W pobliżu znajdującej się w środku pustyni dawnej wioski Darvaza (Derweze), znajdują się liczne miejsca wydobycia gazu ziemnego. Sama wioska już nie istnieje, zlikwidowana rozkazem „Ojca…”. Można zobaczyć dwa kratery, zapadliska w płaskim terenie, na których dnie znajdują się: źródła geotermalne i… bulgoczące błoto. Gdybym nie wiedział, powiedziałbym wulkaniczne kratery. Wszyscy turyści przyjeżdżają siedem kilometrów w bok od głównej szosy przez pustynię, aby zobaczyć buchający ogniem sztuczny wulkan (Krater Gazowy). Zdjęcie zrobiłem tuż po przyjeździe. Ognista dziura w ziemi o średnicy 7o i głębokości 20 metrów. Trzeba tam nocować i można to zrobić wyłącznie w namiotach ustawionych na pustyni. Ta piekielna dziura powstała podczas poszukiwania gazu w 1971 roku. Podczas wiercenia natrafiono na płytkie złoże gazu tzw. kieszeń gazową, co skutkowało zapadnięciem się terenu. Aby zapobiec ujściu gazu zdecydowano się go podpalić. Przewidywano, że gaz się wypali po kilku dniach, jednak pali się do dziś (44 lata!) Wieczorem, krater można postrzegać jako istną „Bramę do Piekła”. W zależności od kierunku wiatru (żar), możesz podejść do krateru. Nie mogłem się powstrzymać od kilkunastu zdjęć. Na drugim pozdrawiam Państwa znad piekielnych czeluści.