Na lotnisku w Majuro widzę z obu stron pasa… wodę oceanu. W małym parterowym budynku lotniska szybko dostaję bezpłatną wizę pokazując… bilet wylotowy. Przygotowując się do tej wyprawy znalazłem tylko jedna relację Polaka sprzed kilkunastu lat, który tu był przede mną. Brak jest nadal materiałów turystycznych, poza broszurą wręczaną w punkcie informacji turystycznej na lotnisku. Poza moją osobą nie spotkałem ani jednego turysty…
Więcej zdjęć znajdziesz w relacji z podróży TUTAJ (kliknij)