A co powiecie o duńskim regionie Odyna. Od jego imienia wzięła się nazwa Odense. I na dodatek jestem prawie bajkopisarzem… tutaj urodził się Hans Christian Andersen.
Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie
Komentarze (5)
W Odense byłem dziewięć lat temu 🙂
Btw. Odwiedziłeś Christiane? Naprawdę warto. Legenda. Niezależność. Wolność..
Byłam tam.wychowałam się na jego baśniach.Do dzisiaj żyję w świecie baśni.pozdrawiam
Ciekawe, magiczne miejsce jak baśnie Andersena. ?
Uwielbiam Odense i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę