Góry i wzgórza porośnięte są gąszczem bambusów i drzew. W każdej dolinie znajdzie się wioska czy miasteczko, gdzie każdy kawałek ziemi jest uprawiany. Tarasowe pola obsiane były już ryżem. Po niespełna dwóch godzinach wśród pól i miasteczek, nie wiedząc kiedy znalazłem się w półtora milionowym Fukuoka. Autobus zatrzymał się na stacji autobusowej Hakata, która miała… wiele pięter.
Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie