Jestemna Hawajach po prawie dwudziestu latach. Przyleciałem niejako z przymusu, gdyż mój bilet RTW zmusił mnie tutaj do postoju. Mogłem wprawdzie zaraz polecieć dalej, ale… jak już przyleciałem… Postanowiłem w czasie dwudniowego pobytu, zobaczyć po latach dwie największe atrakcje 50-go stanu USA: Centrum Kultury Polinezji, oraz … wulkany na Wyspie Hawaii. Załączam dwa zdjęcia.
Na pierwszym jest zachód słońca, nad rozlewiskiem lawy z wulkanu Kilauea, a na drugim autor tej relacji na szczycie wulkanu Mauna Kea. Więcej zdjęć zobaczysz w relacji TUTAJ (kliknij)
Komentarze (1)
Hej Dziadku,
wyglądasz jakbyś był w ciąży…. ale za to jaki szczęśliwy…!