Lubumbashi, miasto leżące w południowej części Demokratycznej Republiki Konga, miałem okazję zobaczyć podczas krótkiego wypadu z terenu Zambii. Udało mi się wygospodarować kilka dni, i postanowiłem zobaczyć tę niewielką część D.R. Konga. Kongo jest obecnie niezbyt bezpiecznym krajem do zwiedzania turystycznego. W prowincjach: Nord Kivu, Sud Kivu i Orientale działają grupy zbrojne i rebelianci. Okresowo dochodzi do potyczek zbrojnych. Po zrobieniu rozeznania na pograniczu w Zambii i potwierdzeniu, że nie ma tam obecnie problemów … ruszyłem nie mając wizy. I ten problem okazał się najtrudniejszy. Przyjechałem autobusami z Zambii przez: Kitwe, Chingola do przygranicznego miasteczka Chilabombwe. Ledwo autobus się zatrzymał, gdy czarne ręce wyciągają się ze wszystkich stron po mój bagaż. Zdziwiony pytam dlaczego go biorą: bo na pewno jedziesz a granicę i potrzebujesz taxi. Okazało się, że robią tak wszyscy, a taxi jadą wypełnione pasażerami po brzegi, te ostatnie kilka kilometrów (za nieco ponad 1,5 USD). Przed dojazdem do granicy, ciągnie się kolejka dużych samochodów ciężarowych, stojących w kolejce do odprawy. Dojeżdżamy w miejsce w nijaki sposób nieuporządkowane: mizerne targowisko z warzywami i owocami, dziury z kałużami po deszczu, tłumek… Niżej dwa zdjecia.
Wiecej zdjęć i informacji znajduje sie TUTAJ.