W malutkim porcie Herm na nabrzeżu czeka traktor z małą przyczepką, na walizki turystów. Tak, tutaj nie wolno jeździć niczym innym, nawet rowerami. Jak chcesz się przemieszczać, musisz to zrobić… na nogach. Jeszcze na promie zwróciłem uwagę na różne miejsca, skąd prom wraca z powrotem na Guernsey. Do południa z porciku do którego przypłynąłem, a po południu z innego , czytaj, głębszego miejsca przy nabrzeżu. Tutaj również, różnica poziomu wody podczas przypływu i odpływu, jest… gigantyczna i potrafi dojść do 10 metrów… Zainteresowanych dobrym miejscem na wypoczynek… zapraszam do pełnej relacji z podróży TUTAJ.