Zwiedzam ten daleki egzotyczny zakątek świata, jako pierwszy w czasie samotnej podróży, która nazwałem „Południowo-Atlantycką Odyseją”. Długo się nad nią zastanawiałem i w końcu postanowiłem połączyć, kilka planów podróżniczych w jedną długą, ponad dwu-miesięczną wyprawę, realizowaną różnymi środkami lokomocji. Trasa zaczyna się na południu Ameryki Południowej, skąd zrobiłem wypad na Falklandy. Następnie wracam do Chile i Argentyny aby zwiedzić Patagonię i Ziemię Ognistą, i by w argentyńskim Ushuaia wsiąść na polarny statek wyprawowy i ruszyć na Antarktydę. Następnie z Półwyspu Antarktycznego chcę popłynąć środkiem Atlantyku, aż do równika, po drodze zwiedzając kilka wysp-państw/terytoriów. Trasa wiedzie przez niesamowicie egzotyczne i niezmiernie rzadko odwiedzane miejsca. Będą to państwa przynależne do czterech kontynentów, a na nich: fiordy, lodowce, pampa argentyńska, liczne parki narodowe, góry lodowe, wieczna zmarzlina, tereny bardzo zimne i na końcu gorące, są i miejsca niezamieszkane- całkowicie bez cywilizacji. Z tej krainy pingwinów załaczam dwa zdjęcia.
Więcej zdjęć znajdziesz w pełnej relacji TUTAJ (kliknij)
Komentarze (3)
Cała wyprawa zapowiada się rewelacyjnie, czekamy na zdjecia z Antarktydy. Powodzenia
Arku miło że się odezwałeś, zapraszam się wcześniej również do niesamowitej Patagonii i Ziemi Ognistej w Chile i Argentynie
Panie Pawle.
Podróżuje Pan jak prawdziwy Pędziwiatr. Obiecuję, że będę przyglądał sie tej wyprawie. Powodzenia na szlaku