Kosowo

Kosowo- relacja z podróży

Tekst i zdjęcia: Paweł Krzyk

Do tego kraju przywędrowałem w czasie długiej podróży po  Europie, podczas której zwiedzam małe kraje, czy też terytoria zależne, naszego kontynentu. Rozpocząłem od Księstwa Zakonnego Seborga,… a ostatni opis podróży był z  Czarnogóry (kliknij. Ruszyłem autobusem z Podgoricy stolicy Czarnogóry przed 8-ą rano, i jadę ponownie wzdłuż kanionu rzeki Moraczy. Dzisiaj jednak jest piękna słoneczna pogoda i widoki wczoraj takie sobie, zrobiły się takie, że siedzę z nosem przy szybie autobusu. Fotografuję te górskie pocztówkowe widoczki coraz to inne.

www.wedrowkizpawlem.pl

www.wedrowkizpawlem.pl

Przed granicą zmieniamy autobus w małym miasteczku, i droga wije się zakosami coraz wyżej, do krainy już tylko świerków. Widzę całkowicie ośnieżone szczyty górskie podczas postoju na granicy po stronie Czarnogóry. Granica ta, to przy drodze tylko kilka drewnianych domków. Potem ruszamy na przełęcz z panoramą prawie zimy w górach, i już tylko same zakola w dół, kilka kilometrów na granicę Kosowską. Policjanta kosowskiego proszę o niewbijanie mi pieczątki Kosowa do paszportu, gdyż mając ją, nie można wjechać do Serbii. Odpowiada mi , że już nie ma z tym problemu, ale odbierając paszport stempla nie miałem. Zobaczymy jak będzie na wyjeździe. Wjeżdżam z granicy w rozległą dolinę otoczoną niższymi wzniesieniami. Całe Kosowo to kraj na wysokości od 300 do 600 m n.p.m., ale ze szczytami górskimi do 2000 metrów. Zjeżdżamy drogowym slalomem gigantem w dół, chyba ponad 1000 metrów, od krainy śniegu do krainy lata, do Pecz (Peje). Tu w biegu przesiadam się do kolejnego autobusu do Prisztiny, stolicy Kosowa (5 EUR, 1,5 g.). Na zdjęciach góry na granicy, oraz  Pecz.

www.wedrowkizpawlem.pl

www.wedrowkizpawlem.pl

Kosowo to biedniejsza część byłej Jugosławii, i ma bardzo krwawą historię ostatnich kilkunastu lat. Obecnie zamieszkuje je 92% Albańczyków, oraz nieco ponad 5% Serbów. Konflikty pomiędzy Jugosławią/ państwem Serbskim, były liczne i krwawe: masowe mordy, czystki etniczne, ucieczki przed akcjami represyjnymi, to jednych , to drugich. Nie chcę się rozpisywać, gdyż ten temat jest niedawny i znany. Kosowo chce niepodległości, na co nie zgadza się Jugosławia/ Serbia. W zimie 1999 r. miała miejsce akcja nalotów NATO, niszczących armię serbską, w czasie wojny serbsko- kosowskiej. W końcu w 2008 r. Kosowo jednostronnie ogłosiło niepodległość, i zostało uznane przez 95 państw świata (w tym Polskę), ale nie przez ONZ, wskutek sprzeciwu Rosji w Radzie Bezpieczeństwa. Obecnie ok. 2 miliony mieszkańców tego kraju ma problem, gdyż może się okazać, że może dojść do kolejnego rozdziału Kosowa: na Albańskie i Serbskie. Oficjalnie to państwo jest republika pod zarządem ONZ. Posiada walutę Euro, i jak widzę po drodze, jest jednym wielkim placem budowy. A na drodze do stolicy, góry zostają powoli w oddali, i poruszam się po terenie coraz bardziej równinnym. Niżej zdjęcia, które zrobiłem pomiędzy Pecz i Prisztiną.

www.wedrowkizpawlem.pl

www.wedrowkizpawlem.pl

Przed wieczorem jestem już w Prisztinie w Motelu Donarti. Miejsce niezłe do zamieszkania, czyste, blisko centrum, lecz niestety dość drogie. Wyboru nie miałem zbyt dużego. Kosowo nie jest popularnym miejscem turystycznym. Zwiedzając Następnego dnia zwiedzając stolicę nie spotkałem nikogo wyglądającego na turystę.  Mieszkam w pobliżu jednej z głównych ulic miasta, Bulwaru Bila Clintona (b. prezydenta USA). Panu Prezydentowi postawiono pomnik z flagą USA (pewnie w uznaniu zasług podczas procesu walki Kosowa o samostanowienie). Nieco dalej przy tej ulicy budowana jest ogromna świątynia chrześcijańska. Dominująca religią tutaj jest islam (92%- głównie Albańczycy), oraz chrześcijaństwo (Serbowie- prawosławie i Albańczycy- katolicy).

www.wedrowkizpawlem.pl

www.wedrowkizpawlem.pl

Następnie w kierunku centrum mieszczą się budynki Uniwersytetu Kosowskiego, z okazałym budynkiem biblioteki. W samym centrum główną ulicą jest Bulwar, wyłączony z ruchu kołowego. Na jego końcu na placu znajduje się okazały pomnik Skanderbega, XV wiecznego chrześcijańskiego przywódcy albańskiego. Przy tum samym placu również Teatr Narodowy. Na zdjęciach: biblioteka i pomnik.

