Tę wyprawę po środkowo- wschodnich stanach USA, realizuję wg pomysłu kolegi podróżnika Wojtka. Naszym zamiarem jest odwiedzić w okresie od 24 kwietnia do15 maja 2002r.aż 17 stanów tego wielkiego kraju. Dużo ich, ale sądzę że uda się go zrealizować przy podjętych założeniach: podróżujemy wynajętym samochodem i obaj na zmianę go prowadzimy. Te regiony USA charakteryzują się dość dużymi odległościami od miejsc, które się zwiedza. Zwykle wczesnym rankiem ruszamy i gdzieś od południa już zwiedzamy.
Wczoraj przylecieliśmy do Chicago stolicy stanu Illinois. Już na lotnisku mieliśmy problem, gdyż pomimo posiadania 10- letnich wiz amerykańskich Wojtka spotkała niespodziewana drobna przykrość. Na lotniskowej odprawie granicznej oficer zabrał mu dokumenty, poprosił do innego pomieszczenia, mówiąc musimy coś sprawdzić ??? Po pół godziny oddali paszport mówiąc „jest ok”. Niby nic, ale niedoświadczonego turysty taka sytuacja mogłaby trochę zestresować. Pewnie nie spodobała im się duża ilość stempli w paszporcie. Warto tutaj pamiętać że otrzymanie wizy amerykańskiej wcale nie oznacza automatycznego wpuszczenia turysty do USA. Faktycznie o tym decyduje dopiero urzędnik na miejscu. Dalej już „cacy”. Autobusem wypożyczalni za parę minut jesteśmy na miejscu i po15 minutach mamy swojego „Chryslera 200 Sedana”, ze stanem licznika ok.2000 mil. Nowiutki z automatyczną skrzynia biegów, jak z fabryki. Za godzinę już po ciemku jesteśmy w wynajętym pokoju, w motelu sieci „6”.
Dzisiaj ok. 8,30 ruszyliśmy międzystanową „55-k ą” do stanu Missurii. To niecałe 500 km i jest Saint Louis. Tutaj wiosna w pelni. Wszystko zielone- oceniam jakiś miesiąc do przodu w stosunku do kraju. Prędkość jazdy prawie stała: 65 mil, czyli ok.110 km/godzinę.
Saint Louis leży nad Missisipi, i mówi się o nim stolica bluesa. Stąd pochodzi kilka sław, między innymi Tina Turner… W USA miasto to wyróznia się także wybudowanym w 1966 r. słynnym łukiem tzw. Arkiem. Zbudowano go w parku nad rzeką na tle wieżowców centrum miasta. W podziemiach Muzeum Ekspansji na Zachód, kolejka na szczyt łuku… Muzeum zwiedziłem a na kolejkę bilety wykupiły wycieczki szkolne.
Poszliśmy na spacer przez centrum miasta ulicą Market. Ładne, czyste nowoczesne miasto.
Na koniec już samochodem skoczyliśmy ok.7-8 km od Missisipi w głąb miasta do Forest Parku. Park jest duży, większy od tego w Nowym Jorku. Jest to miejsce do spacerów i wypoczynku z małym stawem w srodku. W pobliżu parku znajduje się katolicka Bazylika Św. Ludwika. Z zewnątrz w stylu romańskim, a w środku bizantyjskim. Spodobala mi się rzeżba anioła obok światynii.