Spójrz na komentarz do tej książki osoby, o której w niej pisałem. Jest na końcu komentarzy TUTAJ
Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie
Komentarze (5)
Ten szef wioski to etatowy model. Ja mam z nim zdjęcie sprzed 15 lat a mój znajomy sprzed 30… Jego fotę widziałem w internecie dziesiątki razy, i jak strzela z łuku do prosiaka również. Wiesz co oni robią jak turyści znikną za rogiem ? Ubierają się w europejskie ciuchy, palą papierosy i idą na piwo z napiwków naiwniaków myślących, że odkrywają ludożerców…? Pzdr
wiem…
Grzegorz, wszyscy to wiemy …….tak jak beduini w wiosce w Egipcie
Wróciłam właśnie z Papuy Zachodniej, troszkę zniesmaczona tym faktem, a zwłaszcza tym ze za każde zdjęcie chcą żeby im płacić…. No cóż , cywilizacja dociera prawie wszędzie. Ale generalnie jestem zadowolona bo myśle za za 5-10 lat to już w wioskach w dżungli nikt nie będzie mieszkał, zrobią skanseny, muzea i etatowych „przebierańców”.
Dla mnie najważniejsze to być w drodze,odkrywać, poznawać ….. a że Świat się zmienia nie możemy mieć o to pretensji.