Fortaleza należy do bardzo ludnych miast brazylijskich. Prawie trzy miliony mieszkańców nie przekłada się moim zdaniem na urodę miasta. Oczywiście, jak zwykle tutaj, jest katedra i dookoła starówka…, ale widać wyraźnie także ludzi śpiących na byle czym… I w sumie widzi się, że dobrze jest nie obnosić się ze sprzętem foto na wierzchu. Potuptałem nad ocean i posiedziałem nieco obserwując dzieciaki na deskach … Potem pokręciłem się po licznych bazarach… i zbrzydła mi Fortaleza. Ochłodziłem się przy piwku i pisaniu tych kilku słów. Wieczorem znowu dalej, nocnym autobusem do Teresiny.
Komentarze (1)
Przezylem piekne chwile w Fortalezie. Bylem tam 12 lat temu. pamietam ze robilem wycieczke do klasztoru w gorach w ktorym kazdy mogl wynajac pokoj w celu wyciszenia sie. Zwiedzalem tez tzw. doline szwajcarska i goscilem w domach potomkow zbrodniarzy niemieckich ktorzy sie tam osiedlili. To ze to byli zbrodniarze wywnioskowalem po flagach z hakenkreuzami wiszacymi w prywatnej czewsci domu. Bylem tam przypadkiem bo wlasciciele mieli tam knajpe w ktorej goscili wycieczki z Niemiec i Austrii. Miasto mi sie podobalo chociaz bylo bardzo chaotyczne i mozna bylo nadziac sie na bandytow z faveli rozmieszczonych wokol miasta. Pamietam piekna promenade Beia Mar przy ktorej mozna bylo poznac milosci na jeden dzien i stracic portfel. Byly tam tez fajne knajpki z dobrym jedzeniem. Ja mieszkalem w malej miejscowosci kilkanascie km. od Fortalezy ktorej nazwe juz zapomnialem ale pamietam ze byl tam park wodny. Blizej miasta przy plazy pewien Polak ma knajpke w ktorej serwuje pyszne ryby. Z drugiej strony miasta sa piekne wydmy po ktorych mozna jezdzic samochodami „buggy”. Okoliczne wody ta raj dla skejterow. zaleta Fortalezy jest tez to ze tam caly rok jest taka sama pogoda. Deszcz o 6 rano i piekna pogoda przez reszte dnia. Temperatury miedzy 22-30°C.