub dwa…, wtedy będziesz w swojej podróży już daleko dalej…
Bezpieczeństwo: kraj bezpieczny. Wyjątkiem ją tajfuny…
Transport i informacje turystyczne. Zapomnij o informacjach turystycznych i podobnych… „głupotach”. Tam się przyjeżdża statkiem, nie ma portów a ze statku podpływa do lądu łodzią…
Hotele: nie nocowałem na lądzie. Ale jest to możliwe, gdy dopracujesz sobie rozkład jazdy statku i uzyskasz zezwolenie miejscowego rządu (wodza) wyspy. Można oczywiście przypłynąć własną łodzią ale jest problem z kotwicowiskiem, gdyż dno morza opada ostro w głąb.
Przewodniki: nie szukałem, wystarczyły mi informacje z Internetu, oraz informacje na miejscu.
Przejście do następnej relacji: Żyłem wśród ludzi pierwotnych
Przejście do poprzedniej relacji: Samoa.
Przejście na początek trasy: Gujana Francuska