W Mieście Tanga miałem kłopot, gdyż autobus przywiózł mnie na ogromny dworzec autobusowy, z którego nie ma niestety bezpośredniego połączenia na lotnisko międzynarodowe- dziwne. Za to odkryłem, że po dwóch kilometrach spaceru można dojść do innego mniejszego dworca Madero, skąd istnieje stałe połączenie z lotniskiem. Po drodze miałem powoli budzące się do wieczornego życia Buenos…
Za swoje motto podróżnicze uważam „tego co zobaczyłeś i przeżyłeś nikt Ci nie zabierze”. Mogę to udowodnić niestety na własnym przykładzie. Byłem bardzo zapracowanym przedsiębiorcą. W 1994r. na skutek niefortunnych decyzji urzędników administracji państwowej, zatrzymano moją firmę w rozwoju na ponad dwa lata, do czasu cofnięcia decyzji przez Ministerstwo… To wtedy zacząłem podróżować i zrozumiałem też, że jest czas na pracę, ale też musi być i na wypoczynek. więcej o mnie