Meksyk północno- wschodni: Torreon, Monterrey, Tampico, Panuco. Relacja z podróży.
Meksyk północno- wschodni: Torreon, Monterrey, Tampico, Panuco. Relacja z podróży.
(na marzec 2021)
Tekst i foto: Paweł Krzyk
Torreón to ponad półmilionowe miasto, położone w meksykańskim stanie Coahuila de Zaragoza na wysokości 1120 m… W odróżnieniu od oglądanych wcześniej, to jest miasto młode- założone w końcu XIX wieku. To już północno- wschodni region, który graniczy z USA.
Z północy na południe przebiega pasmo górskie: Sierra Madre Oriental, oraz znajduje się sporo obszarów pustynnych, z których największym jest Pustynia Bolsón de Mapimí- bardzo mało opadów i rzadka roślinność. Deszcze padają tylko we wrześniu i w październiku. Często występują kaktusy. Fauna składa się głównie z: wilków, jeleni, skarłowaciałych papug i orłów…, oraz grzechotników. Produkują tutaj stal, która idzie na eksport do amerykańskich zakładów motoryzacyjnych. Podobnie jest z wieloma fabrykami, zorientowanymi na branżę samochodową na tamtejszym rynku. Zapory rzeczne umożliwiają nawadnianie ziemi, więc mają też własną: bawełnę, ziemniaki, winogrona, pszenicę, kukurydzę i sorgo.
Miasto niezbyt mi się podobało, to trochę tak, jakby wybudować śląskie miasto pod palmami. Zabytków praktycznie nie ma- bardzo młode. Warto pospacerować ciągami ulic wysadzonych palmami pomiędzy dwoma placami: Plaza Mayor i Plaza de Armas. Ten pierwszy posiada interesujący pomnik: „Z ojcem za rękę”. Po drodze będzie także Mercado Juarez.
Miasto słynie w szczególności z drugiej pod względem wielkości figury Chrystusa- umieszczonej na wzgórzu w Ameryce Łacińskiej (21,8 metra). Na wzgórze Christo de Las Noas z pomnikiem, można wjechać kolejką linową. Widok na miasto jest przygnębiający, gdyż pokazuje pustynną okolicę.
W drodze powrotnej do hotelu zaintrygowały mnie ogromne placki chicharron, przypominające z wyglądu duże kawałki beżowej skóry. Faktycznie są podawane połamane w postaci chipsów. Nie mogłem sobie odmówić kolorowej fotki w tej buro- beżowej krainie.
Trzecim największym miastem Meksyku jest Monterrey, stolica stanu Nuevo Leon. To ponad 4- milionowa aglomeracja rozłożona w górach wzdłuż doliny, obecnie suchej rzeki- Rio Caterina. Jechałem tutaj 5 godzin poprzez pustynną krainę porośniętą kaktusowatą roślinnością. To przemysłowe miasto, podobnie jak poprzednio zwiedzane, nie jest zbyt wiekowe i gro swoich wytworów eksportuje do północnego sąsiada (Texas).
Najładniejsze widoki turysta sfotografuje przy pieszych mostach nad Rio Caterina, wzdłuż i wokół centralnego placu-parku, oraz na starówce obok.
Ja piszę te notatki na murku przed pięknym budynkiem Gubernatora Stanowego. W nocy ruszam dalej… do Tampico.
Po nocy w autobusie obudziłem się w zielonej krainie, gdzie nie ma pustyń i kaktusów. Na dodatek jest wybrzeże Zatoki Meksykańskiej, o wiele cieplej i pogranicze dwóch stanów, czyli Tampico, a za Rio Panuco stan Veracruz. Nazwa oznacza „Prawdziwy Krzyż”, którą nadał słynny Hernan Cortes.
Postanowiłem w Veracruz zwiedzić mniejsze miasteczko i w tym celu zrobiłem wycieczkę do Panuco, w odległości półtorej godziny autobusem.
Leży na łuku tej samej rzeki i liczy sobie ponad 30 tysięcy mieszkańców, z których część ma czas rankiem przy miejscowym placu na kawę z ciastkiem, plotki z sąsiadami, czy wizytę u czyścibuta.
Odwiedziłem lokalny market, złapałem poranną cafe z mlekiem, ustrzeliłem kilka fotek i w południe byłem z powrotem… w Tampico w stanie Tamaulipas.
Tampico, to ponad 300 tysięczne miasto nad rzeką Pánuco, w pobliżu jej ujścia do Zatoki Meksykańskiej. W odróżnieniu od wcześniej zwiedzonych stanów północnych, tutaj jest… ZIELONO, a wody jest- powiedziałbym, aż za dużo. Rzeki wypływające z gór następnie wpadają do Zatoki Meksykańskiej, gdzie tworzą duże laguny, oddzielone od Zatoki jedynie wąskimi mierzejami. Bliskość ciepłych wód morskich powoduje, że klimat jest gorący i wilgotny. Średnie temperatury wynoszą od 24 do 28 °C.
Tampico wykorzystało swoje położenie i obecnie jest największym meksykańskim centrum ekonomicznym nad Zatoką Meksykańską. Jest miastem przemysłowym i głównym portem eksportującym meksykańską ropę naftową, srebro, miedź…
Założone w połowie XVI wieku, lecz wiekowych zabytków w nim nie ma. Najbardziej zaciekawiło mnie centrum, a zwłaszcza spacer pomiędzy dwoma Placami: de Armas i Niepodległości.
Warta spaceru jest także okolica portu wraz z Mercado Municipal, oferujące między innymi duży wybór meksykańskich specjałów w licznych restauracyjkach.
Przejście do następnej relacji: Meksyk Centralny…
Przejście do poprzedniej relacji: W górach środkowego Meksyku
Przejście na początek trasy: Recife, Olinda (Pernambuco)