Obecnie w Tanzanii ruszyłem na spotkanie sam na sam, z rejonami będącymi z dala od utartych szlaków. Chcę zobaczyć ten bezpieczny dla podróży duży kraj, choć… niektórzy nazywają te rejony kontynentu dziką czarną Afryką. Z mojego hotelu w Dar es Salam dostałem się na dworzec madżadżem (tutejsza nazwa rikszy motorowej). Podwiózł mnie pod samo wejście, gdzie w obszernej hali dworcowej zobaczyłem czarny tłum pasażerów siedzących na krzesełkach, które poustawiano klasami posiadanych biletów. Poczułem się trochę jak … w czarnej krainie, wokół tylko buzie w tym kolorze, które prawie wszystkie spojrzały na mnie gdy wszedłem. Mnóstwo niewyobrażalnie wielkich toreb, worków, walizek itp. Wszyscy czekają na otwarcie drzwi swojej klasy, prowadzących na peron. No cóż, mogę być jedynym białym w tym pociągu- nie nowina dla mnie na dotychczasowej trasie. Niżej dwa zdjęcia.
Więcej informacji i zdjęc znajdziesz w pełnej relacji TUTAJ