Do Nowego Dworu koło Skierniewic na skraju Puszczy Bolimowskiej, trafiłem w pierszej połowie stycznia. Musialem podleczyć moje silne dolegliwości kręgosłupowe w tamtejszej Klinice Rehabilitacji. Przy okazji pochodziłem z kijami po skraju puszczy. Nie zapomnę kilkugodzinnego spaceru dookoła Nowego Dworu po skraju puszczy. Piękna zima zmusiła mnie do wyciągnięcia telefonu i strzelenia kilku fotek, zwłąszcza nad starorzeczem rzeki Rawki. Szedłem wtedy przez niewielkie wioseczki w pobliżu starego poligonu, i cały czas słyszałem niesamowite , niosące się przez lasy, odgłosy kurantów wygrywanych z wieży drewnianego kościółka…
Pozdrawiam serdecznie tych, którzy w tym miejscu postawili mnie na nogi…