Norfolk jest terytorium zależnym Australii, posiadającym autonomię wewnętrzną, czyli prawie jak samodzielny kraj ale należący do Australii. Rząd Australijski reprezentuje administrator, ale posiadają własne: parlament, rząd, premiera, pocztę… , a do tego tylko niecałe 35 km 2 wulkanicznej powierzchni i około 2,130 mieszkańców… Szukaj wyspy na Pacyfiku… Na Norfolk na drogach oraz przed wszystkimi wejściami / wjazdami na posesje spotkasz poprzeczne belki stalowe, rodzaj rusztu uniemożliwiającego przejście zwierząt. Krowy chodzą swobodnie a kierowcy ze stoickim spokojem objeżdżają je na drodze. Inna ciekawostką są przezwiska i pseudonimy używane przez mieszkańców. Nazywają na przykład dowcipnie swoje domy. Z uwagi na niewielka ilość nazwisk, umieszczają w książce telefonicznej przezwisko / imię, pod którym ta osoba jest bardziej znana. Większość brzmi doprawdy mało oficjalnie. Dowiesz się w książce jaki nr telefonu ma: Tarzan, Wiggy, Snoop, Paw Paw,… W telefonach firmowych: wymieniony jest telefon do firmy oraz imiona osób i ich telefony komórkowe… Niżej dwa zdjęcia.
Wiecej zdjęć w pełnej relacji TUTAJ.
Komentarze (7)
Piekna wyprawa,jestem zachwycona,podziw za cierpliwosc i odwage podrozy samemu.To swiadczy o duzym doswiadczeniu.
Panie Pawle jest Pan wspaniałym podróżnikiem,podziwiam Pana odwagę z przyjemnością czytałam każdą relację.Jakie plany następne?Serdecznie pozdrawiam.
Miłe Panie Wasze komentarze wprawiają mnie w zakłopotanie.Bardzo dziękuję i cieszę się z tego, że czytacie te materiały… Pozdrawiam już z domu, gdzie rano było już tylko +2 st.C.
Jak można się było spodziewać kolejna udana wyprawa wielkiego globtrottera.I te fascynujące relacje na gorąco.W podróżowaniu jak i w życiu trzeba mieć jednak też trochę szczęścia,przykładem wczorajszy cyklon PAM,który zdemolował dopiero co odwiedzone przez Ciebie Vanuatu.
Wiadomo,szczęście sprzyja lepszym i tak trzymać.
Bardzo zazdroszcze pana rodzinie ze maja takiego ciekawego czlowieka pozdrowienia
To miłe, choć chyba przesada. Nie wiem czy moja rodzina sądzi tak samo. Serdecznie pozdrawiam
Co do Vanuatu, to chyba naprawdę szczęście mi dotychczas na szlaku dopisywało. Prawdę mówiąc nigdy nie miałem większych kłopotów. Odpukać… byle zdrówko było!