Uganda: Entebe, Jinja, Kampala. Relacja z podróży
Uganda: Entebe, Jinja, Kampala. Relacja z podróży (na luty/ marzec 2025)
Tekst i foto: Paweł Krzyk
Entebe
Gdybym zapomniał gdzie jestem, natychmiast przypomniałyby mi ugandyjskie ozdoby lotniska Entebe. Tak prawdę mówiąc 70- tysięczne Entebe było stolicą Ugandy, siedzibą rządu kolonialnego Protektoratu, zanim państwo uzyskało niepodległość w 1962 roku. Znajduje się w odległości 35 kilometrów od obecnej stolicy- Kampali.
Jinja
Jinja to miasto w regionie wschodnim, położone na północnym brzegu Jeziora Wiktorii. Do Jinja przyjeżdża się ponad 80 kilometrów ze stolicy Ugandy Kampali. Głównym celem jest wycieczka łodziami do miejsca skąd wypływa Nil Biały. Jak duża to jest rzeka, już na starcie widać z długiego mostu, przez który wjeżdża się do Jinja. Wycieczka jednogodzinna wraz ze wstępem kosztuje 91 EUR za wieloosobową łódź. Wypływa się na początek Nilu, oraz na Jezioro Wiktorii.
Start Nilu Białego znajduje się na wysokości 1140 m. n.p.m., a do ujścia jest tylko… 6650 km.
Podczas wycieczki łodzią po Jeziorze Wiktorii zauważyłem rybaków łowiących z łodzi, port Jinja i wioskę nadbrzeżną, której widok z wody zmobilizował do odwiedzenia.
Wraz z Nowojorczykiem Valentinem wjechaliśmy do niej i poczuliśmy się … jak w maszynie czasu. Zrobione z drzewa domy, domeczki, suszące się rybki przy palenisku z kamieni, oryginalne narzędzia, łodzie z rybakami, sklepiki. A wszystko takie, zasługujące na Flinstona z kumplem.
Wypiłem nawet piwo Nil w knajpce. W każdym razie tutaj zrobiłem najwięcej zdjęć.
Miasto Jinja sięga historią do brytyjskiej kolonizacji regionu i początku XX wieku. Zostało sporo budynków kolonialnych, stacja kolejowa, poczta…
Warto dla tutejszej egzotyki zajrzeć na Centralny Bazar. Do wyboru wiele dorodnych tropikalnych owoców…
Mnie bardzo spodobał się sposób przewożenia uczniów przez taksówkę. Tutejszy pomysłowy Dobromir po prostu powiesił plecaki uczniaków na… zewnętrznych lusterkach.
` Kampala
Kampala jest miastem stołecznym Ugandy. Jestem tutaj ponownie i traktuję je jako miejsce wypadowe do Jinja.
Niewiele zapamiętałem z poprzednich odwiedzin, ale nadal w samym centrum przypominało mi to miasto „zardzewiały świat”. Może z powodu nieutwardzonych dróg i wszechobecnego kurzu, który wraz z rdzą blaszanych dachów spowodował takie wrażenie. Mnóstwo moto-taxi i minibusów komunikacji publicznej, nazywanych tu chikege. W sumie było sympatycznie, a z drogi do Jinja zapamiętałem liczne plantacje trzciny cukrowej i… pola herbaciane.
Przejście do następnej relacji: Sudan Pd
Przejście do poprzedniej relacji: Rwanda
Przejście na początek trasy: Mauretania