Wybrałem się na wulkaniczne Azory z Ewą, koleżanką podróżniczką z Warszawy. Azory się nam spodobały. Ewa do „kocura”-przezwiska, którym mnie uraczała dotychczas, dodała „azora”… Obecnie już obszczekuję Maltę… Znacznie więcej zdjęć zamieściłem TUTAJ
Wybrałem się na wulkaniczne Azory z Ewą, koleżanką podróżniczką z Warszawy. Azory się nam spodobały. Ewa do „kocura”-przezwiska, którym mnie uraczała dotychczas, dodała „azora”… Obecnie już obszczekuję Maltę… Znacznie więcej zdjęć zamieściłem TUTAJ