Indie: Nagaland, Festiwal Hornbill, relacja z wyprawy.

Nagaland, Festiwal Hornbill, relacja z wyprawy.

Indyjski stan Nagaland leży na północny wschód od Bangladeszu. Aby zobaczyć największą atrakcję regionu Festiwal Hornbill”,  trzeba ruszyć w głąb gór z miasta Dimapur. Ja wędruję z grupką przyjaciół, i dlatego po prostu wynajęliśmy samochód. To tylko niecałe 80 km, ale jedzie się ponad 3 godziny (1250 Rs/ małą 3 – osobową taxi). Kurs wymiany wynosił od 58-61 Rupii Indyjskich za 1 USD. Ten festiwal odbywa się od 2000 roku w stałym terminie, od  1 do 7 grudnia. Problemem jest znalezienie hotelu, więc rezerwuj wcześniej, najlepiej z Polski. Tu jest ponad 1400 m n.p.m. i jest zzz…zimno w nocy, a pokój nie ogrzewany. Festiwal odbywa się w wiosce turystycznej, odległej o 12 km od stolicy stanu ok.80 tysięcznej Kohimy. Nasze odwiedziny zbiegły się z obchodami 50-lecia Nagalandu, i festiwal został przedłużony do 10 dni. Nam wystarczyły dwa dni wizyty na festiwalu. Są to pokazy folklorystyczne, pokazujące bogactwo i niezwykłość kulturową plemion, zamieszkałych ten indyjski stan. Są one inne od reszty Indii, począwszy od: rysów twarzy, strojów, kultury, zwyczajów, a skończywszy na wyznaniach religijnych. Tutaj ponad 90 % ludności jest chrześcijanami, i prawie nie ma świątyń hinduskich. Na teren wioski festiwalowej dojeżdżaliśmy wynajmowaną taksówką (400 Rs za taksówkę 6 osobową/ pól godziny jazdy). Wstęp tylko 10 Rs+ 10 Rs za filmowanie. Podobają mi się pamiątki regionalne: dzidy, naszyjniki łowców głów, tkane obrusy/makatki, elementy strojów plemiennych. Występy odbywają się na głównej arenie (Main Arena), i trwają od 10-15 minut. Od godziny 10.00-12.00 kolejne plemiona przedstawiają: tańce, śpiewy i scenki rodzajowe. Później na arenie przez godzinę odbywają się miedzy plemienne zawody sportowe. Np. pierwszego dnia było to wspinanie się na śliskie słupy bambusowe. W ty samym czasie w chatach poszczególne plemiona prezentują; domostwa, zwyczaje, śpiewy, grę na potężnych tam-tamach… czy potrawy plemienne. W sesji popołudniowej od 13-14,30 kolejne występy na arenie. Członkowie plemion i zespołów występujących, siedzą wraz z widzami na półkolistej arenie. Nie ma żadnych problemów z filmowaniem i robieniem zdjęć. Na pewno zrobisz ich mnóstwo. Zwłaszcza paniom, podobają się świecący pośladkami, półnadzy mężczyźni. W pamięci utkwił mi pokaz ludu Konya, który pokazał polowanie na … głowy, z realistycznym jej odrąbywaniem długimi maczetami/ mieczami, od … kukły. Ten festiwal obejmuje również inne dziedziny, jak: zawody sportowe, czy konkursy: kulinarne, muzyczne… Uznaję wizytę na tym festiwalu za jedną z głównych atrakcji wyprawy do Indii Nieznanych. Załączam kilkadziesiąt zdjęć.

Zakończenie  wyprawy znajduje się w Indiach Nieznanych (kliknij).

Przejście do poprzedniej części wyprawy: Żywe mosty .

Przejście na początek wyprawy: Kolumbia.