W drodze do Paso Fundo spotkało mnie przemiłe wydarzenie. Na pokładzie samolotu usiadła obok mnie młoda para. Podczas ploteczek okazało się, że rozmawiam z Éltonem, którego dziadkowie byli Polakami. Było m. innymi pytanie: czy wiem co to jest czernina…?
Nie obyło się oczywiście na lotnisku bez fotki z nim i jego partnerką Viviane.
Ładna?
Przyjechała po nich mama Viviane, więc nie musiałem czekać na mojego ubera. Pięknie dziękuję…
Za to pogoda w Paso Fundo była… mokrawa, po raz pierwszy na trasie.