www.wedrowkizpawlem.pl

www.wedrowkizpawlem.pl

W pobliżu centralnego placu znajduje się również kilka meczetów, i starsza część zabudowań miejskich, z których niewiele już zostało. Oddalam się nieco od centrum wchodząc w boczne ulice, w których wiele budynków jest nowo wybudowanych, częściowo wykończonych, lub … w budowie. To miasto wydaje mi się dużym placem budowy zwłaszcza budynków. Pokazany wcześniej pomnik, meczety, kościół, to są wszystko nowo wybudowane lub odbudowane po wojennych zniszczeniach obiekty , lub późniejszych pogromach…, w wyniku których wiele historycznych budowli, przestało w Kosowie istnieć. Budują z nowoczesnych materiałów, z kolorowymi elewacjami…, czasami szkło i aluminium. Zawracam w kierunku centrum i trafiam na duży bazar z … wszystkim: od owoców, warzyw, przedmiotów technicznych, odzieżowo- coś tam …, po starocie. Kupiłem dużą garść orzechów, które skubię oglądając stoiska. Przy kramie z białymi serami miłego Albańczyka, który mnie zagaduje, częstuję swoimi orzechami, i spotyka mnie coś równie miłego. W rewanżu jestem zapoznany smakowo z wszystkimi rodzajami sera, a na końcu dostaję gomułkę tego, który pochwaliłem. Nie chciał słyszeć o zapłacie, co spotkało się z aprobatą, również jego okolicznych bazarowych kolegów z branży serowej. Przekonałem się po raz któryś, że bycie miłym gadułą, nawet nie znając języka rozmówcy, i posługując się językiem „ogólno- turystycznym”, powoduje sympatię i wzajemność. Pewnie będą opowiadali w domu, o jedynym turyście,  wysokim starszym Polaku…, z którym plotkowali na targowisku. Ciekaw jestem, ile dni go będę jadł. Znowu w centralnej części miasta fotografuję stadion, na tle dalszych budynków przedmieścia. Na załączonych zdjęciach: meczet z muzeum miejskim, oraz stadion.

www.wedrowkizpawlem.pl

www.wedrowkizpawlem.pl

Przy stadionie znajduje się hala wystawiennicza, w której dzisiaj rozpoczęły się kosowskie Targi EXPO. Zwiedziłem je i stwierdzam, że ok. 95% wystawców było z branży budowlanej. Wystawiły  się firmy  w tej specjalności, która w tym kraju najwięcej obecnie znaczy. Na zdjęciach niżej hala Expo z dużym znaczącym napisem „NEW BORN”, oraz oryginalne pamiątki jakie spotkałem w sklepiku.

www.wedrowkizpawlem.pl

www.wedrowkizpawlem.pl

Na zwiedzenie miasta spokojnym spacerkiem wystarczy pół dnia. Ja potraktowałem dzień dzisiejszy jako wypoczynkowy, przy pięknej słonecznej pogodzie. Natomiast trzeci dzień w Kosowie, przeznaczam na zwiedzenie zabytkowego miasta Prizren, w pobliżu granicy z Macedonią. Wyjeżdżam znowu autobusem przed 8-mą rano (4 EUR,1 g. 50 minut). To 222 tysięczne leżące w górach miasto, wydaje się małe w porównaniu do półmilionowej Prisztiny. W pobliżu wysokie szczyty od strony południowej i zachodniej. Zostawiam plecak w informacji autobusowej i idę 10 minut do centrum miasta (w prawo i lewo). W pogromach w marcu 2004 r. Albańczycy zniszczyli większość świątyń chrześcijańskich. W ten sposób to miasto z XIII i XIV wiecznymi zabytkami, straciło większość z nich, oraz zniszczono dzielnicę serbską. Przez miasto przepływa niewielka rzeka i właśnie w jej pobliżu, mogłem tutaj zobaczyć … odbudowane, prawie wszystkie historyczne budowle!!! Widzę przy tablicach z nazwami znaczek Unii Europejskiej, świadczący o udziale w rekonstrukcji. Najciekawszy dla mnie był rejon starego arkadowego mostu przy zakręcie rzeki. Wokół znajdują się XVII wieczny meczet Sinan Paszy, XIV w. cerkiew klasztorna Bogorodicy, ruiny Twierdzy na wzgórzu, oraz kilka innych meczetów i świątyń chrześcijańskich (większość zamknięta). Sporo zabytków pochodzi z okresu panowania tureckiego (1455- 1912 r.) Robię zdjęcia i spaceruję wąskimi uliczkami starówki, której część domów zwłaszcza wyżej na zboczach, jest jeszcze w ruinie. Na załączonych zdjęciach pokazuję: tradycyjne domy Prizren, oraz panoramę  przy w/w moście.

www.wedrowkizpawlem.pl www.wedrowkizpawlem.pl

Zastanawiam się czy tutaj zanocować. Może i pogarszająca się pogoda, oraz nadciągające zachmurzenie, spowodowało, że postanawiam pojechać do Skopje stolicy Macedonii. Na dworcu „klops”, autobusy z Prizren do Skopje jada tylko 2/ dzień, o 5,50 – 9-j rano. Jadę z powrotem do Prisztiny gdyż wiem, że stamtąd autobusy odjeżdżają często, i jadą krócej. Wracam i o 14-j odjeżdżam do Macedonii (7,5 EUR, 2g.) Granice oddzielnie, nie ma stempli w paszporcie. Po stronie kosowskiej widzę parking dla pojazdów KFOR, ale nikogo w mundurach sił międzynarodowych nie widziałem. O tym że państwo jest pod zarządem międzynarodowym, świadczyły tylko flagi Unii Europejskiej i NATO, obok Kosowskich.

Albania

To jest trasa po której sie przemieszczałem: do, po, oraz z Kosowa. O godzinie 16,30 jestem już na dworcu autobusowo- kolejowym w Skopje. Ale o tym już w kolejnym opisie podróży, po Macedonii (kliknij).