Gibraltar, relacja z podróży

Gibraltar- relacja z podróży.

Tekst i zdjęcia: Paweł Krzyk

Gibraltar zwiedziłem w czerwcu 2014 r. w czasie dłuższej podróży po Hiszpanii, i terytoriach hiszpańskich, wędrując z małżonką Basią. Szczegóły organizacyjne dotyczące Gibraltaru  zamieściłem w Informacjach praktycznych (kliknij). Bazą wypadową do zwiedzenia Gibraltaru było hiszpańskie miasto Algeciras. Do Gibraltaru pojechaliśmy autobusem, a samą granicę przekroczyliśmy pieszo. Już z daleka widać wysoką na 425 metrów potężną skałę gibraltarską. Jest długa 4 kilometry i szeroka nieco ponad kilometr, a boku nieco przypomina olbrzymiego śpiącego lwa, który mocząc ogon w morzu, głowę trzyma od strony Hiszpanii. Na granicy nikt nic nie kontroluje, więc od razu  wsiadamy do autobusu jadącego do miasta Gibraltar. Formalnie płaci się tutaj Funtami: Gibraltarskimi i Brytyjskimi, ale można też używać Euro. Zaraz za granicą jedyna droga przechodzi w poprzek przez lotnisko w Gibraltarze. Pas lotniska znajduje się częściowo na grobli, tak że samolot ląduje znad wody i  jak się zatrzyma to również ma wodę przed dziobem. Z końcowego przystanku autobusowego już tylko dziesięciu  minutowy spacerek, i  jedziemy kolejką linową na górę skały. Na zdjęciach niżej masz widok na Gibraltar od strony granicy, oraz mapkę Góry Gibraltarskiej.

www.wedrowkizpawlem.pl

www.wedrowkizpawlem.pl

Czym właściwie jest Gibraltar? Formalnie terytorium zależne Wielkiej Brytanii, którego głową jest królowa Elżbieta II. To mini terytorium , z innego  tłumaczenia Góra Tarika, jest skalistym półwyspem zdobytym  w 1713 roku od Hiszpanii. Brytyjczycy docenili jego strategiczne położenie i nie pozwolili sobie go odebrać- gdyż ten kto posiada Gibraltar faktycznie kontroluje Cieśninę Gibraltarską, czyli ruch morski z Morza Śródziemnego na Atlantyk. W czasie II wojny światowej nie pozwolono tędy przepłynąć żadnemu statkowi włoskiemu i niemieckiemu. Na szczycie góry znajduje się rezerwat przyrody, w którym buszują bezogonowe małpy magoty. Te małe złodziejaszki są sprytne i bezwzględne, w zdobywaniu pożywienia… od turystów. Pomimo ostrzeżeń zaraz po wjechaniu na górę, byliśmy świadkami kradzieży turystce torebki z całą zawartością. Mnie małpka wskoczyła na mój mini plecaczek i z bocznej kieszeni wyjęła torebkę z cukierkami. Miałem w niej również kanapkę, więc co prędzej schowałem ją do kieszeni spodni. Z rozbawieniem patrzyłem jak małpka otwiera moją torebkę z cukierkami „Kopiko”, a potem pozbywa się opakowania cukierka. Gdy odwróciłem kamerę aby sfilmować lotnisko i miasto la Linea, poczułem małpkę znowu na sobie…, i już nie miałem tej kanapki w kieszeni. Ta sprytna bestyjka włożyła łapkę do mojej kieszeni jak najsprawniejszy kieszonkowiec. Śmiechowi nie było końca, zwłaszcza po komentarzu Basi, że magot ma w ten sposób pełne śniadanie: kanapkę z serem i kawę. Uważaj, bo równie dobrze to może być portfel z dokumentami… Na zdjęciach: małpka z moją kanapką i widok na: cmentarz, pas lotniska oraz miasto La Linea w Hiszpanii.

www.wedrowkizpawlem.pl

www.wedrowkizpawlem.pl

Panorama na okolicę jest rozległa na wszystkie strony. Zobaczyć można także Algeciras po drugiej stronie zatoki, oraz Góry Atlasu w Afryce za Cieśniną Gibraltarską. Głównymi mieszkańcami skały poza małpami jest ptactwo morskie. Spacerując urokliwymi dróżkami w dół, pomiędzy kolejnymi punktami widokowymi, docieramy najpierw do przyozdobionej stalagmitami i stalaktytami Jaskini St. Michael’s, w której w czasie ostatniej wojny umieszczono szpital wojskowy. Na zdjęciach pokazuję stronę zachodnią miasta z portem, oraz jaskinię.

www.wedrowkizpawlem.pl

www.wedrowkizpawlem.pl

Idąc  w dół w kierunku głowy lwa, w połowie wysokości skały dociera się do wykutych w skałach XVIII wiecznych tuneli i umocnień wojskowych: Great Siege Tunnels . W tunelach urządzono muzeum pokazujące sposób obrony skały przez wojska brytyjskie (w walkach z Hiszpanami).  Z „okien” tuneli sterczą paszcze armat, w tym również takie do strzelania z góry w dół (patrz foto).

www.wedrowkizpawlem.pl

www.wedrowkizpawlem.pl

Dalszy nieuciążliwy spacer w dół doprowadził nas do ruin arabskiego Zamku Morish. To na Gibraltarze armie arabskie zdobyły przyczółek, z którego w 711 roku n.e. zaatakowały Europę. Wojska chrześcijańskie odbiły ten kawałek lądu dopiero w 1462 r. Dalej były już tylko kolejne fotki z punktów widokowych. Idąc główna ulicą miasta (Main Street) spotka się wiele sklepów z alkoholami, kosmetykami i markową odzieżą, a na  północnym krańcu miasta zobaczysz stutonowe działo, latarnię morską… Nas zimny deszczyk skłonił do szybszego powrotu do Hiszpanii, do la Linea i „naszego” Algeciras. Na zdjęciach dwa widoczki z miasta.

www.wedrowkizpawlem.pl

www.wedrowkizpawlem.pl

Na koniec jeszcze polski ślad historyczny. W dniu 04 lipca 1943 roku w katastrofie lotniczej nad Gibraltarem zginął w niewyjaśnionych okolicznościach polski premier na uchodżtwie i wódz naczelny Władysław Sikorski. Pomnik obecnie znajduje się w Europa Point w pobliżu latarni morskiej. Został przeniesiony w to reprezentacyjne miejsce w 2013 r, w 70-rocznicę rozbicia się się samolotu B-24 i tragicznej śmierci tego bohatera czasu ostatniej wojny światowej. Napisy na pomniku są również w języku polskim. Załączam dwa zdjęcia pomnika.

Gibraltar-11 Gibraltar-12

Następna relacja będzie z: Ceuty.

Przejście do poprzedniej relacji: Montserrat, Santiago de Compostella

Powrót na początek trasy: Barcelona (foto)